po ciężkiej nocy przyszedł dzień... mam nadzieje, że będzie lepiszy...
piszę dziś tak wcześnie, bo muszę już o 9 jechać na uczelnie..
z racji tego, że mam zajęcia będę dopiero w niedziele ok. 22
ale mam dziś podejści...
w sumie to bardzo się na weekend cieszyłam teraz mam mieszane uczucia..
ale zobaczymy może w końcu przegadam do rozsądku temu facetowi...
oj nie wiem.. a zresztą nie ważne....
zaraz biorę się do ćwiczeń.. mam jeszcze chwilę, więc z pół godzinki..
2500 kroczków i z 80 półbrzuszków...
Miłego dnia Dziewczynki.....
i
udanego weekendu.....