Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło? jej nie podobam sie sobie, chce na wiosnę zrzucić zbędne kilogramy i czuć sie pewnie. podejmowałam wiele prób, 2 lata temu udało mi sie ale wróciły dawne nawyki i przybyło tez kilogramów. od tamtej pory nie mogę ich zrzucić zawsze muszę coś podjeść mimo tego ze założyłam ze schudnę. Nie mogę w tym wytrwać, RATUNKU!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 90788
Komentarzy: 804
Założony: 26 lutego 2008
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pograzona

kobieta, 36 lat, Płońsk

170 cm, 55.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: WRESZCIE DOPIĄĆ SWEGO I SCHUDNĄĆ

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 marca 2012 , Skomentuj


No szkoda. Myślałam że coś się dowiem o waszych doświadczeniach
z rodzajami wag jakie macie i jak sie sprawdzają...


Ja to nie wiem na jakiej wadze mam się ważyć zeby prawidłowo mi
pokazywała. Elekroniczna skacze jak opetana natomiast dziś
wyciągnieta waga wskazówkowa nie jest tak dokładna co do 100 g
ale jak już pokazuje to nie waha sie do 3 kg a raptem jak już to max do
 tego kilograma.
Tylko teraz taka różnica dwóch kilo mniej na wskazówkowej to też
nie chce mi się wieżyć że bym miała schudnąć jak elektroniczna pokazuje
wiecej niż na poczatku jak zaczynałam dietę. To według niej przytyłam
nie no to jest chore. Nie rozumiem nic z tego ...

A dziś moje menu muszę wrzucić:

ŚNIADANIE : 4 małe kromki schulstad fitness style z margaryną delmą
                     i ogórkiem kiszonym - 343 kcal

OBIAD :      kasza kuskus (80g), zupa fasolowa (150ml) i 2 marchewki
                    gotowane z zupy - 452 kcal

PODWIECZOREK : twaróg chudy (150g) z jogurtem naturalnym (120g)
                               i activia zboża - 310 kcal

ŁĄCZNIE 1107 KCAL 

+
orbitrek 45 min

14 marca 2012 , Komentarze (1)


Ja to już słów nie mam  do tej wagi  i do tego ważenia.
No i wogóle dziwna sprawa jest bo dla porównania dziś wyjęłam
wagę wskazówkową, weszłam ale już po śniadaniu i zobaczyłam 65 kg.
A ważąc się na elektronicznej jak dotychczas i to rano przed posiłkiem
elektroniczna pokazała mi 67,2 kg.
Co jest z tymi wagami?
a Wy jakie macie wagi ?

13 marca 2012 , Komentarze (1)



Dziś czuje się jeszcze gorzej. Gorzej z myślą tego co zobaczyłam na wadze.
Nie bedę się rozczulać jestem zdołowana.
Dzisiejsze ważenie 67,2. Czyli znowu wzrost.
Zastanawiam się tylko teraz czy ten wzrost wagi  to mogę zwalać na te moje dotychczasowe 500 kcal
dziennie czy coś źle robię
teraz stosując dietę do
 1200 kcal. Bo wpadek z jedzeniem nie zaliczyłam
od 2,5 tyg jak przeszłam na 1200 kcal.
Jem zdrowo bez słodyczy ćwiczę również 2-3 razy tygodniowo i  .... waga w górę.
To mam wrócić do 500 kcal dziennie żeby schudnąć ?
Nie wiem już nic  ...://

Dziś mam wszystko w dupie. 
nie wrzucam menu!  i nie wiem
czy po raz pierwszy nie odpuszczę sobie
tej mojej "cudownej diety" która i tak gówno daje.

12 marca 2012 , Skomentuj

 

Dziś mam taki nastrój że lepiej nie podchodź bez kija .
A tą całą moją zlość, frustracje i negatywne emocje wyładowałam
na mamie. Ale mi źle. Jestem podenerwowana atmosfera w domu do
bani, a miedzy mną a rodziną panuje napiecie no i cisza.
Ja milczę i reszta milczy. Nie mam z kim pogadać siedze w czterech ścianach i chyba tylko do pluszaka mogę sie odezwać.
Co za nędzny dzień.
Wiem że to przede wszystkim moja wina bo wszystkiego sie czepiam
nic mi nie pasuje, no i nie potrafie nic załatwić rozmową a robię to
krzykiem. I na czym sie kończy ... trzaskiem drzwi ostrą wymianą
słów i cichymi dniami w domu. Choć mama i tak zazwyczaj przełamuje
"pierwsze lody" mimo że ja jestem wszystkiemu winna.
Mam kochaną matkę a nie potrafię tego docenić aż żal mi się robi, 
zdaje sobie z tego sprawę a nie umiem tego zmienić. Nawet ciężko mi
powiedzieć przepraszam.
Wyrodna  ze mnie córka. Nie wiem co sie dzieje ze mną, 
błahe rzeczy, sytuację mnie denerwują i nie mogę sobie z tym poradzić.
 Złość bierze górę. Chyba też te odchudzanie mnie irytuje. Oczekuje
efektów których nie widać i to też przekłada się na moje huśtawki
nastroju. Zresztą nie wiem już jaka jest przyczyna. Wszystko mnie denerwuje co by to nie było.
A parę lat temu byłam inna,  co się stało ze mną...

Napisze moje menu choć nie mam ochoty myśleć o diecie
i pisać. No ale codziennie to robię wiec niech będzie.

ŚNIADANIE:  owsianka na mleku ( 4 łyżki płatków owsianych i 2 żytnich)                       polane jogurtem pitnym waniliowym - 233 kcal

OBIAD:      gaz się skończył wiec musiałam coś zjeść na zimno :/
                   tzn: paprykarz szczeciński-puszka (340g) i 5 ogórków
                   kiszonym [zajebisty obiad ! nie ma co] -   371 kcal

PODWIECZOREK:  "Twój Błonnik"(100g) i activia naturalna - 458 kcal 
 
ŁĄCZNIE 1063 KCAL

+
ćwiczenia ABS - 32 min

PŁYNY: sok marchwiowy, woda mineralna, herbatki

12 marca 2012 , Komentarze (3)



Mam dość tej cholernej wagi !

Pieprzona  się zepsuła czy nie wiem jak to nazwać.

Dziś się zważyłam i oczom swoim nie wierzyłam, 
no co mi pokazała 67 kg to jest paranoja. Potem staje
nastepne kilka razy i co wahania od 66,4 do 67.

A więc gdzie tu jest prawda. Ile wreszcie ja ważę.

Dlaczego za każdym razem waga pokazuje co innego/ Wy też
tak macie?

Jnie wspomnę,  że jak ją ustawię choćby z 1 cm w bok
 w lewo / prawo to pokazuje też co innego.

Czy to normalne.

Jestem wkurzona tylko nie wiem na co na kogo. Diety przestrzegam
cholerne ćwiczenia robię i co mam z tego ? Nerwy mnie już biorą na to
całe odchudzanie. !!!

11 marca 2012 , Komentarze (3)



Wiecie ja już zaczynam chyba głupieć razem z moją wagą, albo przez
nią.
Przecież to już się odechciewa diety ćwiczeń i czegokolwiek w kierunku
utraty wagi.
Ciągle i ciągle to samo no błędne koło dosłownie. Jak waga pokaże 66
to ja już myśle no jak jest niżej niż wczoraj to jutro bedzie jeszcze mniej.
A tu co ... wczoraj 66 a dziś od nowa wiecej 66,2 i tak od tygodnia.
A ja tak się staram zero podjadania słodyczy zero. Czy to tak mi sie odpłaca teraz mój organizm przez te diety 500-600 kcal ...

No obiecuje już że poniżej 1000 kcal nie bede zchodzić tylko się rusz
moja nędza przemiano !

A tymczasem menu:

ŚNIADANIE : 1 kromka chleba pełnoziarnistego i 2 schulstad fitness
                      z serkiem topionym i ogorkiem kiszonym - 366 kcal

II ŚNIADANIE: cappuccino waniliowe z mlekiem 0% - 33 kcal

OBIAD :         marchew z groszkiem gotowana ( 300g) i udko pieczone
                      z kurczaka (200g)  - 418 kcal

PODWIECZOREK : surówka z tartego jabłka i marchewki,
                                activia  wiśniowa - 260 kcal

ŁĄCZNIE 1078 KCAL


PŁYNY: sok marchwiowy, herbata Ice Tea, herbatki, woda mineralna

10 marca 2012 , Komentarze (2)


To samo .
Nie wiem co jest grane.
Dieta w porządku.
Ćwiczenia też a ...
waga twardo stoi.
Na dziś 66.
Już nie mogę patrzeć na te dwie szóstki.

ŚNIADANIE : 4 małe kromki schulstad fitness z pomidorem i ogórkiem
                      kiszonym, margaryna delma - 348 kcal

OBIAD :        kurczak z rożna (400g) i kilka ogorków kiszonych - 427 kcal

PODWIECZOREK:  koktajl z 1 pomarańczy i 2-óch kiwi,
                              activia musli - 302 kcal

ŁĄCZNIE 1077 KCAL
                              
+
ćwiczenia :
hula hop - 32 min

PŁYNY:  sok marchwiowy, herbatki, woda mineralna


9 marca 2012 , Komentarze (1)


W kółko chyba bede pisać i narzekać a waga i tak nie przekroczy dwóch
szóstek. Ciagle to samo, budze sie z nadzieją że jak wejde sie ważyć
wreszcie zobaczę coś poniżej 66 ale nie ... już od tygodnia wahania
wokoło cyferek sześć.
ROZCZAROWANIE !!!

A menu:

ŚNIADANIE : twaróg chudy( 50g) z jogurtem naturalnym(180g)
                      i musli tropikalne ( 100g) - 520 kcal

OBIAD :      warzywa na patelnie( 250g) ryba miruna duszona(150g)
                   i 4 małe ogórki kiszone - 201 kcal

PODWIECZOREK : kasza manna na mleku i activia naturalna - 356 kcal

ŁĄCZNIE 1078 kcal
+
dziś ćwiczenia :
ABS - 8 min
brzuszki - 14 min
hula hop - 21 min


PŁYNY:   herbata Ice Tea, herbatki zielona, czerwona
                woda z sokiem




8 marca 2012 , Skomentuj


Ech napisze chociaż nie chce mi się
 jak pomyśle o tym porannym ważeniu.


ŚNIADANIE :  owsianka na mleku (5łyżek płatków owsianych i 2 żytnich)
                      z jogurtem waniliowym - 280 kcal

OBIAD :     marchewka z groszkiem gotowana( 350g) i żołądki drobiowe
                  gotowane( 200g) - 347 kcal

PODWIECZOREK: maca z cebulką (100g) i activia 0 % tł. - 433 kcal

 ŁĄCZNIE 1060 KCAL

PŁYNY: sok marchwiowy, herbatki i woda z sokiem

8 marca 2012 , Skomentuj


Co jest do cholery !

To już mnie zaczyna drażnić wczoraj godzina ćwiczeń, dieta w porządku
bez żadnego podjadania itp a tu szok ...
Dziś rano ... waga skacze i to do góry no nieee i nawet pokazała 66,7
masakra a gdzie spadek ? nawet ani razu poniżej 66.
Jestem rozczarowana,  zła spodziewałam się dziś spadku nawet
tak
iego tyci tyci...