Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Romantyczka kochająca frezje.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8391
Komentarzy: 220
Założony: 30 września 2024
Ostatni wpis: 13 maja 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Frezja_

kobieta, 35 lat,

170 cm, 93.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 maja 2025 , Komentarze (2)

Witajcie.

Nie mogę uwierzyć, że dziś mija 100. dzień kiedy powiedziałam sobie - TERAZ jest czas na walkę!

Podsumowując - miałam wzloty i upadki. Chwile zwątpienia i radości. Ostatecznie mój wynik to -7kg. I to uważam za ogromny sukces!

Sukcesem jest to, że jestem bardziej świadoma swoich potrzeb i nauczyłam się, że zaspokojenie ich to nie egoizm. Sukcesem jest to, że stałam się wyczulona na uczucie głodu i najedzenia, że potrafię lepiej bilansować posiłki, zwracam uwagę na białko i warzywa w diecie. Ogromnym sukcesem są moje spacery, z których (co najważniejsze dla mnie) czerpię mnóstwo radości i przyjemności. 

Życzę sobie sama, żebym w kolejne 100 dni zobaczyła na wadze kolejne -7kg!

Chciałabym utrzymać moje spacery minimum 3 dni w tygodniu. Może dołożę trochę ćwiczeń siłowych... ale wszystko stopniowo ;)

No i chciałabym poprawić picie wody, bo tu trochę odjechałam ;)

Działamy dalej!!! 😍

Jedzonko:

Śniadanie: 2 kanapki, szynka, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, sałata + truskawki (ale słodkie!) i jabłko.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa, kiełbasa.

Kolacja (w planie): mleko z odżywką białkową.

Do boju! 😁

12 maja 2025 , Skomentuj

Witam.

Dziś krótki wpis, bo padam na nos.

Po pracy miałam rajd po lekarzach. Później pożegnanie z mężem (już pojechał), odbiór córki z przedszkola- i tak działamy teraz razem.

Jedzonko:

Śniadanie: 2 kanapki, serek śmietankowy, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, pomidor.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa, kiełbasa.

Kolacja (w planie): mleko z odżywką białkową.

Pomiędzy lekarzami udało mi się zrobić 4 km spaceru :)

Miłego :)

11 maja 2025 , Komentarze (6)

Witam.

Wczoraj udało mi się zrobić 5 km spaceru - i to po tym całym dniu sprzątania :) Jestem bardzo zadowolona.

Dziś trochę zwalniam tempo, tym bardziej, że za godzinę mamy gościa.

Córce przyznano sanatorium. Super, szkoda tylko że w Dąbkach. Miały być góry, żeby zmieniła klimat, bo nad morze mamy akurat blisko...

Sanatorium wyznaczyli nam we wrześniu, więc planuję pojechać latem przynajmniej na tydzień urlopu w górach. Tak sobie wymyśliłam Szczawnicę. Znalazłam już jakieś apartamenty, jutro spróbuję zadzwonić i zarezerwować. Muszę mieć opcję z bezpłatnym odwołaniem rezerwacji, bo nigdy nie wiadomo czy córka się nie rozchoruje.

Oby udało się znaleźć coś fajnego. Już się cieszę na wyjazd w nasze piękne góry! 🥳

Wczoraj jak odkurzałam podszedł do mnie mąż i powiedział, że pociągnęłam za sobą cały świat. Zamurowało mnie, pierwsza myśl - omg, po 15 latach stał się romantykiem? Nie wierzę!

Okazało się, że kablem zahaczyłam o globus i w ten sposób mnie o tym poinformował... 😓🤪

Pewne rzeczy się nie zmieniają... 😉

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kanapki, dziki łosoś, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, pomidor.

Obiad (w planie): polędwiczki w płatkach kukurydzianych, ziemniaki gotowane, mizeria.

Kolacja (w planie): 2 jajka, skyr z owocami i odżywką białkową.

Miłego :)

10 maja 2025 , Skomentuj

Witajcie!

Dziś mam dzień działania i sprzątania. (Jakbym ostatnio codziennie tak nie miała, ha ha).

No ale dziś już takie ostatnie porządki. Ogarnięcie kurzy, odkurzanie i pomycie podłóg, umycie łazienki, obiad, pościele itd.

Wczoraj nie wyszłam na spacer - i to mimo że mogłam :( Tak się rozpadało, że jednak zostałam w domu. Szkoda... Dziś mam jeszcze co robić, ale może na sam wieczór uda mi się pospacerować. ;) W końcu jakiś relaks mi się też należy.

Dietowo trzymam się ładnie.

Dziś:

Śniadanie: 2 kanapki, dziki łosoś, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, pomidor.

Obiad (w planie): zapiekanka makaronowa z boczkiem wędzonym, serem i ogórkiem kiszonym.

Kolacja (w planie): 2 jajka, skyr z owocami i odżywką białkową.

Mogłoby się kurcze zrobić trochę cieplej. Nawet mieszkania nie można dobrze wywietrzyć, bo od razu taka zimnica ;p

Miłego weekendu :)

9 maja 2025 , Komentarze (2)

Witam.

Chciałabym dziś wyjść na spacer, ale mąż dalej chory i nie wiem, czy się uda...

Zobaczymy.

W domu ogarnęłam już salon, pokój córki, kuchnię i łazienkę. Został mi teraz pokój gościnny i nasza sypialnia (gabinetu, czyli jaskini męża nawet nie próbuję tykać). Poza tym pomyłam już większość okien. Widać koniec porządków generalnych :)

Balkon też już sprzątnięty i obsadzony kwiatami, od razu przyjemniej.

W niedzielę przyjeżdżają goście, a w poniedziałek mąż leci za granicę na tydzień (oby zdążył wyzdrowieć...). Szykuje się trudny okres.

Wciąż żyję tym wczorajszym telefonem, nie mogę znaleźć sobie miejsca.

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: 2 kanapki, serek wiejski, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka, jogurt.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, pomidor + nektarynka na deser.

Obiad (w planie): pierogi ruskie z cebulką.

Kolacja (w planie): 2 jajka, galaretka truskawkowa.

Miłego dnia :)

8 maja 2025 , Komentarze (2)

Witajcie.

Dziś jestem już po 4 km spacerze. Dość zimno było, ale przynajmniej słońce ładnie świeciło. :)

Miałam dziś ważny telefon... Sprawy rodzinne, coś na czym bardzo mi zależy i czym się bardzo przejmuję - a uzależnione jest od dobrej woli pracowników pewnej instytucji publicznej. Nie chcę więcej zdradzać, może nawet już za dużo zdradziłam...

W każdym razie 22 maja będę miała wyjazd i ważną rozmowę. Rok temu miałam już pierwsze nieudane podejście, tym bardziej stresuję się co będzie dalej.

Oby się wszystko dobrze poukładało. 🙁

Na pewno stres nie pomaga na trzymanie diety, ale tym razem się nie dam.

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kanapki, serek wiejski, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka, jogurt.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, 2 jajka.

Obiad (w planie): fasolka po bretońsku.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa, galaretka borówkowa.

7 maja 2025 , Komentarze (2)

Witam.

Jestem po porannym ważeniu. Przytyłam, nieznacznie - ale jednak. Obecnie +0,4kg oraz + kilka centymetrów w obwodach.

Trochę szkoda, jednak przez pół miesiąca naprawdę ładnie działałam :( Liczyłam, że mimo wszystko waga chociaż minimalnie spadnie...

Muszę znów się bardziej pilnować, szczególnie z niezdrowymi przekąskami.

Naprawdę ogarnął mnie taki jakiś smutek... Dlaczego tak ciężko jest wytrwać w codziennej diecie, aktywności i celach?  To już 3 miesiąc jak zaczęłam walkę, a mam niecałe -7kg (z czego najwięcej spadło mi w 2 miesiącu, reszta to porażka).

Wczoraj byłam na spacerze - to na plus.

Trzymałam również kalorykę.

Dziś nie wyjdę. Mąż choruje coraz bardziej, antybiotyk mu nie pomaga i ma pogorszenie. Po południu leci do lekarza, a ja zostanę z córką.

Trochę bolą mnie znów plecy, bo próbuję generalnie wysprzątać mieszkanie. Wkurzyłam się nagminnym zagraceniem pomieszczeń i od kilku dni szaleję. Myję okna, wywlekam wszystko z szafek i szuflad, przebieram i segreguję.

W przyszłym tygodniu będę miała gości i chciałam, żeby mieszkanie jakoś wyglądało.

Kobiety to jednak mistrzynie w znajdowaniu sobie roboty i przemęczaniu się.

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: 1 kanapka, serek wiejski, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka, jogurt.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, 2 jajka.

Obiad (w planie): żeberka z piekarnika, ziemniaki gotowane, surówka.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

6 maja 2025 , Komentarze (5)

Witajcie.

Trochę mnie nie było, u mnie znów wahadło. Córka zdrowotnie lepiej (właśnie kończy chorobę), za to rozłożył się mąż.

Wielkanoc i majówka minęły w miarę przyjemnie.

Pękłam jeśli chodzi o dietę i ruch. Ale jeden plus - cały czas pracuję z psychodietetykiem i dlatego wracam na dobre tory. Ostatnie 2 tygodnie były... takie sobie. Nie powiem, że były totalną klapą, bo jednak bywały długie spacery, były wyjazdy i dni w których pilnowałam jedzenia.

Ale tak 100% idealnie też nie było.

Miałam zważyć się 5 maja, jak co miesiąc - ale zapomniałam.

Spróbuję zważyć się jutro, na czczo (zawsze tak się ważę). Może nie zapomnę przed pracą ;)

Trochę się obawiam, bo z całego miesiąca mam 2 tygodnie sukcesów i 2 tygodnie porażki. Cóż, muszę wziąć na klatę konsekwencje własnych czynów.😨

Jak dobrze pójdzie wyjdę dziś na słoneczny spacer.

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kanapki, serek wiejski, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka

II śniadanie: 2 tosty, sałata, tofu wędzone, keczup, 2 jajka, lód waniliowy.

Obiad (w planie): rosół z makaronem, udko gotowane.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

W majówkę udało nam się dotrzeć na otwarte pole tulipanów. Przepiękne miejsce, zresztą sami zobaczcie:

23 kwietnia 2025 , Komentarze (3)

Witam :)

Wiosna to zdecydowanie moja najukochańsza pora roku. Ta soczysta zieleń jest wprost oszałamiająca. I ten zapach ziemi po deszczu, te radosne odgłosy ptaków... 

Kocham!

Lubię nawet wiosenny deszcz, chociaż dziś póki co przeszkodził mi w spacerze ;) Ale wieczorem wyjdę, nawet jakby miało padać 

Wczoraj też byłam i zrobiłam solidny spacer. Czyli mam sukces. :)

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: serek wiejski wysokoproteinowy.

II śniadanie: babeczka borówkowa, 2 tosty z serem i sosem czosnkowym, garść orzechów.

Obiad (w planie): kotlet schabowy, kopytka, ogórki

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

Miłego dnia :)

22 kwietnia 2025 , Komentarze (5)

Witam poświątecznie!

Trochę mnie tu nie było, ponieważ potrzebowałam odpoczynku. Zmęczenie materiału zrobiło swoje i musiałam złapać oddech.

Ale już wracam.

W święta wpadło parę grzeszków, ale i tak było całkiem w porządku. Bilans kaloryczny z grubsza się zgadzał, a nawet jeśli go trochę przekroczyłam to stwierdzam, że trudno. W końcu święta nie są codziennie :)

Poza tym były długie spacery z rodziną w pięknym wiosennym słońcu. W poniedziałek wielkanocny podjechaliśmy do cudownego parku - ależ tam kwitły magnolie 😍

Dziś miałam ochotę na czipsy - więc je sobie kupiłam i zjadłam. Była zachcianka, już zaspokojona, więc temat uważam za zamknięty. 😉 Poza tym planuję wieczorem godzinny spacer, żeby wrócić już na właściwe tory.

Od dziś wracam też do regularnego pisania pamiętnika.

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami, schab, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 2 jajka, serek wiejski wysokoproteinowy.

II śniadanie: 2 babeczki, wafel z krówką, czipsy.

Obiad (w planie): dojadanie po świętach, czyli żurek i zapiekanka makaronowa gyros.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

Zdjęcie z poniedziałku: