Witam po weekendzie;)
Muszę się przyznać, że weekend nie do końca dietetyczny. Cały dzien ok ale wieczory... piwko i chipsy ;( Masakra. Trzy dni tez nie biegałam, ale wczoraj już grzecznie. Bez obżarstwa i pobiegłam, Wydłuzyłam sobie trasę bo stara mi się znudziła i juz jest za krótka:)
Od pewnego czasu chodził mi po głowie peeling z kawy i w koncu przezwyciężyłam lenistwo i zrobiłam sobie. Mmmmmmmm ciałko po nim jest rewelacyjne. Miękkie, nawilżone ujędrnione natychmiast. Martwiłam sie o moją skóre która podczas odchudzania stała sie sflaczała pomarszczona i nieestetyczna. Po zastosowaniu tego peelingu, natychmiast widać różnicę.
Stosuje sie go dwa razy w tygodniu i podobno rewelacyjnie zwalcza cellulit. No zobaczymy. Później jeszcze dodatkowo wsmarowałam krem antycellulitowy aby efekt był szybszy i czekam na rezultaty;)
Mam jeszcze ochotę na mixturę z oleju rycynowego na wzmocnienie włosów, które ostatnio strasznie mocno mi wypadają. Nie wiem co sie dzieje... jem mięso jem warzywa i owoce a mimo to hemoglobine mam na granicy normy i w rezultacie włosy straciły mocno na objętości.
Biorę tabletki z żelaza ale chcę jeszcze dodatkowo kupić sobie skrzyp polny i dodatkowo wspomnianą rycynę.
Jeśli macie jakieś sprawdzone rady na wzmocnienie włosów to piszcie. Będe bardzo wzdzięczna;)