Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Młoda Matka, studentka, próbujaca zwalczyć zbędne kilogramy po porodzie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48727
Komentarzy: 1400
Założony: 12 listopada 2012
Ostatni wpis: 26 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Piczku

kobieta, 33 lat, Poznań

168 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 31 grudnia zobaczyć na wadze co najmniej 64kg :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 listopada 2012 , Komentarze (1)

7 skalpel za mną, dzis już było dobrze, trochę mi kolanka 'strzykały', dlatego odpuściłam sobie ćwiczenia z unoszeniem zgiętej nogi i pogłębianiem, stwierdzam, ze w tym treningu jest zdecydowanie za mało ćwiczeń na brzuch, dlatego może jeszcze tydzień, a później przerzucam się na turbo (taki jest plan co z tego wyjdzie, zobaczymy). Post pisze już z łóżka, po gorącym prysznicu, termoaktywnym serum i grzeje sobie dupsko, a co! Jako, że nie należę do osób cierpliwych, zrobiłam sobie pierwsze pomiary i jestem zadowolona ;) chociaż z ud jeszcze według miary nic nie ruszyło, ale ja widzę efekty ;) jestem ciekawa jakie efekty uda mi się osiągnąć do świąt. Co ciekawe z wagi za dużo nie zeszłam, wiec chyba najwyższa pora troszkę zredukować posiłki ( w sensie częściej, ale mniej), żeby efekty były w pełni zadowalające ;)

18 listopada 2012 , Komentarze (5)

a nawet dzień 10 bo wpis tak wypada, ale sklapel zrobiłam jeszcze przed 24 ;p 
wiec dzien 9 = 6 SKALPEL. Dzis jakos szło mi gorzej, nogi nie dawały nogi, brzuch teraz był ok, a nogi jakby osłabły nie wiem, ze dużo częstotliwość? zobaczymy jutro (a raczej jeszcze dzis), staram się robic ćwiczenia codziennie 

16 listopada 2012 , Skomentuj

5 skalpel za mną, ćwiczenia powoli robią się coraz łatwiejsze, nadal kończe spocona, ale już bardziej panuje nad oddechem, gorzej z napinaniem mięśni brzucha, to chyba musi po prostu wejść w nawyk ;) jestem zadowolona, ze dziś sie zdopingowałam do zajęć, bo jakoś nie było kiedy itd. ale się zaparłam, dziadkowie zajeli się Małą i się udało, a każdy jeden skalpel to więcej radosci dla mnie, tym bardziej jeśli zaczne widziec efekty ćwiczeń! :) 

15 listopada 2012 , Komentarze (2)

4 SKALPEL za mną, dziś było mi już cieżko przy ćwiczeniach na brzuch, ale rozciąganie potem zrobiło swoje, mam nadzieje, ze nie będę miałą zakwasów. Od razu równeiż humor lepszy i nastawienie do życia :) I prawde mówiąc minął tydzien, a wydaje mi się, ze już są efekty po tym jak się mierzyłam ;) jutro może zrobie fotki. I musze sie przyznać, ze jakoś szczególnie nei zaczęłam się jeszcze ograniczać w jedzeniu

14 listopada 2012 , Skomentuj

Podsumowując
SKALPEL 3 , Killer 2x10minut początkowych 

Zaczynam nadążać za Ewą i udaje mi się powoli wyrównywać oddech, powiem, ze nawet mnie na koniec nudził te ćwiczenia, za mało na brzuch jak dla mnie a to mój największy problem (jak tyje,  to nie na boczki tylko w 'brzuszek ciążowy'), ale póki co nie jestem na tyle odważna, żeby zrobic całego KILLERA, musze sobie obejrzeć turbo, może łątwiej bedzie mi się za nei zabrać, a killera zostawie sobie na koniec? 

12 listopada 2012 , Skomentuj

Podjęłam decyzje o ćwiczeniu z Ewą Chodakowską, ciekawe czy na mnie te ćwiczenia też bedą miały wpły, dopiero począteki i walka sama z sobą, zobaczymy coz  tego wyjdzie za miesiac... 
dzień 4 - SKALPEL:2 Killer: 10minut ;)