Wczorajsze menu:
śn: musli z jogurtem
II śn: 2razy kawa
Obiad, podwieczorek prawie 3drinki:D
w tym Cosa, Krwawa Mery i Wściekły pies, niedopity, bo ohydny
Upiłam się:(
Ale wczoraj były wyniki kolokwiów:D
Z tego co się tak długo uczyłam dostałam 5:D drugie na 3, ale tamto to był kosmos, więc jestem dumna i tak, że do przodu:D
Poszłyśmy z koleżanką z roku do knajpki, gdzie kiedyś pracowałam:) potem, nie wiem jak przy stoliku zrobiło się nas 5osób:d matko.... Przesadziłam:(
M do mnie dzwonił, a ja jak głupia, siłą całej woli odpowiadałam, a te się chichrały;/ jak się można upic taką ilością alk? chyba to dlatego, że ostatnio mnie odrzucilo od %%% i mogę wypic piwo i już mi szumi w glowie, zresztą byłam glodna;/
A teraz uwaga:D na wadze 59,8:D:D:D
Ostatni raz poniżej 60, było na początku studiów!!! Nie podniecam się, bo wczoraj prawie nic nie zjadam, a to co wypiłam to wysikałam:] więc waga ma prawo byc miła, bo jeszcze jest pod wpływem;]
Jejku... siedzę sobie jeszcze na łóżku, opatulona kołdrą, ale na dworze na bank -10, bo i śnieg i mróz;/ brrry.
A może by tak sobie odpuścic wykłady... Mam dziś też fitness, ale i tak chodzę na siłownię (kiedy ostatni raz byłam???)/ Kurcze, muszę się wziąc w garśc. Kasa ostatnio idzie na potęgę, i już boję się nawet iśc do bankomatu;/ Mam jeszcze zamrożoną kasę na lokacie, częśc jeszcze z mojej 18stki:D ale tego nie tknę za Chiny Ludowe, bo to na samochodzik;)
Może ja dziś nie pójdę na uczelnię... Kurcze.