Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Parę tygodni temu ,,stuknęła'' mi 40 .Mam rodzinkę , która zabiera mi cały wolny czas i bardzo stresującą pracę . Lubię czytać i oglądać filmy kostiumowe. Czasu dla siebie mam bardzo mało , juz nie pamiętam co to cisza i spokój ,ale nie narzekam .

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28361
Komentarzy: 212
Założony: 21 maja 2014
Ostatni wpis: 13 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aneta745

kobieta, 50 lat, Kraków

158 cm, 76.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2021 , Komentarze (4)

 Dziś dzień ważenia ...Wskoczyłam na wagę ..Wow! 40 dkg. Szybki przegląd tygodnia ..Dieta 1500 ,pączki ominęłam szerokim łukiem ,mimo ,że w biurze leżało koło setki , 4 x w tygodniu po gdz. bieżni ...No a jednak  coś nie pykło ...🤪🙂 .Pozostaje się cieszyć ,że pożegnałam 8 z przodu i było 79,6  czyli 4,5 kg od początku stycznia  .   Zobaczymy co będzie w tym tygodniu ,z kalorii już nie zejdę , ćwiczyć tez ponoć więcej nie powinnam ... Może coś na zmianę z tym cardio spróbuje ... Byle do przodu ...😁

31 stycznia 2021 , Komentarze (3)

        Jak 99 % osób 🤪 rozpoczęłam nowy rok z hasłem ,,Nowy rok nowa ja '' .Zaczęłam od przeczytania książki i publikacji o Hashimoto oraz obserwacji własnego organizmu .Ograniczyłam gluten ( bez obsesji ),jem bardzo regularnie i sporo chodzę na bieżni .Zainstalowałam Fitatu i nawet mnie to ,,bawi'' tym bardziej ,że mam koleżankę ,która tez pilnuje kalorii i posiłków ,więc mam z kim pogadać  , bez obawy, że ja zanudzam śmiertelnie i może uznać ,że cos mi się przestawiło w głowie. W efekcie schudłam 3,5 kg ,a samopoczucie bardzo mi się poprawiło .Z tym optymistycznym nastawieniem wkraczam w miesiąc luty ...Trzymajcie kciuki 🙂

5 września 2020 , Komentarze (3)

Zrobiłam badania ...Hashimoto ,...Nie ma się co zamartwiać ,trzeba sobie z tym poradzić...Na razie ćwiczę i staram się trzymać diety .Chudnę mniej więcej  0,5 kg na tydzień ..Po lekach czuje się czasami dziwnie - głównie chodzi o brak koncentracji i rozkojarzenie .Dopiero drugi tydzień jestem na tabletkach .Następna wizyta w październiku ...:(

23 listopada 2019 , Komentarze (2)

Jest extra ! uwielbiam zmieniać ten pasek ..Od 6 października zwaliłam 7,5 kg :D.Do stycznia przerwa na siłowni ,ale mam orbitreka na szczęście w domu więc zabawa trwa .:D.Koleżanek mam kilka ,które się odchudzają u dietetyka ,niestety ja muszę sobie radzić sama .Lecą powoli z wagi ,ale nie ćwiczą .Natomiast fajnie jest wymieniać się  uwagami i przechwalać utrata wagi , bo niestety o tych naszych spektakularnych sukcesach wiemy tylko my same ,bo jeszcze nie wiele po nas widać hehe :PP

18 listopada 2019 , Komentarze (3)

Od początku października wzięłam się w garść ,ale tak na maxa .Trzymam się diety ,nieco monotonnej ,ale jeszcze mi się nie znudziła .Słodycze omijam z daleka i w ogóle nie mam ochoty na czekolady ,placki i chipsy ( Tak sobie wmawiam codziennie :D) .Przeprosiłam się z orbitrekiem - minimum 1 godz . 4-5 razy w tygodniu . Zaczęłam tez odwiedzać siłownie i jest extra ,ale dopiero zapiszę  się w styczniu , bo wyjeżdżam .Efekty : 6 kilo w 6 tygodni ( mimo braku woreczka ) i nastrój jak skowronek o poranku. Także mam chęci do dalszej walki. jedyny minus to fakt ,że przy tej wadze jeszcze nie wiele widać ,ale i tak jest mega ! :)

7 września 2019 , Komentarze (1)

Trzymam się diety ,ale ćwiczyłam  bardzo nie wiele .Kilogram mimo to zleciał .Na razie skupiam się na jakimś sensownym ułożeniu sobie diety ,bo teraz mam koszmarne  sensacje żołądkowo -jelitowe.Niestety brak woreczka daje znać o sobie .(szloch) Wróciłam do hepatilu i ostropestu i jest o niebo lepiej .:) .Zobaczymy jak minie ten tydzień ...Dziś mam wielkiego grilla rodzinnego ,więc będę walczyć z nieustannym ,,zjedz coś'':p

30 sierpnia 2019 , Skomentuj

Poziom motywacji sięgnął zenitu ! Mam swoje powody ,żeby z poczwarki zmienić się w motyla (nieco wiekowego,fakt :D).Jestem wściekła na siebie  i cały świat ,prześladuje mnie pech i mam ochotę uciec na pustynie Gobi.   Ech ...:| Jeżeli chodzi o dzisiejsze posiłki to spoko - cukinia, jajka ,pomidory ,fasolka .Bez grzeszków.:)Miałam iść na rower albo wskoczyć na orbitreka ,ale niestety sprawy przyziemne zmusiły mnie do 3 godz. jazdy kosiarką ( stary typ ,bez napędu ) i taczkami na przemian :D.Cos tam chyba spaliłam.... 

28 sierpnia 2019 , Komentarze (26)

Myślałam ,że schudnę i już zawsze będę się cieszyć nową figura .I schudłam  27 kg .. Nasłuchałam się  achów i ochów .Zmieniłam garderobę .Czułam się jak młody bóg ...A potem przybyło 5 kg ,bo przestałam chodzić na zumbę .Nie panikuj nie widać ...mówili(szloch) I tak z rozm 40 wróciłam do 46.Z 63 kg do 87 kg  ....MASAKRA totalna. Teraz wściekła na siebie znów wracam do gry ... Cel do grudnia 15 kg.

.

22 września 2018 , Komentarze (5)

Miesiąc diety i rewelacja ...jem to co kocham czyli kasze ,kasze i kasze .Owocki , warzywa i orbitrek 4-5 razy w tygodniu . Wagę miałam zepsuta , ale  po ostatnim ważeniu i dziś wyszło ze zleciałam koło 4 kg .Najważniejsze ze pożegnałam się z 8 z przodu ,Cel na wrzesień prawie osiągnięty ! aaa i najważniejsze znalazłam rewelacyjną aplikację na telefon , która pilnuje moich kalorii ..wpisuje co zajdłam i ile ( bez popadania w paranoje ) ,a ona podaje ilosć zjedzonych kalorii i ile mi zostało jeszcze .Na mnie super działa !!! POLECAM !

30 sierpnia 2018 , Skomentuj

Po raz kolejny ...Nie zmieniam paska , bo wstyd.Wyglądam koszmarnie,czuję się koszmarnie,ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Przeżyłam te wakacje w rozmiarze xxl to do następnych postaram się odzyskać formę .Dałam rade kiedysto dam i teraz...