MŁODY ZDAŁ DZIŚ NA
PRAWO
JAZDY
ZA PIERWSZYM RAZEM!!!!!
HURAAA!!!!
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 299529 |
Komentarzy: | 3562 |
Założony: | 22 lutego 2006 |
Ostatni wpis: | 18 marca 2015 |
Postępy w odchudzaniu
Szybko i spokojnie docieramy na miejsce ceremonii zaślubin… a raczej odczytu.
Państwo Młodzi zajmują swoje miejsca , goście weselni również…..my przezornie stajemy z tyłu , co by się nie rzucać w oczy…..nic bardziej mylnego.
Wszyscy czekają na rozpoczęcie , a tu nagle okazuje się że nie ma Ojca Panny młodej….było nie było, bez niego nie wypada zaczynać.
Rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania…po kilku chwilach zostaje odnaleziony i doprowadzony….minę ma nieciekawą, tak naprawdę to wolałby nie uczestniczyć w tym wszystkim….trudno mu się pogodzić ,że córka zmieniła wiarę.
Ale zajmuje wyznaczone miejsce i można zaczynać.
Cytaty z Biblii i komentarze, coś na kształt naszych czytań Ewangelii i kazania…wszystko sprowadza się do tego, że żona powinna być podporządkowana swojemu mężowi, gdyż on jest głowa rodziny i on rządzi….ciekawe.
Niektóre cytat Młody cicho /na szczęście cicho/ komentuje. że czytał to ale tam było inaczej, na co dostaje kopniaka w kostkę żeby cicho siedział , a raczej stał. Ślubny tez próbuje komentowaća i jemu sie dostaje...po kostkach:))
I znów bez zbytnich emocji i łezek ,….babcia już przestała……kończy się odczyt modlitwą i pieśnią o małżeństwie…..można w końcu składać życzenia.
Oj trwało, to trwało bo ludzisków było co nie miara….każdy chce być pierwszy, cisną się z każdej strony, deptają po nogach i rozpychają się łokciami.
Kolejka jak za czasów PRL za papierem toaletowym:)))….w końcu i mam udało dopchać się do Państwa Młodych , złożyć tradycyjne życzenia 100 lat w szczęściu i miłości i wręczyć kwiaty i załącznik:))
Teraz można udać się na salę…orkiestra wita muzyką, w drzwiach częstują szampanem……NIEBIESKIM szampanem …wszyscy zasiadają do stołów i zaczynają wcinać obiad……a my zastanawiamy się kiedy będzie ten toast….
No i go nie było, każdy wypił ukradkiem i odstawił kieliszek………cdn.
10 przykazań dla małżonków:)))
nie jest to światełko w mojej diecie tylko w sprawie odszkodowania...
Tydzień temu przyszło mi pismo od kierownika, że żadne pieniądze nie zostaną mi wypłacone gdyż uszkodzenia nie mogły nastąpić w wyniku tego zdarzenia.
Ślubny rozmawiał wczoraj z adwokatem, który zajmie się tą sprawą.....musze tylko podpisać mu pełnomocnictwo i on wszystkim pokieruje.
Powiedział,że nie pierwszy raz będzie występował przeciwko tej firmie ubezpieczeniowej i temu ich " niezależnemu " rzeczoznawcy....bardzo mnie to ucieszyło .
Tłumaczył, że ta firma w ten sposób traktuje wielu swoich poszkodowanych klientów, licząc na to, że nie wszyscy oddadzą sprawę do sądu....a tu się przeliczyli...dodatkowym plusem dla nas jest to że kobieta przyznała się do spowodowania wypadku , a jeszcze mamy na to dwóch świadków...../ciekawe że tymi świadkami nie zainteresował sie ubezpieczyciel/
Poinformował nas również , że na skierowanie tej sprawy do sądu mamy nie 30 dni , jak nas łaskawie w piśmie poinformowano ale 3 lata......ciekawe.
Dlatego ku przestrodze dla innych mówię o tym i radzę nie odpuszczajcie tym oszustom ubezpieczeniowym.
Nie wiem jak się ta sprawa zakończy, ale już w tej chwili jestem dobrej myśli...tym bardziej że trafiliśmy do kancelarii która specjalizuje się w tego typu sprawach...
witajcie w baaaardzo wietrzny wtorek:))
akupresura a odchudzanie.......