hmm zaczełam powoli porządki w szafie i parę rzeczy ktorych_na pewno_nie zaloże wylądowało na stercie do oddania, moze sie komus przyda.. no cięzko nie wiem- ulubione spodnie.. no ale. Moj tyłek ich pre lat ni widział.. to trza sentymenty na bok. Zostawiłam sobie takie sprzed odchudzania.. Wtedy chyba wagi nie miałam.. ale po spodniach widac że do "kruszynki" mi dośc daleko było.. hheheh zostawiłam.. jak bede ważyc juz tyle ile che to je założe:) żeby nigdy ni wrocić do nich. No nie zrobułam bruyalnym porzadkó.. no ale zawze te pare rzeczy w szafie mniej. Ot taka motywacja moja
Na śniadanko dziś- musli (lidlowe- dobre jest tylko rodzynków za duzo, i te płatki kukurydziane na szczęście tych w miarę niewiele jest. .. no )+ trochę suszonego banana, troche pestek z dyni, trochę otrąb, mleko 3,2 % co dało łącznie 456 kalorii, czyli zauważam spadek w moich śniadaniach, głównie te dodatki je powiększają, ale jest oki. Moje założenie na sniadania to do właśnie między 400 a 600 więc sie mieszcze w ustalonym limicie.
Zauwazyłam, że zapisywnanie sprzyja nie podjadaniu;)
II śniadanie ziarna soi + trochę oliwy, czosnek, natka pietruszki - łącznie ok 150 kalorii
Obiad- dziś będzie wątroba z dzika, mniam delikatniutka mniam. podsmażona z cebulką, gotowane ziemniaki surówka z kiszonej kapusty (z oliwą, jablkiem i marchewka mniam) uwielbiam kapustę kiszoną w dowolnych mieszankach. I obiad wyszdł mi ok 700 kalorii ups...a bo tu dwie łyżki oleju tu dwie i sie zrobiło. No ale jeszcze na kolacje szanse mam, więc ok.
Wychodzi mi, ze przemiana materii u mnie o ok 1900 kalorie, czyli chyba tyle jadam skoro ni cholery chudne. Wiec mysle ze 1500- 1700 powinno być dobrze, zobaczymy:) Ale nie ukrywam, zdecydowanie więcej cwiczeę, dzis juz pacerek zaliczony (ok 20 minut)
i kolacja niby lajtowo, ale jak polizyłam t kilka plterków sera, szynki i chlba.. to wyszło ze 500 kalorii jak nic pochłonełam. Dobrze że masło było na tyle twarde że posmarować sie dało;)
więc łącznie; 1806 kalori, hmm jutro będzie mniej, zdecydowanie:)) no ale głowy se nie utne z tego powodu, bo jakoś strasznie źle nie jest, tylko potem się dziwie, ze waga nie chce spadać. Dobrze jest czasami dokladnie policzyć kalorie- wtedy wszystko jasne
ale 20 minut gimnastyki zrobione, oprócz tego jeden spacerek 20 minutowy, 10 minutowy i jeszcze znowu 20;) więc troszke sie spaliło;)