Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mama, aktywna zawodowo, dotąd sądziła, że ma tylko pełne kształty... gdy zobaczyła na ekranie hasło NADWAGA powiedziała dość! czas stanąć do walki o lepszą siebie :-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8968
Komentarzy: 139
Założony: 7 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 29 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agataka1984

kobieta, 40 lat, Kobyłka

165 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Z okazji tego oszałamiającego sukcesu zjadłam trzy kostki mlecznej czekolady prosto z Pragi. Była pyszna i wcale nie żałuję popełnionego wykroczenia :-) wagę chyba wyrzucę przez okno, bo mnie zaczyna irytować. A ku pokrzepieniu serc polecam teksty blogerek o motywacji TU  i TU, mnie bardzo pomogły w zrozumieniu, że te 3 kostki czekolady nie spowodują, że cały mój plan żywieniowy legnie w gruzach.

Dziś kolejna sesja domowej jogi i małe sukcesy. W skłonach do przodu potrafię już złapać za duże palce stóp, co dla mnie, kompletnego drewna, jest nie lada wyczynem.

Dietkowo OK, poza tą czekoladą :-)
śniadanie: owsianka z miodem, suszonymi figami i bananem
II śniadanie: bułka pełnoziarnista + sałata z warzywami
obiad: kurczak z pomarańczami i suszonymi morelami + biały ryż + marchewka
podwieczorek: kiwi + pomarańcza
kolacja: jajecznica z szynką i szczypiorkiem + sałata z warzywami

16 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Od tygodnia moja waga ani drgnie, więc chyba zastój, szkoda, że tak od razu, na początku tej wyboistej drogi. Mimo chwilowej irytacji i spadku motywacji, nie złamałam się. Kolejnego kopa w tyłek dały mi dzisiejsze zajęcia jogi - mam tak słabe mięśnie, że nie jestem w stanie wykonać podstawowych asan :-( no cóż, jak się przez kilka lat nic nie robiło, to teraz są efekty...

a dziś pochłonęłam:
śniadanie: owsianka na mleku i wodzie + miód + suszone figi + banan
II śniadanie: twarożek z ziołami i papryką + wafel ryżowy
obiad: kurczak z pomarańczami i suszonymi morelami + biały ryż + marchewka
podwieczorek: kiwi + Activia wiśniowa + muesli + marchewka
kolacja: sałata z łososiem, ogórkiem, papryką, oliwkami, suszonymi pomidorami, słonecznikiem, sezamem + baton muesli

15 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Jakoś mnie energia na wieczór opuściła... dałam sobie dziś spokój ze Shredem, zrobiłam półgodzinną sesję jogi i mam mocne postanowienie, żeby wrócić do tej aktywności. Moja instruktorka dziś zdradziła mi, że przez wiele lat zmagała się z nadwagą i różnymi chorobami a dopiero joga i związany z nią sposób odżywiania pozwolił je zwalczyć.

Menu ciągle na 6+
śniadanie: grahamka z łososiem i szpinakiem + kawa
II śniadanie: twarożek z dżemem + pieczywo chrupkie żytnie + marchewka
obiad: kurczak z pomarańczami i suszonymi morelami + ryż (niestety biały) + marchewka
podwieczorek: kiwi z muesli
kolacja: placek otrębowy z papryką, szynką i szczypiorkiem + baton muesli

15 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Właśnie stwierdziłam, że uzależniłam się od Vitalii :-) jestem tu bardzo częstym gościem - czytam Wasze pamiętniki, oglądam metamorfozy, które niesamowicie mnie motywują. Z radością podsumowuję kolejne dni diety w pamiętniku - nie muszę zadręczać męża swoją monotematycznością ;-) no i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że tu zaglądacie i komentujecie - nie spodziewałam się tego, dziękuję!

14 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Dziś po raz pierwszy od kilku miesięcy wybrałam się na jogę. Jej dynamiczna odmiana (ashtanga) wyciska ze mnie siódme poty :-) I chociaż nie potrafię wykonać jeszcze wielu asan, uwielbiam to poczucie wszechstronnego rozciągnięcia całego ciała.
Jedzeniowo cały czas OK, sama jestem w szoku, jak karnie się zachowuję :)
śniadanie: muesli z mlekiem + pomarańcza
obiad: makaron razowy z łososiem + surówka z marchewki i jabłka
kolacja: jajecznica z suszonymi pomidorami + chleb chrupki żytni + baton muesli + marchewka
Kiepsko dziś wygląda liczba posiłków, ale to wszystko przez jogę - 2 godziny przed zajęciami nie mogę nic jeść a po treningu tym bardziej.
Za to na jutro napichciłam pierś kurczaka z pomarańczami i suszonymi morelami, mniaammmmm.
Dobrej nocy!

13 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

O ludzie, ale mam dziś ssanie na słodkie, makabra... zjadłam już batonik muesli, ale wciąż marzę o cukierkach toffie albo śliwkach w czekoladzie sąsiadka na dodatek częstowała mnie sernikiem - szczęśliwie odmówiłam. Cały czas przypominam sobie, dlaczego tu jestem i jaki mam cel i to mi pozwala nie pożreć zawartości słodkiej szafki.
Dzisiejszy fitness mogłabym uznać za zaliczony: szorowanie tarasu + mycie okien + grabienie trawnika.W planach jeszcze ok. 21 Shred.

Menu:
śniadanie: grahamka + serek waniliowy + marchewka
II śniadanie: wafel ryżowy + twarożek z ziołami + marchewka
obiad: makaron pełnoziarnisty z łososiem + fasolka szparagowa z sezamem
podwieczorek: baton muesli
kolacja: naleśnik z pełnoziarnistej mąki i otrąb + fasolka szparagowa z sezamem

Dostałam nowy jadłospis od dietetyka, więc pędzę zobaczyć. Miłego!

13 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Nie dałam rady wczoraj nic napisać, po powrocie do domu padłam jak mucha, bolał mnie każdy mięsień, więc zrobiłam sobie dzień wolny od ćwiczeń.
Dietkowo wciąż super, wczoraj bylo:
śniadanie - crunchy z mlekiem + pomarańcza
II śniadanie - serek wiejski z ziołami + marchewka
obiad - kasza jęczmienna z kurczakiem + pieczarki + sos pomidorowy + baton muesli
podwieczorek - pomarańcza + 3 migdały
kolacja - sałata z łososiem, ogórkiem, suszonymi pomidorami, słonecznikiem, sezamem, sosem miodowo-musztardowym

A dziś miałam dzień ważenia, nie wiem czemu tak dziwnie, po 3 dniach diety. Jest nadal 75 kg, ale nie martwię się, nie minął jeszcze tydzień.

12 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie! Wczoraj w ramach urozmaicenia treningu wybrałam się do klubu na zajęcia TMT (Total Muscle Training). Wróciłam z poczuciem straconego czasu i wściekła, że się na to zdecydowałam... TMT są typowo wydolnościowe, mnóstwo podskoków, biegania. Wkurzało mnie to, że tempo jest tak szybkie, że nie ma mowy o poprawnym technicznie wykonaniu np. pompek. Krótko mówiąc - nie dla mnie, wracam pokornie do Shreda Jillian.

I jeszcze podsumowanie dietowe, wciąż cudnie :-)
śniadanie - serek waniliowy + grahamka + zielona herbata
II śniadanie - owsianka z miodem + marchewki
obiad - kasza jęczmienna z kurczakiem i pieczarkami + baton muesli
podwieczorek - kiwi z muesli + marchewka
kolacja - jajecznica ze szczypiorkiem + pomarańcza

11 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Pomyślałam, że podzielę się z Wami moimi kosmetycznymi hitami. Zaczynam od włosów, bo to najbardziej problematyczna "część" mojego ciała. Mam naturalnie kręcone, od lat rozjaśniane kłaczki. Pokochałam je dopiero wtedy, gdy dzięki Forum Wizaż dowiedziałam się, jak prawidłowo o nie dbać:
1) szampony bez silikonów
2) rozczesywanie mokrych włosów od razu po nałożeniu odżywki (nigdy suchych)
3) odsączanie włosów po myciu papierowym ręcznikiem, w żadnym razie zawijanie w turban :-)


A teraz moja lista:
ODŻYWKA KALLOS LATTE - tylko dzięki niej moje włosy nie są tępe po umyciu


SZAMPONY JOANNY





FARBA JOANNY - tylko ona nie maluje na zielono lub pomarańczowo


A Wy jakie kosmetyki lubicie i polecacie?

11 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Ależ mnie dzisiaj zasysa, to na pewno wszystko przez @.
Zjadłam już obfite śniadanie, całkiem niezłe II śniadanie a już myślę o obiedzie
W ramach motywacji do trzymania się wrzucam zdjęcie sukienki, którą sobie kupię za 10 kg