Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asiaczek271

kobieta, 39 lat, Wrocław

165 cm, 111.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 maja 2013 , Komentarze (12)




pojadłam , ale wracam na dobre tory !!   rano jogurt , potem rowerem na siłownię i na bieżnię !!! 

17 maja 2013 , Komentarze (5)

 witajcie  ...  wróciłam z pracy , zmęczenie dopadło i psychiczne i już nawet fizyczne . zmiany 11-19 , @ , która się powoli kończy .. w poniedziałek mam wolne  i ruszam na bieżnię , wracam do ćwiczeń , a może zaczynam? ale codziennie będzie ruch !!! dobrze, że poniedziałek wolny to będzie takim WSTĘPEM , heh.  ważyć się wtedy też będę . Jutro ta impreza rodzinna , ale jestem o SIEBIE SPOKOJNA . Nie będę ŻREĆ .. może zjem coś małego "zakazanego" , ale świadomie i na tym koniec .   Zdjęcie w spódniczce , jak w niej pójdę , dam na pewno po weekendzie !


w ogóle tak sobie rozmyślałam ostatnio nad tym wszystkim, że niby mamy teraz takie możliwości na schudnięcie , na zdrowe jedzenie , a jesteśmy GRUBE?  czemu tak jest ?   czy winna jest praca i brak sił po niej ? czy winna jest "magia" reklamy i tak reklamują tego batonika, że po prostu trzeba go zjeść ?  czy dlatego, że owoce /warzywa w nie sezonie są bardzo drogie i ludzie wolą kupić hamburgera w Macu za 3 zł ? 

każdy SIEBIE SAMEGO ocenia , ale na swoim przykładzie ..  PRACA - pracuję w korporacji bankowej, gdzie wypłata to marna podstawa i premia . połączenie tego daje świetną kasę , ale ŻADNEGO L 4 , żadnego gorszego dnia , cały miesiąc trzeba walczyć o wyrobienie planu , bo nawet 99% nic nie daje . Kasa zaczyna się od 100... i jak siedzi się w kilkadziesiąt osób na sali , 8 godzin patrzenia w komputer , Exela , wiszenie na telefonach , to po POWROCIE do domu  nie ma , po prostu nie ma siły na nic ... 
jak nie zrobię obiadu dzień wcześniej to ZAMAWIA SIĘ pizzę , jakieś danie z frytkami , zapiekankę makaronową  albo się najpierw wspomoże słodkim , a potem myśli o obiedzie ...potem ( jest godzina po 17 ) trzeba się na chwilę położyć ..  po 2 godzinach drzemki czuje się spadek cukru i szybko sięga po wspomagacza - BATONIKA ,CZEKOLADKĘ , WAFELKA itp. energia wraca - WYRZUTY SUMIENIA rosną ..ale nic ,  godzina 20 spacer z psem i zahaczenie o osiedlową Żabkę . a tam żelki lub chipsy i do seriali przed TV .Oczywiście jemy i obiecujemy sobie , że "dzisiaj ostatni raz "... potem spać z pełnym żołądkiem a nawet bólem i sen przerywany kilka razy .. a RANO?  rano znowu ciasnawe spodnie i waga , która jest BEZLITOSNA ...


przychodzi weekend , SOBOTA . rano zdrowa kanapka czy owsianka . Potem jest nawet siłownia , zakupy ... spacery z psem no i OBIAD NA MIEŚCIE Z FACETEM . i co > PIZZA HUT , mała? nie , średnia marrakesz , do tego piwo czy zwykła cola .. pycha . Powrót do domu przypomina spacer słonia w zoo... i popołudniowa drzemka , a wieczorem karty u znajomych , popcorn , chipsy , alkohol ...  NIEDZIELA .. znowu zdrowe śniadanie , nawet zdrowy , domowy obiad , ale po obiedzie SŁODKIE ,  a co tam "od jutra dieta" ... wieczorem"dobicie" się już  byle czym, byleby by było słodkie i w dużych ilościach .. i NIENAWIŚĆ do siebie ...

S T O P !!!!!!!!!

TAK BYŁO , ale tak JUŻ NIE BĘDZIE I NIE JEST .. 
nie będzie takich dni , weekendów . 
po pracy będzie obiad zdrowy , będą spacery , rower , lekkie kolacje , owoce- zamiast słodyczy . Będą weekendy z obiadami pełnymi warzyw ,  z ruchem, aktywnością , z deserami domowej roboty ... BĘDĄ poniedziałkowe poranki z coraz luźniejszymi spodniami , z wagą , która pokazuje coraz mniej .. TAK , TAK WŁAŚNIE BĘDZIE !!!  wiem, że z czasem będę taka pełna energii i optymizmu , że i praca będzie mniejszym złem i będę się częściej UŚMIECHAĆ ...tak właśnie będzie . Z Wami , z DZIEWCZYNAMI Z VITALI , Wy mi będziecie pomagać , wspierać i JA WAS TEŻ BĘDĘ !!  będziemy SZCZUPŁE , BĘDZIEMY FIT!!! 

a dzisiaj słabe menu , wczoraj wróciłam późno z kina i nic nie zrobiłam na obiad...

śniadanie :

owsianka z rozmrożonymi truskawkami, serkiem , orzechy i rodzynki po łyżeczce
II śniadanie : serek wiejski , dwie łyżeczki musli, winogron
Obiad : bułka z ziarnami , ser, warzywa
kolacja : kasza manna z truskawkami ( tak już miałam ochotę ) i wafle ryżowe Sonko paprykowe ( a co tam ) 

 TRZYMAJCIE SIĘ 

16 maja 2013 , Komentarze (7)

  witajcie , siedzę w pracy , ale piszę do Was , meldując , że kolejny dzień mija OK  2 trwa dalej , boli , ale macie rację - koniec z ketanolem !!   DZISIAJ idę z moim K do kina na "OSZUKANE" .. LUBIĘ polskie filmy , może będzie ciekawy , a w kinie od lutego nie byłam .. oczywiście BEZ POPCORNU   ewentualnie snacki popcornowe- te małe wafle ryżowe  , co kiedyś Wam pisałam , ale też chyba nie będą potrzebne . w ogóle mam tę impreze rodzinną i kupiłam dzisiaj SPÓDNICĘ ... w jakimś malym zwykłym sklepiku, gdzie byłam przypadkiem !!  ja , ja - spódnicę   do tej pory to tylko sukienki na wesela i nic więcej . Kupiłam ołówkową , do kolan , więc nie będzie poszerzać tyłka i bioder , bo idzie w dół prosto .. koloer pomarańcz , ale taki ładny , nie rażący ... w SOBOTE MAJĄ być upały , a ja znowu w czarnych spodniach ?  a co , mam łydki jakie mam i będę ubierać spódnicę !! koniec- kropka , heheh .. Zrobię niespodzianke Mamie , bo Ona zawsze narzeka , że tylko "te spodnie "  . Zdjęcie zrobię i Wam pokażę oczywiście

 

a dziś FOTOMENU:

 śniadanie : bułka z dynią , jajko, ser mierzwiony żółty ( 23 kcl w plasterku) , warzywa

II śniadanie do pracy ; jogurt, banan i 3 łyżeczki musli FIT

OBIAD : to co wczoraj , ryż ciemny, warzywa na patelnię i kurczak

 

BUZIAKI !!!

15 maja 2013 , Komentarze (5)

   witajcie Kochane .   Dwa dni nie pisałam, ale w sumie po staremu , tzn. dietowo - nie ma już napadów - na pewno i dzięki Wam , Waszym radom i wsparciu .
W poniedziałek dostałam @ , 7 dni wcześniej i może stąd niedzielne obżarstwo .. ogólnie się nie ważę , bo wiadomo , jak spadnie ze mnie to napuchnięcie to stanę na wagę . 
Wróciłam z pracy po 19 i nie mam siły na nic , tak mnie wszystko boli.  Ketanl musiałam wziąć , bo tak boli ... więc z ćwiczeń nici , ale może uda mi się choć na 30 min na stepper , choćby wolnym krokiem ... 

Wczoraj zjadłam cienkiego batonika kInder Bueno , przyznaję się, świadomie , 123 kcl. ale wolę to niż rzucać się na słodkie . powoli  zapomnę, że coś takiego istnieje ..

Menu z wczoraj
 
śniadanie :  bułka z ziarnami, z serem mierzwionym żółtym i warzywami
II śniadanie : truskawki mrożone , jogurt Activia i łyżeczka musli
pół pomarańczy

obiad:  placki twarogowe ( twaróg  , jajka , 3 łyżki mąki na 12 placków ) , zjadłam 5 i serek Danio kiwi ( nowy smak- pycha ) 

kolacja: serek wiejski



DZISIAJ:

śniadanie : owsianka z bananem , orzechami i rodzynkami ( po łyżce) 
II śniadanie :serek wiejski z truskawką , łyżeczka musli i jabłko
obiad: ciemny ryż ( pół torebki) z warzywami na patelnię i kurczakiem 
kolacja: ciut sałatki greckiej





BUZIAKI !!

13 maja 2013 , Komentarze (14)

   dzisiaj mija TYDZIEŃ odchudzania . Z dwoma atakami na SŁODKIE ... WAGA RANO 95,40 KG ,,, jest MNIEJ , ale nie powodów do dumy , bo te dwa ATAKI były NIEPOTRZEBNE , ZŁE I niszczące moją psychikę , żołądek i ciało ... DZIĘKUJĘ WAM KOCHANE za KOPY , ZA WSPARCIE , ZA POCIESZENIE .. jesteście teraz dla mnie bardzo ważne , to NA VITALIĘ wchodzę  częściej niż na FACEBOOKA , czy inne portale .tu OTRZYMUJĘ motywację , zrozumienie , pocieszenie... DZIĘKUJĘ !!!

JEST NOWY dzień , kolejny tydzień .. w tym tygodniu impreza rodzinna , będzie problem , ale muszę psychicznie się nastawić , przeanalizować co będę jeść ... o alkohol się nie martwię - będę autem. ale to daleko , najważniejsze jest DZISIAJ ... 


ŚNIADANIE : owsianka z bananem , łyżeczka orzechów i rodzynek , kawa z mlekiem

II ŚNIADANIE : serek wiejski z truskawką i łyżeczka musli

kilka migdałów

OBIAD:  sałata , pomidor , feta , ogórek , rzodkiewka i kurczak

KOLACJA : 4 placki twarogowe , activia zblendowana z truskawkami


edit.  dostałam @...8 dni wcześniej... stąd moje ataki jedzenia ... ehh

12 maja 2013 , Komentarze (13)

..... Popłynęłam .. mam dość siebie i wszystkiego , nienawidzę wręcz siebie . NIGDY NIE SCHUDNĘ .. i będę zawsze GRUBA .. 

wszystko szło do wczoraj , kiedy wpadłam do domu po zakupach , a mój facet otworzył michałka kokosowego i wsadził mi do buzi "uwielbiasz przecież ..."   - no uwielbiam i zjadłam DWA ... potem był obiad , pierwszy raz ryż od tygodnia , ale z kurczakiem i po meksykańsku ... PO OBIEDZIE był sorbet lodowy , ale ok , to "lody z owoców " więc zjadłam .. a potem chipsy , które też ON wyciągnął i też pół zjadłam ... a na koniec na kolację ( 21:30 !!! ) zjedliśmy po DWA TOSTY Z SEREM ... pół nocy cierpiałam z bólu brzucha , WYRZUTÓW SUMIENIA i odrazy do siebie .. 
rano wstałam  , zjadłam OWSIANKĘ i pojechałam z koleżanką do IKEI /  trzy godziny latania , w ramach 2 śniadania - kawa i kawałek ciasta .. ok , zbiłam kolejnymi godzinami latania po OBI , taszczenia ciężkiej ziemi i sadzonek na balkon ... 

po obiedzie , mój facet pojechał do siebie , a ja do Galerii , dalej w poszukiwaniu szytych granatowych spodni i fajnej eleganckiej bluzki na imprezę rodzinną ...  C&A , CAMAUIE , RESERVED , F&F ... NIC , TOTALNIE NIC NIE MA DLA MNIE .. za małe , za wąskie ..sukienki - ZA KRÓTKIE , BO ŁYDKI MAM JAK K L O C E .. ( tu pytanie , po co kur*** ćwiczyć bieżnię , stepper , jak nic łydki nie chudną ????)  ... połaziłam i taka ZDESPEROWANA kupiłam sobie muffinkę - zjadłam , paczkę ciastek HIT - zjadłam ... 

SIEDZĘ i płaczę - zawaliłam DIETĘ  TYDZIEŃ odchudzania ... dzisiaj rano było 95,80 , to jutro będzie 97... PUNKT WYJŚCIA .. nie mam siły już ... NIE MAM ... 

11 maja 2013 , Komentarze (6)

......95,00   ..... PASEK zmienię w poniedziałek , bo wiadomo ,że mija 7 dni odchudzania i to będzie wyznacznik .  Dziewczyny tu pisały , że ĆWICZENIA mega ważne , nie będę się tłumaczyć , ale czasami po prostu nie ma się czasu ...i siły Bo jest to POCZĄTEK diety i WALKA ZE SWOIMI SŁABOŚCIAMI , SAMYM Z SOBĄ ... ja tak mam, na początku chudnę i bez ćwiczeń , ale wiem, że trzeba... dlatego wyciągnęłam stepper , 30 min ZALICZONE , spalone 250 kcl  !  może mniej niż na bieżni , ale nie uśmiecha mi się w jedyny wolny dzień , kiedy muszę szukać ubrania na następny weekend( wujek ma 60kę , wielka impreza rodzinna) jechać kawał drogi na godzinę ćwiczeń . a tak 30 min zaliczone , potem ruch podczas latania po Galerii , a wieczorem Mel B i brzuszki będzie i spokojnie dzień ćwiczeń zaliczony !  

wczoraj na kolację robiłam placki twarogowe , może nie jest to idealne danie na kolację, ale w plackach prawie węglowodanów nie było , na patelni bez tłuszczu ( kostka twarogu 0% , 3 łyżki mąki razowej , 3 jajka , troszkę słodziku/stewi) . Zrobiłam kilkanaście , zjadłam 4 , a podobno jeden ma 20 kcl ( z blogu Karolinki, http://quchniawege.blogspot.com/)   do tego jogurt zblendowany z kilkoma truskawkami mrożonymi i pycha!!!  
zjedzone na balkonie



zostało sporo to będzie na dzisiaj np.     I wkurza mnie ten deszcz- mój rower stoi i tęskni .... na szczęście ( co ja gadam ) ta koleżanka odwołała dzisiejsze spotkanie , więc pokus na alkohol i chipsy nie będzie .... może to i dobrze , tak w pierwszym okresie diety ?  heheh ... TRZYMAJCIE SIĘ KOCHANE !!!

10 maja 2013 , Komentarze (7)

...............95,30 ... NIE WIEM , czemu , bo wczoraj po obiedzie nic nie jadłam... no wypiłam szklankę soku z pomarańczy ( bez cukru) , wiem , że na wieczór nie powinnam , ale byłam u Znajomych i zamiast piwa , chipsów itp. w ogóle nie raz Wam pisałam ,że "łamałam" się właśnie u Nich , że gramy w karty i "lecą" chipsy , popcorn , wafelki .. a WCZORAJ- NIC!!!  nie tknęłam !!stawiali koło mnie na stole , to mój facet zabierał na drugą stronę, że niby On chce mieć do nich bliżej , hehehe ...  DZIĘKUJĘ WAM  za komentarze i wsparcie !!!przede mną NAJTRUDNIEJSZA próba , WEEKEND ... w sobotę we Wrocławiu jest Festiwal Piwa , miałam jechać z Przyjaciółką i naszymi menami , potem do mnie mieliśmy się przenieść na drinkowanie , bo rzadko się widzimy ...i tak będzie, ale BEZ PIWA , BEZ ALKOHOLU ... bo w pierwszym tygodniu diety jak coś wypije to jest BEZ SENSU dla mnie ... Nie będę rozpowiadać , że "na diecie jestem" , bo wiadomo , ile razy byłam i jak się to kończyło( teraz będzie inaczej!! ) , powiem, że mam jakieś leki czy coś ...

Nie mam pomysłu do obiadów , spróbuję placki jakieś ( owsiane może - z Waszego polecenia ) , kupiłam sobie książkę "Pyszne 25" Anny Starmach , bardzo fajna !!  można podmieniać składniki na dietetyczne ( choć przepisy same w sobie nie są tuczące )  i są fajne , szybkie i niedrogie dania !!

od jutra wprowadzam ćwiczenia . Na razie bieżnia , rower .. żeby spalać !!

 

a dzisiaj :

 

ŚNIADANIE : owsianka z bananem , łyżeczka rodzynek, kawa z mlekiem

II  ŚNIADANIE : serek wiejski z brzoskwinią i łyżką musli

OBIAD: kawałek fileta , surówki

KOLACJA : 4 placki twarogowe , jogurt zmiksowany z truskawkami

 

9 maja 2013 , Komentarze (15)

.........95,00  TA WAGA SPADA !!  budzę się rano i wstaję na nią pierwsze co , bo każde deko mniej to taka radość , to MOTYWACJA ... wiem, że to takie piękne początki, ale widocznie po jedzeniu ostatnio tysięcy kalorii , mój organizm dostał szoku i pięknie spala  , bo dostaje o wiele mniej . Nie liczę , ale zastanawiam się co wkładam do buzi .... wczoraj mój facet kupił PRINGLESY , jadł przy mnie , ale ja tylko powąchałam , heheh

nie mam pomysłu na obiady, dlatego ostatnio tylko kurczaka jem , ale co tam . Może w weekend jakieś naleśniki zdrowe? macie przepisy Kochane?

w ogóle w niedzielę mierzyłam w C &A koszulę jenasową , 48 za duże , 46 ciasnawe , a dziś jest ok , wiem , że to duuuży rozmiar , ale z szytymi bluzkami tak mam , koszulki mam L . oto ona:



Mam nadzieję, że w weekend będzie ładna pogoda to pójdę na rower .  
dzisiaj:

ŚNIADANIE : bułka z ziarnami z pieczeń z piersi kurczaka , pieczona. pomidor , sałata , ogórek

II ŚNIADANIE jogurt activia , banan , 2 łyżki musli

pomarańcza

OBIAD:  mały filet , talerz sałaty , warzyw, sos z jogurtu 


ściskam!!!


8 maja 2013 , Komentarze (5)

  ..........................95,80  kg ....spadło ...  ćwiczeń dalej nie ma , ale jak wracam z pracy o 16 to cąły czas w ruchu , porządki w domu , to na balkonie , to zakupy . Wczoraj usiadłam po 20 .. Od weekendu wrócę na siłownię i dodam rower . To na pewno !!   nie chodzę głodna , miałam chwilę wczoraj kryzysu wieczorem, ale gryznęłam fileta z kurczaka upieczonego i minęło ...    dziewczyny , jest coraz cieplej , ja nie przeżyję lata znowu w jeansach , blizkach z dłuższymi rękawami itp. Ja chcę rybczki!!   koszulki na ramiączkach , nie mówiąc o sukience !!!  

ŚNIADANIE : owsianka ( 3 łyżki płatków owsianych , 1 otrąb) , mleko 0.5 % szklanka , 3 truskawki , łyżeczka rodzynek i 3 migdały

II ŚNIADANIE : mała bułka fitness z Lidla , serek wiejski light i 7 rzodkiewek

14:40  5 migdałów

 

16:30  polędwiczka z fileta mikroskopijna w panierce( wiem, ale jadłam na mieście ) i góra surówek

19:30 serek wiejski z truskawką

cdn