Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie wiem jak mam się opisać. Nie mogę powiedzieć że jestem strasznie otyła ale również nie uważam się za osobę szczupłą, a bardzo bym chciała być szczupła. Do odchudzani skłoniła mnie chęć podobania się mężowi a przede wszystkim sobie. Chcę pokochać swoje ciało.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54297
Komentarzy: 1478
Założony: 2 marca 2013
Ostatni wpis: 22 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hulopowiczka

kobieta, 33 lat, Kraśnik

169 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2014 , Komentarze (4)

hej:)

dzisiaj grzecznie chociaż złamałam jedną z moich zasad a mianowicie zjadłam nie o tej godzinie co powinnam ale nie mogłam  siedzieć i patrzeć jak reszta zajada się pysznym obiadem więc i dotrzymałam im towarzystwa;):D

menu

8.30- jaglanka

11.30- miseczka rosołu z makaronem+ mandarynka

13.00- mały ziemniak, kotlet mielony duszony, kopiec surówki z pekinki, duszone warzywka(cukinia, marchew, cebula, papryka, pieczarka)

16.30- pół startego jabłka polane połową jogurtu nat, posypane cynamonem+ 4 morele suszone + kawa z mlekiem

19.00- kromka z wędliną, 2 rzodkiewki, 2 liście sałaty, kromka z miodem i twarożkiem półtłustym + inka z mlekiem

a teraz naoglądałam się blogów kulinarnych w miarę dietetycznych i teraz chodzi za mną jedzenie:( a już kiedyś tak zrobiłam i poszłam i zjadłam dodatkowo na noc.:< powiedziałam sobie że nigdy więcej tak nie zrobię a tu proszę, szlak:< spróbuję się powstrzymać ale nie wiem co z tego wyjdzie.

Dobranoc:*(pa)

15 marca 2014 , Komentarze (6)

:D hej wszystkim, jakie piękne mamy teraz emotki:D vitalia zaskoczyła;)

Boniu u Was też taka straszna pogoda jak u nas? wieje, grad, deszcz, masakra:(

aby siedzieć w domu zostaje. Nawet mój Antoś źle zareagował na tą pogodę, cały dzień marudny śpiący, bo biedny na dworek nie mógł wyjść.

moje dzisiejsze menu nie zalicza się do dietetycznych pomijając śniadanie, jak zawsze dietetyczna jaglanka:D kurcze jak ja się do niej przyzwyczaiłam, nie wyobrażam sobie śniadania bez niej. Śniadanie bez owsianki, jaglanki to nie śniadanie;)

menu

8.30- jaglanka z bananem + inka z mlekiem

11.30- 2 kanapki  z wędliną+ rzodkiewki+ kupa sałaty + pół pomarańczy + kawa z mlekiem

14.10- pół miseczki krupniku + kromka chleba, zapiekanka kartoflana z kiełbasą , pieczarkami i oczywiście serem żółtym

16.30- 1/4 maślanki nat + 3/4 jogurtu nat + łyżeczka miodu + kawa z mlekiem

19.00- 3 kromki z wędliną, rzodkiewki, sałata lodowa(kupa) + kromka z twarożkiem i miodem + inka z mlekiem + kostka gorzkiej

nie sądzicie że sporo kalorii nadrabiam tą kawą, inką z mlekiem??

same widzicie dietetycznie nie było ;) ale to dlatego pozwoliłam sobie delikatnie dzięki mojej dzisiejszej wadze. kochana szklana pokazała 64.8 kg!! uwierzycie! co dziwnego ze 2 dni temu się warzyłam i waga pokazała 67! waga niczym kobieta z peemesem:D co do cm to nie wiem jak się miewają moje wymiary. nie mierzę się przez te wolny czas jedynie staję na wagę dla orientacji. Nie wiem czy wytrzymam z moim postanowieniem że zacznę biegać pod koniec marca, strasznie mnie nosi bez biegania, brakuje mi strasznie ruchu:( a za cholere się nie zmuszę do ćwiczenia w domu:( 

Wiecie do Wam powiem, ostatnio trafiłam na bloga dziewczyny która biega ogólnie jest aktywna ruchowo, mojego wzrostu lżejsza jedynie o 5 kilo ale wygląda bosko! brzuch umieśniony płaski no po prostu rewelacja! taka mała różnica w kg a w wyglądzie różnica kolosalna między mną a nią. Marze o takiej sylwetce muszę doczytać się jak ona do takiej figury doszła ona będzie moją nową motywacją!:)

rozpisałam się, lecę Was poodwiedzać i czytać bloga mojego ideału, tak więc dobranoc(pa)


14 marca 2014 , Komentarze (6)

menu

8.30- jaglanka z morelami suszonymi+ inka z mlekiem

11.30- surówka( starte  jabłko, marchewka, 2 rzodkiewki, łyżka słonecznika, polane maślanką nat) + kawa z mlekiem

14.30- 3 kawałki ryby pieczonej+ surówka z kapusty włoskiej+ duszone warzywa( marchew, cebula, pieczarki, pół cukinii) + mały ziemniak

16.30- 130g budyniu waniliowego bez cukru + kawa z mlekiem

19.00- kromka chleba z pastą( jajko, serek kanapkowy, troszkę maślanki, szczypiorek, rzodkiewka) + sałata lodowa, kromka z serkiem kanapkowym+ łyżeczka miodu, 1/4 makreli wędzonej

21.20- właśnie zjadłam z 5 kawałków gorzkiej 70% 

Dzisiaj znowu ciut  podjadłam, ale tragedii już nie robię;) przyszła@ więc mam usprawiedliwienie:)

zaczynam mamę nakierowywać jak ma zrzucić oponki z pleców i nawet się zastanawia nad kijkami, już nawet patrzyłyśmy na allegro za nimi, może sie skusi:) zaproponowałam jej że ja będę biec koło niej a ona z kijkami:DDD

zaskoczyła mnie dzisiaj na obiad z tą pieczoną rybą:D byłam w szoku:D no i nadal jestem ;PPPP

Udanego weekendu, oby się pogoda nie sprawdziła jak zapowiadają. 

Dobranoc;****

13 marca 2014 , Komentarze (2)

menu

8.30- jaglanka z bananem ok 530kcal

11.30- kubek maślanki nat z jabłkiem, jabłko posypane cynamonem+ kawa z mlekiem ok 274kcal

14.30- łyżka wazowa zupy brokułowej zaprawionej jogurtem nat, kasza kuskus z duszoną papryką,marchewką, pieczarkami i cebulką + pierś z kurczaka 

16.30- starte jabłko, 40 g kuskusu+ 2 łyżki naturalnego ok 163 kcal

19.00- bułka domowa, serek kanapkowy, łyżeczka miodu, papryka i sałata lodowa+ inka z mlekiem. ok 370kcal

nie wiem ile obiad może mieć ale na pewno wyrobiłam się w 1700-1800 kcal, prawda?:)

i dzisiaj kolacja się kończy tak jak napisałam nic więcej do mojej gęby nie wpadnie:) obiecuję:)

troszkę nadrobiłam zaległości:)

miłej nocy:**

13 marca 2014 , Komentarze (4)

menu 

8.30- jaglanka

11.30- jogurt nat z suszoną brzoskwinią+kawa z mlekiem

14.30- łyżka wazowa zupy ogórkowej, 2 łyż kaszy grycz + 2 jaja sadzone+ duszone pieczarki, cebulka i marchewka +2 kiszone

15.00- troche zupy obiadowej, jedna bułka, 2 jabłka

16.30- 2 jabłka polane maślanką i cynamonem

19.00- lepiej nie mówić, 2 bułki domowe,  3 kromki chleba, serek kanapkowym, dżem, miód, 2 plastry tyrolskiej.

straszną zrobiłam sobię kolację, ale to przez brak ćwiczeń, one trzymały mi dietę;/ boże chcę biegać:(

przepraszam że nie odwiedzam i nie komentuję, ale przez tą pogodę to zaczęła się robota na podwórku. nadrobię:*

11 marca 2014 , Komentarze (3)

menu

8.30- jaglanka z bananem + inka z mlekiem

11.30- bułka domowa, pół z serkiem i miodem, pół z serkiem, wędliną i sałatą+ kawa z mlekiem

14.30- filiżanka pomidorowej, dwie małe garści makaronu zwykłego niestety+ podduszone pieczarki z cebulką i marchewką + puszka mała tuńczyka+ 2 łyżki naturalnego

16.30- jabłko polane połową jogrtu naturalnego z cynamonem i odrobiną miodu+ kawa z mlekiem

2 łyżki budyniu śmietankowego

19.00- bułka domowa, pół z serkiem i miodem, pół z serkiem, wędliną i sałatą + kostka gorzkiej

21.00- jabłko

nosiło mnie pod koniec na jakieś jedzenie więc wybrałam jabłko. ogółem dzisiaj dość sporo podjadłam i chyba za dużo jem mącznych rzeczy;/

kurcze albo ślepa jestem i nie widzę minek w tym nowym oknie albo serio ich nie ma;/

brak aktywności:( szlak mnie trafia że nie mogę iść biegać, jeszcze pół antybiotyku mi zostało ale gardło na szczęscie już nie boli.

niech szybko te dni lecą i żebym mogła jak najszybciej wyjść biegać, proszę;)

miłych snów;**

10 marca 2014 , Komentarze (3)

menu

8.50- owsianka z bananem

12.00- pół grahamki z serkiem kanapkowym nat + dżem, pół z serkiem i wędliną+ sałata lodowa + kawa z mlekiem

15.10- miseczka kapuśniaku z kapusty kiszonej+ średni ziemniak, gotowane żeberko+ kromka chleba+ musztarda, jabłko

17.00- pół banana z masłem orzechowym+ kawa z mlekiem

19.00- pół domowej bułki pełnoziarnistej z serkiem i dżemem i pół z serkiem wędliną i sałatą

dzisiaj robiłam znowu bułeczki i wyszły lepsze niż poprzednio:) 

aktywności zero.

miłej nocy.:*

9 marca 2014 , Komentarze (4)

Cześć chudzinki

Wczoraj nie dodałam wpisu standardowo ponieważ mnie rozłożyło. Byłam na izbie przyjęć i oczywiście mam anginę, znowu Dał mi tabletki do rozpuszczenia i trzymam chorobę w tajemnicy przed mamą bo nie chcę żeby zaczęła jęczeć że sobie upier.... bieganie a teraz mam. Dlatego z ciężki sercem muszę rzucić na jakiś czas bieganie, i strasznie mi źle z tego powodu bo strasznie mi się bieganie spodobało, nie mogłam się doczekać kiedy wyjdę pobiegać. Musze poczekać aż się cieplej zrobi tak myślałam że bliżej kwietnia

Najgorsze jest to że tak się do biegania przyzwyczaiłam że nie wyobrażam sobie znowu ćwiczyć w domu jakieś filmiki a też nie chcę rzucić aktywność bo wiem że źle mi to wyjdzie i nie chcę stracić tego co osiągnęłam. Nie wiem co teraz robić, doradźcie 

W piątek zapomniałam dopisać aktywności, był bieg 6.5km spalone według pulsometru 822 kcal.

menu sobotnie
8.30- jaglanka z żurawiną, słonecznikiem, pestkami dyni, morelą suszoną
11.30- 2 kanapki z czosnkiem wędliną sałatą lodową
14.30- ziemniaki z wątróbką drobiową i sałatka z kiszonej ze słoika
15.00- ze 3 kawałki ciasta marchewkowego
 
więcej nic nie zjadłam bo mnie zmogło.

menu dzisiejsze
8.30- 3 naleśniki z serem odsmażone na masełku
12.00- miseczka rosołu z makaronem
14.20- 1,5 ziemniaka, pierś smażona bez tłuszczu, miseczka surówki z kapusty włoskiej, brokuł gotowany

po 16 jedziemy do teściów więc może ale niekoniecznie coś tak zjem. okaże się później. dodam w razie czego wieczorem jeśli mi coś wpadnie.

U mnie piękna pogoda słońce pełną parą, a jak u Was?
Miłej słonecznej niedzieli


EDIT
 na obiad zjadłam dwa malutkie ziemniaczki zamiast 1,5 i dodatkowo poddusiłam 3 pieczarki z cebulką na masełku

u teściów nic nie zjadłam a stał przede mną talerz z ciastkami i ciastem,ale się nie skusiłam

na kolację zjadłam 2kromki chleba z serkiem kanapkowym naturalnym,jedna z dżemem a druga z wędliną i sałatą + dojadłam po Antosiu 1/4 bagietki z wędliną.


7 marca 2014 , Komentarze (8)

Hej kochane

Cholera znowu mnie gardło boli. Wczoraj podczas biegania sobie podśpiewywałam i się nawdychałam powietrza cholera i już mnie boli. Boję się żeby to nie była znowu angina

Podzielcie się swoimi sposobami domowymi na ból ten cholerny, proszę

ze względu na ból gardła wpadło nadprogramowych kalorii. piję właśnie pół litrowy kufel soku z malin z gorącą wodą z cytryną, limonką i miodem, kalorii do cholery ale muszę jakoś się obronić. Jak wypiję to chyba pójdę zrobić drugie pół litra.

przejdźmy do formalności
menu
8.30- jaglanka z bananem
11.30- pół domowej bułeczki z pastą jajeczno-twarożkowym, pół z serkiem kanapkowym nat.+ miód + kawa z mlekiem
14.30- 3 naleśniki z duszonym szpinakiem, marchewką, cebulką + jeden naleśnik z lekko posmarowany dżemem + 1/3 pomelo
16.30- pół banana posmarowany masłem orzechowym
po bieganiu-19.00- serek wiejski+ kromka chleba z miodem+ 2 kromki chleba z wędliną, papryką i sałatą lodową

Musiałam zjeść większą kolację bo po wczorajszej kolacji zrobiłam się strasznie głodna i o 22.30- zjadłam 3 jabłka dla zapchania.

czekam na Wasze rady, mam nadzieję że pomogą.

Buziaki

6 marca 2014 , Komentarze (4)

menu
8.30- jaglanka z bananem + 2 kostki 70%z malinami i orzechami +inka z mlekiem
11.30- 2 kromki chleba z serkiem kanapkowym naturalnym+ łyżeczka miodu + kawa z mlekiem
14.20- garnek drwala( czerwona fasola, ziemniaki, marchew, kasza pęczak, mięso drobiowe) + dokładka
16.30- 4 łyżki naturalnego+ kawałeczek banana - na pół z Antosiem
19.00- serek wiejski + pół papryki czerwonej, bułeczka pełnoziarnista domowa

trening: 6,5km spalone według pulsometru 829 kcal

Tak więc kochane dzisiaj piekłam bułeczki pełnoziarniste, pycha 
aż się pochwalę moi wypiekiem

w środku siemie lniane, słonecznik i płatki owsiane
lecę zajrzeć co u Was

Miłych snów