Hej mordki
Dziś nawet dla Was czasu nie miałam ...masakra..
Rano sis M później do sis A w międzyczasie zahaczyłam sklepy z obiema siostrzyczkami......i do domciu ...weszła sis A z mężem na kawkę...szybki obiadek i nim się okręciłam po E .....oj gadam Wam na wariata...wrócił przywiózł walizkę piasku znad morza i prania i prawie się okompałam i idę spać bo I jutro jednak ma szkołę...
menu
1-10,00-płatki błonnikowe sante ze słonecznikiem , siemięm , i wiórkami + 100ml mleka 0,5%
2-14,00-baton musli
3-16,00-ziemniaki w mundurkach 3 sztuki i kawałek fileta z kurczaka zmażonego na teflonie w papirusie + mizeria (jogurt nat + ogóreczek)
20,00-serek wiejski dwa pomidorki dwa suche i brzoskwinia z jabłkiem (niby owoce nie polecane ale miałam smaka)
..........od dziś miałam wprowadzić po sto przysiadów i pełnych brzuszków ale czasowo mnie to przerosło...ale od jutra spinam poślady...
aha ...dodam że dobra szklanka nie jest zła dziś 60,6 heh więc nie było strasznie
pozdrawiam