Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie wiem jak mam się opisać. Nie mogę powiedzieć że jestem strasznie otyła ale również nie uważam się za osobę szczupłą, a bardzo bym chciała być szczupła. Do odchudzani skłoniła mnie chęć podobania się mężowi a przede wszystkim sobie. Chcę pokochać swoje ciało.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54235
Komentarzy: 1478
Założony: 2 marca 2013
Ostatni wpis: 22 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hulopowiczka

kobieta, 33 lat, Kraśnik

169 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 marca 2014 , Komentarze (4)

Cześć:) basen zaliczony z Antosiem, było fajnie:) Najpierw się przestraszył i nie chciał wejść i strasznie płakał a potem płakał bo nie chciał wyjść:D i weź mu dogódź :p bieg zaliczony, menu ok:)

menu

8.30- jaglanka

11.30- 2 kromki żytniego razowego, serek naturalny kanapkowy, plasterek wędliny, pół ogórka, pół pomidora, łyżeczka miodu

14.30- miseczka żurku z jednym jajkiem, kromką chleba, ziemniak + 2 jabłka

17.00- jogurt nat + łyżeczka miodu

19.20- po biegu- 1,5szkl mleka2% + banan + 2 czubate łyżeczki kakao (koktajl)

Dzisiaj przebiegnięte 5,5 km spalone według pulsometru 665 kcal.

Dobranoc:*

25 marca 2014 , Komentarze (5)

hej:) dzisiaj dietowo ok, treningowo tym bardziej ok:D poszłam pobiegać i si rozpędziłam aż przebiegłam 2 razy moją trasę czyli ogółem ok 11 km w ciągu godziny:D wydaje mi się że nie jest źle co nie;)

Boniu w raz nie mogę znaleźć chwili jak Antoni śpi w południe żeby Was odwiedzić, zaglądam ale muszę mieć chwilę żeby przeczytać i wypowiedzieć się:) poprawię się:)

Jutro planujemy pójść z Antosiem na basen, oby wypaliło:). przejdźmy do konkretów:p

menu

8.30- jaglanka

11.30- 2 jabłka starte, 3/4 szkl maślanki nat,1 mandarynka, trochę słonecznika, cynamon

14.30- łyżka wazowa rosołu z makaronem, udko pieczone bez skóry, średni ziemniak, duszona marchew, kalafior, kukurydza, brokuł

16.30- koktajl (szklanka maślanki + pół banana)

19.20- po bieganiu- 170 gram serka wiejskiego, 2 kromki żytniego razowego, pół ogórka, łyżeczka miodu.

trening:

bieg ok 11 km spalone według pulsometru 970 kcal:)

Postanowiłam że będę się ważyć w sobotę ( raz na tydzień) dla orientacji, a mierzenie co dwa tygodnie. Cm będą miały więcej czasu żeby spaść a ja nie będę się stresować że po tygodniu nic nie spada. Dam im więcej czasu na poddanie się;) Strasznie demotywujące jest jak cm stoją jak zaczarowane, łeee, nienawidzę tego:<

Miłych snów, dobranoc(pa):*

25 marca 2014 , Komentarze (4)

wpis za wczoraj bo usnęliśmy z Antosiem. 

730- jaglanka

11.30- bułka grahamka,  połówka z roladką drobiowo-szpinakowo+ pomidor, 2połówka z serkiem twarogowym i miodem

14.30- duszone warzywa, 50 gram makaronu, 2 jajka

16.30- pół grahamki z roladką pomidorem i rzodkiewką

19.00- bułka grahamka,  połówka z roladką drobiowo-szpinakowo+ pomidor, 2połówka z serkiem twarogowym i miodem

4 posiłek miał być przedtreningowym ale pogoda się strasznie zepsuła i padało całą noc, oby dzisiaj było lepiej. Zdecydowanie za dużo pieczywa, dzisiaj bedzie lepiej.

zaległości u Was nadrobię:*

miłego dnia:*

24 marca 2014 , Komentarze (4)

Hej kochane u mnie nic nowego:) weekend zleciał, sobota w domu, niedziela u znajomych, wpadło trochę wina:D sałatki, i zjadłam 2 muffinki ale nie dlatego że za mną chodziły, ślina ciekła po brodzie ale tylko i wyłącznie z nudów, musiałam poruszać gębą;) tragedii nie robię:)

menu sobota

8.30- jaglanka

11.30- tost z chleba razowego, wędlina, odrobinka sera żółtego, cebula

14.30- zupa ogórkowa, 10 klusków nadziewane pasztetówką odrobina skwarek, kopiec kapusty kiszonej

17.00- jogurt nat, otręby pszenne, łyżka słonecznika, truskawki i wiśnie mrożone

19.00- 2 kanapki z wędlina, 2 kanapki z serkiem kanapkowym i miodem. 

menu niedzielna

8.30- 4 naleśniki z serem

11.30- miseczka rosołu z makaronem

14.30- 2 małe ziemniaki, roladka drobiowa ze szpinakiem, surówka z pekinki

16.00 do 20- sałatka makaronowa, 2 muffinki, mandarynki

Menu dzisiejsze dodam wieczorem, dzisiaj idę pobiegać, jest piękna pogoda:) trzeba wykorzystać:) Niestety waga ani cm nic nie spadły, a miałam taką nadzieję:(

Miłego dnia:*

21 marca 2014 , Komentarze (5)

Menu

8.30-  jaglanka

11.30- pół serka naturalnego, pół szklanki maślanki nat, starte jabłko,posypane cynamonem+ 2 morele suszone, dojadłam po Antosiu poł kromki chleba z masłem i wędliną

14.30- troszkę zupy kapuścianej, 3 naleśniki pełnoziarniste z twarogiem odsmażone na maśle

17.00- pół szklanki maślanki nat zmiksowane z jednym jabłkiem posypane cynamonem

19.00-po bieganiu- serek wiejskie, pół kromki chleba z wędlina+ pół ogórka żywego, pół kromki chleba z miodem + inka z mlekiem

Dziękuję za odzew pod moim pytaniem, w razie jak by ktoś chciał jeszcze odpowiedzieć na niego to bardzo proszę:)

Trening: 6 km spalone 790 kcal

Dzisiaj na tyle z formalności:) jutro się zważę i zmierzę, dawno nie robiłam pomiarów, mam nadzieję że coś się ruszyło. 

Trzymajcie kciuki:)

Miłego, słonecznego weekendu Wam życzę(pa):*

21 marca 2014 , Komentarze (4)

Hej:) 

pytanie moje jak w temacie. a konkretniej to opisze moją sytuację dla jasności.Mam do zrzucenia trochę tłuszczu szczególnie z brzucha. Biegam z pulsmetrem i mam nastawioną I strefę wysiłku. Jednak wczoraj jak biegałam to zdecydowanie za wolne tempo dla mnie mimo że wczoraj miałam bieg po półtoratygodniowej przerwie, lekko przyśpieszyłam i biegłam szybszym truchtem z tętnem 152 i było idealnie, biegłam spokojnie i bez zadyszki. czy powinnam zmienić na II strefę oczywiście żeby zgubić ten tłuszczyk czy jednak zostać przy I strefie dla szybszego zrzucenia. troszkę mnie takie ślimacze tempo męczy. 

Mam nadzieje że ktoś z doświadczonych mi pomoże :)

20 marca 2014 , Komentarze (5)

hej kochane:)

Dzisiaj miałam pierwszy bieg po półtoratygodniowej przerwie, nawet nie wiecie jak się cieszę że mogłam się przebiec, miałam takie myśli żeby biec drugie okrążenie mojej trasy ale pomyślałam że jednak nie będę przesadzać tak od razu, zostałam przy jednym. Liczę tylko na to że nic mnie ponownie nie złapie;)

Jeszcze jutro przebiegnę standardową trasę a już w przyszłym tygodniu zrobię podwójne okrążenie:)

No i dzisiaj również był pierwszy raz i dla mojej mamy z kijkami:) Wczoraj kupione dzisiaj już je wypróbowała, poszła z koleżankami i podobno dobrze jej szło jak na pierwszy raz:) Oby zapał ją nie opuścił:)

tak więc, bieg 6 km spalone według pulsometru 790 kcal

Na dzisiaj na śniadanie zrobiłam jaglankę z 70g kaszy i najadłam się bardziej niż zwykle, dlatego powiększam ją na stałe. Jak wcześniej robiłam ją z 40g to bardzo krótko mnie trzymała :)a że zakochałam się w niej więc mi w to graj, większa porcja mmm:D

menu

8.30- jaglanka z bananem 

12.00- starte jabłko, pół szklanki maślanki nat, 35 g moreli suszonych posypane cynamonem

14.20- filiżanka pomidorówki i pare klusków, warzywa duszone( marchew, cukinia, cebula, kukurydza) kasza kuskus, + pierś z kurczaka smażona na łyżce oliwy

16.30- szklanka maślanki z odrobiną mleczka czekoladowego

19.00- po biegu- serek wiejski, kromka z pomidorem i sałatą, kromka z dżemem truskawkowym, pół serka naturalnego, odrobinka masła orzechowego

Dobranoc:*

19 marca 2014 , Komentarze (8)

Cześć:)

Dzisiaj u mnie troszkę lepiej z dietą, jadłam regularnie o moich porach. Dziewczyny to nie jest tak że ja mało jem. Potrafię sporo zjeść. Moje jaglanki na śniadanie robię z 4-5 łyżek kaszy jaglanej a wiadomo że zwiększa swoją objętość kasza i jest jej naprawdę sporo dodatkowo banan, czy morele suszone i szklanka mleka. podliczając to moje śniadanie może mieć koło 600 kcal jak nie lepiej:| Pamiętam kiedyś zrobiłam sobie jaglankę ze 150 gram kaszy + banan to się tak najadłam że przez resztę dnia chodziłam tak najedzona i nie miałam ochoty na cokolwiek jadłam jedynie owoc żeby nie mieć strasznie długich przerw między posiłkami, ale to była przesada.

Drugie śniadanie zaczęłam robić mniejsze i bez chleba, wolę chleb zostawić sobie na kolację te dwie kromki dlatego jem jakiś owoc z jogurtem, wyjątkowo dzisiaj zjadłam kanapkę ale to za chwilę jakie moje menu dzisiaj było.

Obiad też spory zazwyczaj mam, próbuję więcej warzyw dokładać, ale warzywami się nie najadam dlatego dodaje kasze kuskus, jaglaną, jęczmienną, gryczaną (ostatnio moja rodzina strasznie dużo kasz je:D) makaron, ryż rzadko bo nie chce mi się tak długo gotować brązowego.

Podwieczorek robię sobie 2,5 godziny po obiedzie żebym nie miała za często znowu posiłku a i też nie za długie gdybym miała jeść kolację koło 19 bo to aż 5,5 godziny i też coś drobnego.

Kolacja koło 19 bo teraz nie ćwiczyłam. Jutro o ile pogoda będzie lepsza to idę biegać dlatego godzinka ok przed bieganiem coś małego chapnę a potem już kolacja białkowa i troszkę węglowodanów.

Na jutro ugotowałam sobie już trochę więcej kaszy niż zwykle może jednak powinnam zwiększyć śniadanie ale nie do przesady jak ugotowałam te 150 gram;) zobaczymy co wyjdzie:)

Dlatego ja kochane nie uważam że jem mało, uwierzcie:)

menu

8.30- jaglanka

11.30- kromka z wędliną papryką, 3 liście sałaty + mandarynka + 1,5 jabłka

14.30- trochę zupy kapuścianej, z 10 pierogów pełnoziarnistych ze szpinakiem i białym serem

16.30- filiżanka budyniu czekoladowego bez cukru + 2 mandarynki

19.00- omlet z 2 jaj, cukinią, cebulką, kalafiorem, pół pomidora i kupa sałaty

Lecę Was odwiedzić bo znowu mam zaległości, dobranoc:*(pa)

18 marca 2014 , Komentarze (4)

hej:) znowu przegięłam, strasznie za mną jedzenie chodziło jak przyszła pora po południowa:( zjadłam pizzę z lidla z sosem, pół bagietki, łyżeczka masła orzechowego, filiżanka maślanki. Masakra(szloch) ale co ja się użalam, mam po prostu słabą silną wolę, nie mam co się usprawiedliwiać że niedługo okres i w ogóle. Nie ma! Po prostu nie potrafię się powstrzymać jak mnie najdzie, a i jeszcze skosztowałam mleka w tubce  kakaowego. świnia ze mnie. Muszę zacząć biegać bo źle się to skończy. W czwartek dopiero będę mogła iść biegać już postanowiłam i nie odpuszczę.

menu

8.30- jaglanka

11.30- starte jabłko z odrobiną maślanki nat. posypane cynamonem

14.30- mały ziemniak, mielony duszony, warzywa duszone, surówka z czerwonej kapusty

17.30- filiżanka maślanki, pizza, bagietka, masło orzechowe, mleko w tubce

(szloch):(

dobranoc(pa)

18 marca 2014 , Komentarze (6)

hej. jednak nie udało mi się powstrzymać niedzielnego głodu zjadłam 4 kawałki gorzkiej, już na łóżku po ciemku:D wczoraj menu mało dietetyczne znowu. byliśmy na roczku i zjadłam torta i pyszne pierogi smażone na oleju:D z mega farszem:D już mam przepis i Ł będzie mi przypominał o nich do puki nie zrobię:)

menu

8.30- jaglanka

11.30- omlet z warzywami z dwóch jaj+ mandarynnka+pół jabłka

14.30- trochę krupniku, z 6 pączków parowanych z maślanką

od 16 do 19 - 2 kawałki tortu, z 5 pierogów i odrobina sałatki:D

zjadłam dużo, ale te pierogi pyszne:D grzech był nie jeść:Dtyle na temat wczorajszego obżarstwa:) jak sprawdzę przepis to Wam napisze co za pierogi można któraś się skusi na takie jedzenie w cheat day:D

wieczorem dodam menu dzisiejsze, dzisiaj już będzie grzecznie:)

miłego dnia(pa)