Ostatni mój wpis był dawno, dawno temu, przy wadze 66 kg. I co? I d**a! Co ja bym dała, aby znów tyle ważyć! Oczywiście znów pofolgowałam sobie i waga dobiła niedawno 79 kg.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (123)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 189460 |
Komentarzy: | 1684 |
Założony: | 20 maja 2008 |
Ostatni wpis: | 25 marca 2016 |
Postępy w odchudzaniu
i znów na diecie.... który to już raz?
blisko, blisko, coraz bliżej...
tym razem dwa małe sukcesiki!!!
Witam!
Dziś opiszę swoje dwa sukcesiki! Po pierwsze waga drgnęła –
dziś łaskawie pokazała mi 68,6 kg. A drugi sukcesik? Wczoraj po raz pierwszy
wykonałam trening „killera” od A do Z. MARCELAAAA! Miałaś rację. Tylko nie
wiedziałam, że nastąpi to tak szybko. Jestem z siebie dumna! Tylko dlaczego tak
się męczę wieczorami? Codziennie wieczorem toczę z sobą ogromną walkę, aby nie
„zajeść”. Tak strasznie się męczę!
/zresztą pewnie też niejedna z Was/. Na razie mi się udaje, ale to dopiero 4 dni za mną. Dlatego jestem
ostrożna i mało pewna siebie. Przecież na początku sierpnia moja waga
wskazywała 66,8 kg. A ja zamiast ciągnąć dietę dalej, jak zwykle ją przerwałam.
Czy teraz wytrwam? BARDZO BYM CHCIAŁA… Już pomijam, że kiedy odchudziłam się z
Dukankiem po raz pierwszy do ok. 56 kg, to obiecywałam sobie solennie, że będę
miała już kontrolę nad podjadaniem i kilogramami. I co? Jak zwykle nie wyszło
/dobrze chociaż, że nie wróciłam do wagi sprzed diety/. A czy teraz wyjdzie?
Zobaczymy…
dalsza obietnica walki i spełniania marzeń
już chyba nie będę podawała wagi na Vitalii...
wszystko to jest niesprawiedliwe :(