Pamiętnik odchudzania użytkownika:
velonick

kobieta, 46 lat,

164 cm, 59.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 55 kg na resztę życia :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 kwietnia 2011 , Skomentuj

... kolorystyczno - dekoracyjnych, bo zamierzam nareszcie zrobić pokój dla mojego synka. Czeka nas remont - niestety :/ - i chciałabym mieć to już za sobą. Tymczasem szukam inspiracji i w zasadzie już wiem jak miałby ten pokój wyglądać. Co gorsza, szukam też ekipy remontowej, a to nie lada wyzwanie. Generalnie to trudno znaleźć kogoś dobrego bez polecenia.

Zobaczymy.

dziś rano. 1 ogromne jabłko

12.00 surówka z żółtym serem i sosem czosnkowym

14.00 - jogobella light

16.30 - fasolka po bretońsku

20.00 - wasa z serkiem

4 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

...po urlopie. Jestem wypoczęta. Choć chciałabym jeszcze z tydzień sobie pobyć w domku. Dziecko super grzeczne, można się wyrobić ze wszystkim. Pomyłam okna, zwalczyłam zimowe ubrania, wyjęłam lżejsze kurtki i bluzki, zaprowadziłam ogólny ład i porządek. To dwa dni mi zajęło. A dwa dni odpoczywałam. I trzeba do pracy wrócić. Ale gdyby nie praca to człowiek nie doceniałby tych wolnych dni.

Dietkowo ok. Starałam się trzymać, i mimo kilku wpadek, to ruchu miałam bardzo dużo, więc nawet się trochę skurczyłam:)

Dziś:

7.30 jogurt naturalny z musli i sezamem, herbata

11.30 sałata lodowa z 2 plastrami indyka, kapary -polane sosem jogurtowym i pesto. 

16.00 rolady z indyka - warzywa.

21.00 2 chlebki wasa z wędliną

30 marca 2011 , Komentarze (1)

...się wyspać. Czuje się świeżo i pełna sił do pracy. To jest super!  

Do dobrego nastroju przyczynia się także moja nowa fryzura, która na wiosnę jest punktem obowiązkowym. Zdejmujemy czapki i marsz do fryzjera ! Mało co tak poprawia nastrój.

W związku z wyjątkowo dobrym nastrojem  dziś dieta będzie wzorowa:) i wszystkim przesyłam odrobinę uśmiechu

Śniadanko: 2 plastry twarogu Capresi (pycha!) pomidor, herbata zielona

10.00: herbata zielona, 2 kółka pieczywa ryżowego

12.00: surówka wegetariańska z oliwkami i sosem

16.00 2 plastry piersi z indyka, chrzan, ogórek kiszony

19.00 jogurt lub pomarańczo

29 marca 2011 , Komentarze (2)

...w tygodniu trzecim:) zaczynam odczuwać jakieś spadki. Spodnie już luźniejsze, buźka jakby mniejsza, nogi bardziej kształtne. I czuję że mam tam mięśnie a nie tylko sam tłuszcz (jestem gruszką więc moim problemem są uda i pośladki). Więc warto przeżyć ten okropny 2 tydzień.

Poza tym wczoraj ćwiczyłam sporo i choć spróbowałam ciasta to nie mam wyrzutów sumienia.

I cieszę się dziś, bo na czwartek i piątek wzięłam wolne. Na jeden dzień jadę do mamy:) sama. Bez dziecka, męża, bez dzielenia czasu swego na tysiąc mniej lub bardziej ważnych spraw. Będziemy chodzić po sklepach, pić niespiesznie kawę, plotkować itd. Ach nie mogę się doczekać. Chyba od 3 lat nie miałam takiego dnia wolnego, od wszystkiego :)) I przy okazji uczcimy ostatni dzień taty w pracy. W piątek będzie już emerytem :) a do tego WIOSNA :)

Mój jadłospis:

rano: 1 pomidor, plaster twarogu Capresi, herbata

9:00 - jogurt light

12.00 ryż brązowy z gotowanym selerem doprawiony pesto (pycha!)

16.30 pierś z indyka z chrzanem

19.00 - owoc

28 marca 2011 , Skomentuj

Weekend minął tak szybko, że prawie go nie zauważyłam. Sobota u rodziców i u brata na urodzinkach bratanicy. Zjadłam pyszną rybkę po japońsku, a tortu tylko spróbowałam odrobinę. Nie dałam się - poza tym ja niespecjalnie lubię torty na szczęście.

Niedziela zleciała na uwijaniu się w domku, aby jakoś tydzień rozpocząć. Czasem zastanawiam się jak moja mama to robiła, że niedziela była niedzielą a nie dniem pracy :) Cóż mnie się nie udaje...poza tym zrobiłam sobie wczoraj detoks - tj, dzień oczyszczenia - tylko warzywa, owoce i kasze ew. ryż. Super sprawa.

A tak w ogóle to chyba wezmę ze 2 dni urlopu, bo jak nie wezmę to chyba oszaleję. Jestem strasznie  zmęczona. I mam tyle pracy w domu, że nie daję rady...

Plan dzisiejszy:

rano:

jabłko, herbata zielona

10:00 

4 śliwki suszone, garść pestek słonecznika, herbata zielona

12:00

kasza gryczana z kapustą, ogórkiem i kaparami, pomidor

14:00 pomarańczo

16:00

surówka

19:00 jogurt.

Ps. Ponieważ moja waga nie działa, a i tak zależy mi bardziej na obwodach niż na wadze, więc będę podawać moje postępy w cm. Dziś rano zmierzyłam się i w talii na wysokości pępka 73 cm, a w biodrach (w najszerszym punkcie ) 98 cm. Udo w najszerszym miejscu 57 cm. Mam nadzieje na jakieś spadki jeszcze. Dodam, że kiedy zaczynałam moje odchudzanie i ćwiczenia dokładnie rok temu, to w biodrach było 102, a w talii 80. 

25 marca 2011 , Komentarze (1)

... na weekend. Jedziemy do rodziców więc zawsze jest to powód do radości. Troszkę odpoczniemy od ciągłego biegu, obowiązków itd. Czasem, jak sobie tak siedzę u mamy, to nie wiem co ze sobą zrobić, bo jakoś głupio tak tylko siedzieć. Och, nawet  do ciągłej pracy  i uwagi poświęcanej dziecku człowiek się przyzwyczaja. A wszystkie mamy wiedzą, że mały człowieczek jest ciągle w ruchu, niestety.

Także weekend zapowiada się ciekawie, pójdziemy także w gości, zjemy coś dobrego itd. Muszę jeszcze tylko zakupić prezent...

Mam jakieś straszne zakwasy po wczorajszych ćwiczeniach więc dam dziś sobie spokój i odpocznę. Poza tym mam wieeelką górę prania , to i pewnie tak czasu nie starczy.

Dziś jadłospisu nie będzie :)

24 marca 2011 , Komentarze (3)

...chciałam napisać, bo podobno jest trudny. Podobno organizm się broni i nie chudnie, a siła woli przez to jest wystawiona na egzamin.

Potwierdzam. Tak właśnie jest. Jestem bardzo blisko krawędzi i mam przeogromną ochotę rzucić warzywa i wszystkie ćwiczenia, ale mój rozumek jeszcze nie każe mi osiąść na zupełnych laurach. Mówi mi: "poczekaj, dasz radę, może tym razem ci się uda". Słyszę ten mój rozumek gdzieś w oddali, ale  moja wola słabnie.

Nie widzę postępów i w dodatku im bardziej zakazuję sobie słodyczy, tym częściej ten zakaz łamię. 

Mam dziś KRYZYS.

I dlatego dziś plan łagodnieszy:

rano; herbata, wasa z paprykarzem i keczupem, 0,5 szkl. pepsi light

10.00 kawa z mlekiem, jogobella light, kiwi

12.00 warzywa gotowane z kluskami z mąki razowej

16.00 kaszanka i surówka

20.00 pomarańczo


23 marca 2011 , Komentarze (1)

cały czas planuję. Akurat teraz planuję roczny urlopik i jego terminy. I w związku z tym, bujam w obłokach i jestem już w lecie gdzieś. Ciepełko, słońce, sukienki, wolność hmmm...

A tymczasem pilnie pracuję nad figurą, aby w wakacje móc ją odsłonić bez nadmiernej żenady :)

Dziś zjem:

rano- maślanka i 3-4 śliwki susz.

10.00 kawa i jabłko

12.00 surówka z pekinki, marchwi i fasoli

16.00 zupa pomidorowa z kluskami lanymi

19.00 jogurt

22 marca 2011 , Skomentuj

na dziś:

rano: 1 szkl. maślanki, 5 śliwek

9.00 - herbata, pół jabłka

10.00 kawa z mlekiem, sok pomidorowy

12.00 surówka z kap. pekińskiej i marchwi polana jogurtem z odrobiną pesto

16.15 zupa pomidorowa z makaronem razowym, herbata

19.00 pomarańcza

I ćwiczenia , bo od piątku nie ćwiczyłam. Spacery z małym były tylko no i sprzątanie wiosenne, więc sił  brakło.

Cóż za piękne słoneczko dzisiaj:))) 

Codziennie bardzo się motywuję do dalszej diety. Wiem, że mogę to zrobić, tylko zawsze mam jakieś wymówki. Nie umiem być surowa wobec samej siebie. Staram się jak mogę, naprawdę, ale chyba staranie się to za mało. Trzeba to w końcu zrobić i zrzucić ten zbędny balast. A co najważniejsze - zmienić tryb jedzenia, nie poddawać się nastrojom i nie zajadać smutasów. Nie szukać pocieszenia w słodyczach, które są  jednocześnie źródłem mojego problemu z wagą.

Dobra starczy dopingu na dziś:)

21 marca 2011 , Skomentuj

...dietkowego, bo weekend był tak pół na pół. Nie zaszalałam, ale super grzeczna też nie byłam. Po prostu mogło być lepiej... 

Ale co tam. Najważniejsze, że w końcu JEST...WIOSNA!!!!

Kilogramy zaczną same spadać i poczujemy przypływ energii. Oby...

Ja na razie zaliczam energetyczne i emocjonalne upadki. Wczoraj miałam jakiś kryzys nerwowy, bo czasem mam wrażenie, że stosy ubrań do wyprania, prasowania i chowania do szaf stają się coraz większe. A do tego ciągłe sprzątanie, gotowanie itd. I weekend z głowy w szaleńczym pędzie zakupowo-sprzątaniowym. I po co człowiek się tak na niego cieszy ? Porażka...

Dzisiejszy plan :

rano: maślanka i 5 śliwek susz.

południe : kawa 1 jabłko, kiwi, 1 wasa, szkl. soku pomidorowego.

popołudnie : rosół z makaronem razowym

wieczór: owoc

ps. baterie w mojej wadze się wyczerpały i nie wiem ile ważę :(