Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zagrubabuba

kobieta, 39 lat, Łódź

176 cm, 116.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Start 08.2013 // Cel nr. 7 - pozbywam się kolejnych 5kg - waga 84 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 września 2014 , Komentarze (16)

Drugi tydzień diety minął jeszcze szybciej niż pierwszy :)

Powoli mój organizm przyzwyczaja się do systematycznego jedzenia co 3-4 h :) i najważniejsze - do picia wody :) Z dnia na dzień piję jej więcej. Całkowicie zrezygnowałam z czarnej herbaty - z czego ogromnie się cieszę. Piję zieloną, czerwoną, ziołową z Lidla - pyszna! i miętę z jabłkiem - z Biedronki :)

Waga: zaczynałam z wagą 112,2, po drugim tygodniu: 111,2 (w niedzielę było 110,7 ale obiecałam sobie, że ważenie co tydzień jest dla mnie znaczące). Zatem ubytek od początku 1kg. Powoli do celu!

Jedzenie: ten tydzień był jak najbardziej ok :) Jadłam wszystko co jest napisane w diecie - bez kombinowania.

Samopoczucie: ok, chociaż @ ma przyjść w tym tygodniu, więc są małe "chcice" ale o tym poniżej

Czy chodzę głodna? : Nie. Zamiana przekąski z obiadem wyszła na dobre i jest ok.

Woda: codziennie jest jej min.1,5l więc podziwiam się za to sama :D

Grzeszki: niestety tak - PMS więc jest i grzech w postaci dwóch ciastek z masłem orzechowym i gorzką czekoladą (w ramach przekąski).

__________________________________________________________________

Standardowo mix zdjęć z tego tygodnia. Mało bo szczerze zapominałam robić zdjęć ;)

Na zdjęciach: piersi z kurczaka z fetą (UWIELBIAM!), omlet z cukinią i moje śniadanie.

__________________________________________________________________

Dzisiejsze menu:

ś: 2 kromki razowego z wędliną drobiową i pomidorem

II ś: owsianka (nocna w słoiku) plus morele

O: drobiowy kociołek (mięso mielone, pieczarki, fasola i pomidory)

P: jabłko

K: (brak zdjęcia) twarożek z owocami

___________________________________________________________________

W weekend byłam (chyba już ostatni raz w tym sezonie :(( ) na rowerze - 9km przejechane :) Ahhh jak się super jechało <3 U W I E L B I A M ! ! !

18 września 2014 , Komentarze (14)

Pierwszy tydzień diety minął szybko. Nawet nie przypuszczałam, że tak zleci.

Waga: zaczynałam z wagą 112,2, po tygodniu: 111,9 (w tygodniu bywało i 111,6 ale obiecałam sobie, że ważenie co tydzień jest dla mnie znaczące). Zatem ubytek o 0,3kg. Mało, ale zawsze dobre i to.

Jedzenie: ogólnie bardzo dobre, chociaż jedna kolacja mi nie podpasowała i jej nie zjadłam. Na następny dzień byłam mądrzejsza i zjadłam ją podzieloną na poszczególne składniki - tak weszło ;)

Samopoczucie: jak najbardziej ok.

Czy chodzę głodna? : Teraz już nie. Na początku ciężko było mi się przestawić na jedzenie 5ciu posiłków dziennie, ale chyba weszło mi to w krew. Co 3-4h czuję głód. Jedyne co mi nie podpasowało, to za dużo jedzenia na wieczór - obiad o 16 i kolacja (spora) o 19. Od tego tygodnia zmieniłam obiad z przekąską. I teraz jem obiad o 13, przekąskę o 16 i kolację o 19. Tak jakoś mi lepiej i nie chodzę głodna do 16 ;) Zmieniłam też kolejność Igo i II śniadania, bo niestety nie mam czasu rano przed pracą robić twarożków, gotować owsianek (no chyba, że wstanę wcześniej;)). Teraz na śniadanie jem kanapki z II śniadania, a na II śniadanie - to co przypisane jest na 1sze.

Woda: codziennie jest jej min.1,5l więc podziwiam się za to sama :D

Grzeszki: niestety tak - skusiłam się na jogurt czekoladowy i małego racucha :(

________________________________________________________________

Wrzucam tez mix zdjęć z dni, kiedy mnie nie było na V. Jedzenie robie na 2 dni :) Więc zdjęcia na samym dole, przedstawiają moje menu ze środy i czwartku. Makaron pełnoziarnisty z cukinią - pyszny! Kasza też - same moje smaki :)

_____________________________________________________________________

Na jodze we wtorek niestety nie byłam, bo był mecz w siatkę Polska - Brazylia. A, że ja kibic siatkówki od lat - nie mogłam nie obejrzeć takiego meczu ;)

Joga przesunięta na jutro czyli piątek :)

12 września 2014 , Komentarze (6)

Cześć :)

Wczoraj, pomimo, że miałam dzień urlopu, spędziłam go intensywnie. Załatwiałam wszystkie możliwe sprawy do załatwienia i wieczorem padłam na nos. Pomogła dopiero cipeła kąpiel z dużą ilością piany.

Menu na czw i piątek takie same:

Ś: serek granulowany z pomidorem i kromka chleba razowego

IIś: 2 kromki chleba z jajkiem na miękko i pomidorkami koktajlowymi / w piątek 2 kromki z wędliną drobiową

P: jogurt naturalny

O: kasza gryczana z kurczakiem i warzywami

K: sałata z tuńczykiem, pomidorkami i szczypiorkiem

Zaczynamy weekend, więc będzie mnie mało na V. Zapowiada się ładny, więc pewnie na rower wyskoczę :)

10 września 2014 , Komentarze (13)

Postanowiłam umieścić zestawienie moich 10ciu celów. Będę miała łatwy do nich dostęp.

START (z Vitalią): 08.2013 - waga 123kg

1szy cel (puchar) osiągnięty 27.02.2014 - minus 10kg / waga 113 kg  

2gi cel (puchar)(puchar) osiągnięty 02.10.2014 - szczęśliwa 13tka - 13kg za mną! / waga 110 - plan koniec 09.2014 -prawie się udało - waga 110,3 kg / cel osiągnięty - waga 109,5 - BMI 36,17 :  

  • 35,0–39,99 – II stopień otyłości (otyłość kliniczna)

3ci cel: (puchar) (puchar) (puchar)  osiągnięty 17.12.2014 (z nawiązką :) - 5kg mniej / waga 105 - plan koniec 10.2014 - BMI: 34,68 / cel osiągnięty - waga 103,9 :)

  • 30,0–34,99 – I stopień otyłości

4ty cel: (puchar) (puchar) (puchar) (puchar)  osiągnięty 29.03.2015 - wypatrujemy dwucyfrówki / waga 99 - plan Sylwester - BMI: 32,70 / cel osiągnięty - waga: 99,5 :)

  • 30,0–34,99 – I stopień otyłości

5ty cel: (puchar)(puchar)(puchar)(puchar)(puchar) osiągnięty 1.07.2015 - żegnamy I stopień otyłości / waga 93 - BMI: 29.68 - majówka 2015 / cel osiągnięty

  • 25,0–29,99 – nadwaga   

6ty cel: (puchar)(puchar)(puchar)(puchar)(puchar)(puchar) osiągnięty 20.11.2015 - wypatrujemy 8ki z przodu / waga 89 - BMI: 26,81 -  / cel osiągnięty - waga 89,7 kg :)

  • 25,0–29,99 – nadwaga   

7my cel: ................... - oddam kolejne 5kg / waga 84 - BMI: 26,81

  • 25,0–29,99 – nadwaga   

8my cel: ................... - wypatrujemy szczęśliwej 7ki z przodu / waga 79,9 - BMI: 25,22

  • 25,0–29,99 – nadwaga   

9ty cel: ..................... - im dalej od 8ki z przodu tym lepiej / waga 74 - BMI: 23,62

  • 18,5–24,99 – waga prawidłowa

10cel: ....................... - ujrzeć wymarzoną od niepamiętnych lat 6tkę z przodu / waga 69. - BMI: 22,02

  • 18,5–24,99 – waga prawidłowa

10 września 2014 , Komentarze (8)

Cześć :)

Dzisiaj piąty dzień diety a ja czuję się wyśmienicie :) Menu przepyszne i najważniejsze, że nie chodzę głodna :)

Wczoraj wieczorem joga - pot lał mi się z nosa - takie ciężkie ćwiczenia na nogi były, że w pewnym momencie miałam dosyć, ale kilka głębszych oddechów i poszło gładko. Podczas relaksu tak odpłynęłam, że gdyby chwilę dłużej potrwał - usnęłabym ;)

Menu na dzisiaj:

Podobnie do wczoraj:

Ś: owsianka z figą - niestety chyba mam na nie alergię bo bardzo mnie podduszało po niej :( miała być kanapka z wędliną drobiową ale wczoraj zapomniałam kupić, więc padło na owsiankę ;)

IIś: 2 kawałki razowego z białym serem i łyżeczką dżemu nisko słodzonego - tutaj moje dzieło :)

O: łosoś pieczony w folii, który wczoraj MEGA smakował i sałata lodowa z kiełkami, rzodkiewką i koperkiem plus sos vinaigrette

P:jogurt naturalny plus pomarańcza

K: sałatka z fasolki szparagowej i pomidorem i szczypiorkiem

Woda ok :) Bez podjadania :) Oby tak dalej :) Już się nie mogę doczekać poniedziałkowego ważenia - hahaha jak nigdy :)

Dzisiaj wizyta u internisty po skierowanie na badanie krwi i moczu. Trzeba się przebadać. A że mam skierowanie na badanie krwi na hormony, to po co kuć 2x ;) Dzisiaj skierowanie jutro badania i wyniki :)

9 września 2014 , Komentarze (11)

Cześć :)

Dzisiaj szybki wpis :)

Menu - zdjęcie z rana jak szykowałam sobie siatkę jedzenia do pracy hahaha Dzisiaj cały dzień poza domem, więc 4 posiłki musiałam spakować ;) Do tego standardowo 1,5l wody. Na zdjęciu brak szczypiorku i koperku, które kupię obok pracy :)

Ś: owsianka z malinami

II ś: 2 kromki razowego z sałatą lodową i wędliną drobiową

Przekąska: maliny plus jog.naturalny

O: łosoś pieczony w folii z sałatą lodową, kiełkami i rzodkiewką z dressingiem

K: sałatka z fasolki szparagowej i pomidora i szczypiorku

Dzisiaj joga :) w końcu ! uwielbiam wtorki, nawet nie przeszkadza mi to, że w domu jestem koło 22 i w środę pobudka o 5 ;) tylko, gdybym mogła się bardziej zmobilizować na chodzenie 2x w tygodniu ;)

Aha wskoczyłam na wagę - coś się ruszyło :D ale więcej dam znać w przyszły poniedziałek. Zapomniałam wczoraj napisać - waga startowa z dietą (pn) - 112,2 kg.

8 września 2014 , Komentarze (7)

Cześć :)

Wróciłam do Was. Od soboty jestem na diecie - menu dostałam od jednej z Was, za co ogromnie dziękuję. Jak będę umiała się trzymać sztywno zasad, to za 4 tygodnie idę do dietetyka. Trzymajcie kciuki, żeby się udało!

Dzisiejsze menu:

Ś: owsianka z morelami suszonymi

II ś: 2 kromki razowego z sałatą i wędliną drobiową

Przekąska: grejpfrut

O: roladki z piersi z kurczaka z sałatą

K: koktajl malinowy

Jestem w szoku, bo od soboty udaje mi się wypić min.1,5 l wody dziennie. Tak, że w nocy muszę wstawać do toalety - tak jak dzisiaj - o 2 rano pobudka, bo już nie wytrzymałam ;) Ale jakie moje zadowolenie, jak zobaczyłam, że mam jeszcze 3h spania :)) 

Aktywność: cały czas joga we wtorki. Jakoś nie mogę się zebrać, żeby chodzić również w pt ehhh Od czasu do czasu wsiadam na rowerek i pedałuję :)

Mam nadzieję, że teraz już się na pewno uda :)

Wrzucam też zdjęcie ćwiczeń na ręce, które wykonuję od tygodnia

11 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Cześć :))

Czemu każdy leniwy weekend mija tak szybko??

Pierwszy raz od dłuższego czasu w weekend robiłam wielkie NIC :) Zero planów, zero gości :) Cały weekend tylko z mężem.

Sobota mega leniwa. Zjedliśmy lekkie śniadanko i posnuliśmy się po mieszkaniu. Jakieś pranie, rozładowanie zmywarki czy czytanie książki.

Na obiad postanowiliśmy pojechać rowerami. Jadłam pyszną pizzę na cieście ala maca :) Coś pysznego. Do tego piwko małe ;) chłodne :)

Po obiedzie, mieliśmy wracac do domu ale ja jakoś dostałam werwy i popedałowaliśmy do Teściów. Tam 2 małe kiełbaski z grilla i duuużo pomidorów. Pod wieczór, na rowerach do domu. Zahaczając o centrum, a tam imprezy :) Więc małe piwko i do domu. Przejechaliśmi ponad 30 km :)

W ndz robiliśmy większe nic.

Na śniadanie: naleśniki.

Obiad: ryż, schab, i surówka z marchewki

Kolacja: ciemna bułka z serem :)

Dzisiaj już w pracy, Ogólnie jestem mega śpiąca i nic mi się nie chce.

Jak dla mnie jest za DUSZNO!

Zmykam do sklepu po wodę i odliczam do 17 ;)

6 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

Cześć.

Wpadam na chwilę, żeby nie było, że znowu znikam.

U mnie po staremu. Joga co wtorek, więc jest dobrze. Od sierpnia postanowiłam chodzić na jogę 2x w tygodniu. Zobaczymy czy dam radę.

Od dwóch tygodni nie mam ochoty ani siły wsiadać na rower :( pewnie przez te duchotę :( Więc praktycznie w lipcu aktywnością była sama joga. Oby w sierpniu było lepiej. Na wagę również nie wchodzę. Jakoś nie czuję potrzeby. Widzę, że ciało mi się trochę zmienia, więc nie będe się derewować wagą czy cm ;)

Może pod koniec sierpnia. Zobaczymy.

Menu:

Śniadanie: ciemna kajzerka z białym serkiem i z plastrem żółtego sera

II śniadanie: serek homogenizowany waniliowy

Obiad: mielone i warzywa

Podwieczorek: nie wiem

Kolacja: zobaczymy ;)

23 lipca 2014 , Komentarze (5)

Ogromny LEŃ! 

Totalnie nic mi się nie chce.

Wczoraj po pracy padłam jak długa, a miałam zrobić marynowany czosnek dla męża. Pojechałam nawet po ocet do sklepu i wyszłam bez niego ;) Może dzisiaj się zepnę i zrobię :) Tacie pewnie też coś skapnie ;)

Wczoraj bez sportu. Chyba, że jeżdżenie na odkurzaczu można zaliczyć do dyscypliny sportowej ;)

Zastanawiam się czy iść na tą zumbę dzisiaj. Czy może pierwszy raz na aqua aerobik? Sama nie wiem. A może popedałować na rowerku? 

Szczerze, to najchętniej bym usiadła z dupą w miejscu i wypoczęła. Niestety cały czas chodzę niedospana :( Doba stanowczo powinna mieć chociaż 2h więcej ;)