Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Młoda osoba z dużymi kompleksami. Brakuje mi pewności siebie. Ale czas to zmienić, w końcu na prawdę a nie tak jak było to dotychczas.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10107
Komentarzy: 253
Założony: 16 lutego 2016
Ostatni wpis: 30 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mociakowa

kobieta, 30 lat, gierałtowice

173 cm, 81.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2016 , Komentarze (12)

Coś się pomyliłam w liczeniu w ostatnim wpisie - to dzisiaj jest 28 dzień diety.

4 tygodnie - 4 kg na wadze mniej

Jestem bardzo zadowolona.

Nawet dzisiaj waga była łaskawa bo pokazała 0,4 kg mniej - a to zawsze mały sukces i kroczek do przodu.

Zmieniam pasek. Mam nadzieję, że za miesiąc pożegnam się z 8 z przodu ! 

Wstałam o 6.15 i zrobiłam trening. Miałam zrobić po uczelni ale mój K. bardzo chciał żebym do niego przyjechała. Więc nie szukałam wymówki i zrobiłam trening rano. 30 min bo na czczo.

Teraz wcinam placek owsiany. Mmm niebo w gębie :D

Dzisiaj na uczelni o 17... więc trzeba było zrobić jedzonko

Bułka z pastą jajeczną własnej roboty

Kaszka kus kus z kurczakiem pieczonym  w piekarniku z przyprawami, pomidor, groszek, jogurt naturalny

Trochę winogron

Chlebek żytni z serkiem topionym i szynką konserwową

No to by było na tyle :) Co będzie u mojego K. nie mam pojęcia co wymyśli przyszła teściowa :)

Buźka ;)

15 marca 2016 , Komentarze (6)

Cześć kobitki !

Tak wiem kilka dni mnie nie było i wiecie co zauważyłam? Jak wchodzę na vitalię codziennie i daje sprawozdania z każdego dnia to trzymam się diety na 100 %, a jak mnie nie ma to co ? Klapa !

Nawet nie pamiętam co robiłam w piątek a wiem, że był to dzień wolny od nauki. 

W sobotę rano byłam w szkole, wieczorem poszłam do siostry na nowe mieszkanie. Nie obyło się bez piwa i chipsów. 

W niedziele też zjadłam chipsy z moim K.

Tak więc weekend był dla mnie jednym wielkim chillem. Mogłabym tłumaczyć to @, ale to nie jest żadne wytłumaczenie ! Zawaliłam i tyle.

Wczoraj wzięłam się w garść i ogarnęłam się. Zrobiłam sobie mały detoks przez pierwsze pół dnia piłam jedynie maślankę i wodę. Wróciłam do domu w przerwie przed wf-em i zjadłam tosta. 

Pojechałam na wf więc godzina siłowni zaliczona !

Na kolacje zrobiłam naleśniki z mąki kukurydzianej z warzywami i kurczakiem - niebo w gębie. Mojemu K. też bardzo smakowało. 

Wczoraj była nasza 4 rocznica. Ale na nic sobie nie pozwoliłam nawet na wino.

Dzisiaj miałam dzień wolny od uczelni, pospałam ! Przebudziłam się jak K. wychodził do pracy, zapytał czy wstaję i czy chcę kawę - powiedziałam, że śpię dalej i tak zrobiłam. Oczy otworzyłam o godzinie 13, wyspałam się za wszystkie czasy ;) 

Zjadłam placka owsianego z twarożkiem, bananem i winogronami.

Później bułka z serkiem topionym ze słonecznikiem, sałatą, pomidorem i rzodkiewką.

Na kolację robię kaszkę kus kus z kurczakiem pieczonym w piekarniku, groszkiem i jeszcze nie wiem czym.

Zaraz idę ćwiczyć - obiecałam sobie, że nie odpuszczę w tym tygodniu. W czwartek nie wiem o której będę w domu więc to może być jedyny dzień kiedy odpuszczę.

Nie ma zdjęć, bo nie robiłam - okropna jestem ! nie było się czym chwalić.. 

Pozdrawiam i wracam na dobrą drogę po złym weekendzie !

10 marca 2016 , Komentarze (12)

Tak jak pisałam w ostatnim wpisie byłam w dzień kobiet z koleżanką w kinie - jestem bardzo zadowolona z filmu. :)

Po śniadaniu zjadłam dwie kanapki z twarożkiem, sałatą, salami z pieprzem i pieczarkami konserwowymi. 

Później zjadłam jogurt. (z braku czasu bo byłam już u koleżanki). Później poszłyśmy do kina, po kinie zjadłam dwie kanapki z twarożkiem. 

Wypiłam 3 albo 4 drinki - nie liczyłam. Zjadłam trochę chrupków i pare żelek. 

Wczoraj weszłam na wagę, jest -0.9 kg ! Jest dobrze - w trzy tygodnie -3.6 kg :D

Zjadłam na śniadanie dwie kanapki z twarożkiem. Były jeszcze dziewczyny to zjadły ze mną. Później pojechałam  do mojego K. zjadłam u niego banana i poszliśmy się położyć. Wstaliśmy koło godziny 19, byłam bardzo głodna ale nie chciało mi się nic robić do jedzenia ale K. zaproponował, że zrobi mi jajecznice - uratował mi życie :D

Dzisiaj z rana zjadłam musli z bananem: 

na drugie śniadanie zjadłam bułkę, połówka z twarożkiem z łososiem, sałatą, szczypiorkiem, ogórkiem i pomidorem, druga połówka z serkiem wiejskim i dżemem jagodowym

Przed chwilą zjadłam obiad : warzywa na patelnie zielone z kukurydzą, ciemny makaron, maślanka, trochę ketchupu

Za jakąś godzinę idę poćwiczyć. Co zjem później jeszcze nie wiem , może jakiś koktail a na kolację pewnie jakaś kanapka. 

Dostałam @ ale o dziwo nie jadłam więcej te kilka dni przed. Sukces :)

8 marca 2016 , Komentarze (6)

Dzień dobry, mam dzień wolny więc mogę nadrobić czas kiedy mnie tutaj nie było. Miałam zrobić to wczoraj, ale jak wróciłam z uczelni, zjadłam zupę (która prawdopodobnie mi zaszkodziła albo mango) i bardzo źle się poczułam, zatrucie.. Dzisiaj jest już wszystko dobrze, K. kupił mi wczoraj biszkopty bo to było jedyne na co miałam później ochotę, później zjadłam normalnie kolację.

Do sobotnich posiłków, które wstawiłam w poprzednim wpisie doszedł jeszcze sok ze świeżych owoców - pomarańcza, grejpfrut, cytryna

Doszedł też u mojego K. obiad : ziemniaki, kapusta kiszona zasmażana, ryba

Mam mało zdjęć z tych trzech dni, nie miałam weny, żeby je robić. 

W sobotę wpadły jeszcze drinki z wishky potem z wódką, pozwoliłam sobie - nie miałam  wyrzutów sumienia :)

W niedziele wstaliśmy bardzo późno i aż głupio się przyznać zjedliśmy tylko jeden posiłek - były to tosty z serem, szynką, cebula, ogórkiem konserwowym i ketchupem, dodatkowo wypiłam inkę i litr soku "vitaminka". Kiedy położyliśmy się spać, wzięłam od K. jednego chipsa i na tym się skończyło, jestem z siebie dumna ! :)

Wczoraj na śniadanie była jajecznica ze szczypiorkiem

na uczelni kanapka z twarożkiem cebulowym, sałatą i konserwową pieczarką

na obiad zjadłam nieszczęsną zupę, bo byłam bardzo głodna a jedyne co miałam zdrowego na już to była właśnie zupa (z czwartku...) co prawda była w lodówce no nie wiem co się z nią stało. 

Później zjadłam ćwiartkę mango, położyłam się i zaczęło mi się robić niedobrze... więc niestety musiałam zwrócić... 

Później przyjechał K. z biszkoptami i kubusiem - ja robiłam kolację.

Zjadłam parę biszkoptów i poczułam się lepiej więc zjadłam kolację ale pomniejszoną porcję bo bałam się, że żołądek znów zwariuje. Na kolacje były ziemniaki z piekarnika, pierś z piekarnika w przyprawach i z czosnkiem, pieczona w folii aluminiowej, do tego fasolka szparagowa z odrobiną masła.

I tak zakończyłam wczorajszy dzień. :) 

byłam wczoraj na wf-ie z uczelni na siłowni więc ćwiczenia w domu odpuściłam ;)

Dzisiaj dzień zaczęłam od mojego ulubionego placka owsianego ! 

I na razie tyle, co zjem potem jeszcze nie wiem :)

Idę dzisiaj do kina z przyjaciółką - potem jadę po resztę dziewczyn i jedziemy do mnie - mamy jutro godziny dziekańskie więc jest wolne ;) Pewnie wpadnie jakieś winko. 

Teraz idę poczytać co u Was ! :)

4 marca 2016 , Komentarze (5)

Cześć Miśki ! :)

Jak u Was? Mam nadzieję, że wszystko dobrze ? :)

U mnie dobrze ! I jedzenie i ćwiczonka. Czekam na telefon K. czy idziemy do znajomych czy nie. Jeśli tak to już mam przygotowane posiłki na jutro :)

Dzisiejsze menu:

śniadanie: placek owsiany z serkiem wiejskim, gruszką i dżemem, kawa

Na uczelni : kanapka z twarożkiem z pieprzem i sałatą

Po uczelni byłam na zakupach, wróciłam do domu głodna, ale na szczęście czekała na mnie zupa krem, więc tylko podgrzałam :)

 Przekąska : mango

Po treningu domowa tortilla :)

Na kolację : makrela wędzone, ogórek konserwowy

Nie biorę laptopa do K. więc wstawiam już zdjęcia posiłków, które zrobiłam na jutro

śniadanie : koktail z mango, banana, maślanka, cynamon, dwie łyżeczki płatków owsianych

drugie śniadanie : kanapka z twarożkiem z prażoną cebulką, salami z pieprzem i sałatą

Kolejny posiłek : owoce

Ugotowałam jeszcze makaron, pokroiłam pomidora i wykorzystałam mięsko z tortilli

Rano jadę do szkoły więc musiałam sobie jakoś poradzić z posiłkami na wynos, bo jak mamy iść do znajomych to nie miałabym gdzie zrobić czegokolwiek. 

ćwiczenia : godzina

Dużo wody, herbata, kawa, inka błonnik

Zrobiłam dzisiaj sobie relaksującą kąpiel, od razu lepiej ;)

Pozdrawiam :)

3 marca 2016 , Komentarze (4)

Dobry wieczór kochane ;)

Późno piszę a o 6 trzeba wstać, ale dopiero niedawno wróciłam do domu, bo byłam na spotkaniu z przyjaciółkami. 

Na uczelni zajęcia odwołane, więc pojechałam tam na pół godziny. Teraz sobie przypomniałam, ze miałam odebrać zaświadczenie z dziekanatu, a jutro zamknięte.. no trudno odbiorę w poniedziałek ;)

Dzisiejsze menu:

Śniadanie : placuszki bananowe, twarożek, łyżeczka dżemu

Drugie śniadanie : kanapka z sałatą, szynką, pieczarkami konserwowymi

Po ćwiczeniach : warzywa na patelnie z kurczakiem i kaszą, jogurt naturalny z przyprawami i czosnkiem

Później : zupa krem - marchewka, seler, ziemniaki, udka z kurczaka, przyprawy, grzanki

Kolacja : sałatka : sałata, pomidor, marchewka, sos koperkowo-jogurtowy

Ćwiczenia : godzina

Dodatkowo oczywiście woda, herbata. inka, kawa :)

Idę spać, pozdrawiam ! :)

2 marca 2016 , Komentarze (20)

Cześć wszystkim,

tak to dzisiaj jest ten dzień - ważenie. 

Pomimo grzesznego weekendu waga wskazała 85,3 czyli od zeszłej środy -1,6 kg. Dla mnie to aż niesamowite. Czyli w dwa tygodnie -2.7 kg jest moc ! :)

Rano wstałam ugotowałam makaron do szkoły i zrobiłam śniadanie.

A śniadanie wyglądało tak : placek tym razem jaglany - bo skończyły się płatki owsiane, z twarożkiem i pół na pół - dżem jagodowy oraz marmolada śliwkowa - pycha!

Drugie śniadanie : kanapka z serem żółtym, sałatą i ketchupem, banan

Trzeci posiłek - makaron, pomidor, kurczak, czosnek, jogurt naturalny, przyprawy

Czwarty posiłek - już po uczelni : warzywa na patelnie po włosku, jajko sadzone

Kolacja : kanapki z wędzoną makrelą, pół pomidora, ogórek kiszony

W ciągu dnia wypiłam dwa kubki inki z błonnikiem, zieloną herbatę, kawę z mlekiem, około 2 litrów wody.

Ćwiczyłam godzinę. :)

1 marca 2016 , Komentarze (6)

Cześć miśki ;)

Wczoraj pojechałam do sklepu z siostrą bo chciała białą bokserkę, wróciłam z dwoma bluzkami z krótkim rękawem - ale co tam lepiej kupić 2 bluzki niż 2 czekolady prawda?

Dzisiaj widziałam się z przyjaciółkami, czas zleciał przyjemnie ale niestety bardzo szybko.

Jutro na studiach do godziny 17, więc trzeba zaopatrzyć się w więcej jedzenia, ale to nie problem ;)

Wczorajsze śniadanie: owsianka z bananem i cynamonem

Drugie śniadanie : kanapka z sałatą, szynką, jajkiem i ketchupem

Obiad : makaron z jajkiem, cebulką i kiełbasą 

O tych trzech posiłkach pisałam wczoraj ;)

Podwieczorek : gruszka, pół banana

kolacja : kromka chleba wieloziarnistego, wędzony halibut, pomidor

Miałam ogromną ochotę na wędzoną rybę więc kupiłam kawalek halibuta i makrelę wędzoną.

Dzisiejsze śniadanie : placek owsiany, połowa z twarożkiem i bananem druga połowa z twarożkiem i moim ulubionym jogurtem jagodowym

Drugie śniadanie : jabłko

Później spotkanie z przyjaciółkami : frappe bez bitej śmietany i polewy, nugettsy nie są moje :)

na obiado kolacje zrobiłam pulpeciki z piersi z kurczaka z sosem pomidorowym, dla mnie i dla siostry z ryżem brązowym dla mojego K. z białym

Wczoraj ćwiczyłam godzinę, dzisiaj nie ćwiczyłam, ale jutro nie odpuszczę ;)

29 lutego 2016 , Komentarze (8)

Leje za oknem, nic się człowiekowi nie chce, najchętniej poszłabym spać, a Wy?

W weekend pogrzeszyłam ale wracam na dobrą drogę :) dzisiaj już będą ćwiczenia. Miał być też wf na studiach, ale odwołali dzisiejsze zajęcia...

Śniadanko z soboty: inka z błonnikiem i mój ulubiony placek owsiany

Drugie śniadanie : chleb wieloziarnisty, ser żółty, łosoś wędzony, pomidor, szczypiorek

Obiad: zupa krem z brokuł dwa paluszki chlebowe maślano-serowe, kawałek pieczonej kaczki, 4 kluski śląskie, kapusta kiszona z pieczarkami

Podwieczorek: tort mamy :)

Kolacja: kanapki

Wypiłam szklankę wina czerwonego półwytrawnego i zjadłam trochę słodkości

Niedziela rozpoczęła się całkiem niewinnie, śniadanko: chleb wieloziarnisty, szynka, jajko, cebulka

Obiad: to samo co w sobotę tylko bez kremu z brokuła

Kolacja: dwie bułki zapiekane na górze z serem i cebulką

W niedziele też nie obyło się bez słodkości i drinka... 

Ale o wodzie nie zapomniałam i piłam na bieżąco ;) Mama jutro wraca do Niemiec, słodycze lądują w szafce i czekają na mojego K. aż je pochłonie :)

Dzisiaj na śniadanie zjadłam owsiankę z bananem, w szkole kanapkę z jajkiem, szynką i sałatą z dodatkiem ketchupu oraz krążek cynamonowy. W domu na obiad był makaron z jajkiem i kiełbasą. Kolacja jeszcze nie jest uwzględniona ale coś lekkiego będzie. 

Wieczorem będę ćwiczyć tak około godzinę. Nie zdziwię się jak waga w sobotę nie pokaże mniej przez mój burzliwy weekend. Ale nie ma co się załamywać, do tej pory trzymałam czystą michę i te dwa dni nie przeszkodzą mi w niczym. Nie zacznę opychać się słodyczami, mam motywacje. 

Nie załamuje się i walczę dalej, buziaki ;)

Od jutra wraca całkowite fotomenu. 

27 lutego 2016 , Komentarze (5)

Wczoraj myślałam, że nie poćwiczę, ale jednak mi się udało i jestem z tego dumna :)

Pojechałam na uczelnie na 8, planowo zajęcia miały być do 16, a wyszłam z uczelni już o 10 :) Więc nie ma co narzekać. W domu  byłam po 16, bo pojechałam do przyjaciółki i  się troszkę zasiedziałyśmy.

Śniadanko: owsianka, z gruszką i jabłkiem oraz jogurtem naturalnym, do tego kawa

Drugie śniadanie : kanapka (podwójna) z twarożkiem, sałatą, szczypiorkiem i szynką

Obiad : fasolka szparagowa z kurczakiem, kiełbasą w sosie pomidorowym (UWIELBIAM  gdy moja mama ją robi, kiedyś wrzucę zdjęcie, bo wczoraj zapomniałam zrobić)

Kolacja: kasza manna z łyżeczką miodu, cynamonem i odrobiną masła (mialam ochotę na nią już od kilku dni)

Przed kolacją oczywiście ćwiczenia. Dodatkowo woda, dużo wody ;)

Mama robi dzisiaj urodziny, więc będzie tort, postanowiłam zjeść kawałek, ostatni raz coś słodkiego zjadłam tydzień temu na urodziny przyszłego teścia. 

Kupiłam wczoraj wino półwytrawne czerwone, mam zamiar wypić lampkę, czasami nie zaszkodzi prawda?