Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie chcę tak wyglądać jak wyglądam!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19607
Komentarzy: 305
Założony: 3 stycznia 2013
Ostatni wpis: 18 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Paulina18letnia

kobieta, 36 lat, Lublin

175 cm, 107.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2013 , Komentarze (3)

wczoraj nic nie zjadłam z zakazanych produktów... ale i tak mnie to nie cieszy..
Może nie długo minie mi to wszystko! i znów motywacja pełną parą wróci!
Dziękuje wszystkim za ogromne wsparcie :*
może gdybym wcześniej opisywały swoje dnie to bym tak nie wyglądała jak dziś :/
Idę coś zjeść, jeszcze nie wiem co... śniadanie o 10 zjadłam, a teraz nie mam pomysłu...

12 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Dziewczyny coś nie dobrego się ze mną dzieje! Mam ochotę na chałwę! moją ulubioną chałwę i nie potrafię sobie poradzić. Jeszcze w dodatku znów nie regularnie jadłam, bo zapominam, tyle na głowie, że szok! A teraz przez to nie chcę diety, ćwiczeń... nie potrafię tak dłużej. Chce jeść tyle ile chce i wtedy kiedy chce...

wiem, że mnie pewnie nie które objadą równo... ale piszę co czuję! Tak naprawdę to mąż włączył mi vitalię i zostawił z komputerem.. bo zaczęłam mówić to i owo...
tłumaczy mi... widzisz ile osiągnęłaś, nie lepiej się z tym czujesz? ale ja i tak swoje
Dziś obiad jadłam o 18 i jaki sens ma dieta!
Przecież  nie schudnę jak tak będzie! Ale, że dałam dziecku jeść o 15 a sama bardziej byłam zmęczona niż głodna to poszłam spać i takim sposobem od 12 dopiero zjadłam o 18 sporą porcję i dojadłam dwie kanapki! Wiem wiem wiem... ale ja nie umiem inaczej się zorganizować. W nocy wstaje ostatnio często, mały ma katar i się męczy a rezultacie budzi się! Mąż pomaga ile może, ale też padnięty!

Straciłam motywację, nie chcę tak jak na początku być szczupła, coś nie dobrego się ze mną stało.. wolę  jeść jeść...?

11 stycznia 2013 , Komentarze (5)

Dzień zleciał... dziś pozwoliłam sobie na serek waniliowy :/ i to sporo.. tak mnie ochota wzięła! :(
Idę ćwiczyć...

11 stycznia 2013 , Komentarze (3)

No tak jak w tytule mam zakwasy :/ wczoraj tylko kardio...
Ale powiem Wam, że najważniejsze w diecie jest to by nie jeść kolacji! Ta waga moja tak kiepsko spada ostatnio bo za dużo jem wieczorkiem. Wczoraj kolacji jak nie zjadłam to dziś 106,7 ale się nie cieszę, bo jak w ciągu kilku dni nie spadnie choć troszkę to znaczy, że ta moja dieta jest do bani! :(
Dziś mam nadzieję, że mimo zakwasów to poćwiczę!
Mój Mały zjadł jakoś o 9 mleczka.. 120ml a porcja 8-miesięcznego dziecka to 180-210 no ale.. dobre i to! teraz trochę jogurcika :)
pić nie bardzo chce, mniej w każdym razie, ale w nocy wypił za cały dzień! nocka kiepska... dużo pobudek.. nie wiadomo czemu, choć podejrzewam że to katar... utrudniający oddychanie!
a ja zjadłam dziś śniadanie, dziecko mi dało zjeść ;)
a teraz drugie...

10 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Ja już naprawdę nie daje rady... Mały ciągle płacze, ostatkiem sił Go noszę! Nie wiem już co chce, nie je i mało pije. Leki poddać to tragedia! Jestem sama z Nim i jedyne o czym marzę to sen! Sen sen sen... :(
Może ten antybiotyk nie działa tak jak trzeba? Nie wiem już naprawdę co robić. On cierpi a ja z Nim. Widać, że coś Go boli. Fakt faktem że 3 chyba Mu idą to może to?
Już taka bezsilna jestem.
Dieta? szkoda gadać, pierwszy posiłek udało mi się zjeść o 12. I pewnie tylko osoby mające dzieci mnie zrozumieją. Bo a to próbuje dać mleko a to coś, żeby aby zjadł. A tak to cały czas ręce... Jestem załamana bo przecież nie jestem w stanie się odchudzić. O tej 12 to bym konia z kopytami zjadła, taka głodna już byłam że szok. Wczoraj o 23 zjadłam :(  i to dwie całe bułki! Bo o 16 zjadłam, mąż wyszedł i jak wrócił to po 20 zaczęłam ćwiczyć, zapomniałam że tak długo jestem bez jedzenia. Przypomniałam sobie jak po 22 zasnęło dziecko. I nie byłam w stanie się oprzeć!
Dziś mimo zmęczenia chcę ćwiczyć, mam trochę zakwasy zwłaszcza na brzuchu, choć łydki też bolą i ręce...
Czuję że nie daję rady...i nie dlatego, że nie chcę!

9 stycznia 2013 , Komentarze (8)

udało się dziś! Ćwiczyłam 15min! Więcej, ale samych ćwiczeń itd to tyle!
Jesteście dumne ze mnie?
To pierwszy raz, zdycham, ale jestem szczęśliwa, w końcu to zrobiłam!
Ale powiem Wam, że nie wiem czy z tym dam radę :( bo, dieta jest o wiele prostsza... a te ćwiczenia nie koniecznie!

9 stycznia 2013 , Komentarze (2)

I tak nastał 7 dzień diety. Wiecie dlaczego? bo jesteście ze mną :)
udało się! rozumiecie to? udało się! Mam siłę, jestem silna i dam radę oto moje motto na kolejne dni! Do tego wszystkiego brakuje mi ćwiczeń, więc dziś dobrze by było wprowadzić nowy zwyczaj w życie. Nie sądzę bym dała radę z Chodakowską, aczkolwiek zacznę. Tylko pewnie dwa trzy dni to będzie ok 10-15min. W końcu ostatni raz przed ciążą miałam kontakt ze sportem. To były czasy... taniec... nauka taniec... tylko tym żyłam. Teraz już nie ma na to czasu. Poza tym wstydziłabym się pokazać ludziom na tańcach, może za jakiś czas jak waga pokaże inną liczbę!
Dziś jestem jak dotąd o kanapkach. Wiem, że od 8 powinnam już coś zjeść i zaraz to uczynię. Kawę wypiłam bo ledwo żyłam. Dzieciątko moje śpi, biegunka uspokoiła się uff.. smectę dałam wczoraj na wieczór, ten sam antybiotyk. Najgorzej, że katar ropny się pojawił :/
oj te choroby :/
Waga dzisiaj z rana była mniejsza niż 107, ale wpisałam tyle, bo wiadomo różnie można stanąć, wolę największą wpisać :) niż potem poczuć rozczarowanie. Zresztą wieczorem jest większa zazwyczaj, ponieważ po całym dniu, rano na czczo jest najlepiej się zważyć i zawsze tak robię.
Muszę się pochwalić, piję więcej wody :)

Ale należy się dla mnie kara, że wczoraj nie po ćwiczyłam, przez sprzeczkę z mężem :/ wiem, że tak nie mogę. Bo przecież robię to dla siebie! i nic nie może mnie zniechęcić, dziecko poszło spać po 22, musiałam odczekać po smeckcie i zobaczyć czy dać antybiotyk czy izba! Ale dziś mam cichą nadzieję, że pójdzie spać wcześniej.
Plus choroby: zasypia wieczorem w łóżeczku, trzeba pogłaskać i śpi Słoneczko moje.
Powiem Wam szczerze, że dziś brakowało mi sił, spać poszłam po 1, bo zanim kąpiel, posprzątać, naszykować butelki itd. W nocy pobudka o 5, więc i tak spoko, ale potem o 7 i po 7 i w rezultacie tak do 8 pospaliśmy :). Fajnie by było tak codziennie :)

8 stycznia 2013 , Komentarze (6)

Mam nadzieję, że biegunka Aniołeczkowi minie i dziś poćwiczę w końcu... ale jestem zmęczona. Choć myślę, że dam radę.
Myślę o 30min treningu Chodakowskiej. Myślicie, że to dobre na początek?

8 stycznia 2013 , Komentarze (5)

jestem załamana, bo wczoraj mój mąż zrobił czosnkowy sos, dodał trochę majonezu i ja dziś na szybko zjadłam go z serem! Przecież nie mogę takich rzeczy jeść ale nie wiele mam :( wszystko szlak wzięło... dziecko marudne, biegunki dostał...
boję się, że przez to zepsułam swój cały wysiłek!

8 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Moje dziecko nie chce leków, nie chce jeść :( brak mi sił na Jego chorobę!
Myślę, że powinien dostać zastrzyki, bo stan jest poważny... ehhh
Biedny mój Aniołeczek :( a mi serce pęka, bo nie mogę Mu pomóc.

Dieta brnie do przodu, waga spada... tyle dobrego!
Dziękuję za wsparcie! Bardzo dużo ono mi daje!