Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pocahontazzz1985

kobieta, 38 lat, Kraków

167 cm, 75.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 listopada 2013 , Komentarze (1)

Trzeci dzien powrotu do ćwiczen za mna.Dzis juz bylo ciezko.Nogi bola,na brzuchu zakwasy no i przysiady juz nie tak lekko wykonywać.Pomimo,ze o bylo intensywne ,ale tylko 15 min,jestem zadowolona.Grunt to nie przestawac,a za tydzien juz bedzie łatwiej.W tym tygodniu chialabym robic ćwiczenia min. 25-30 min,bo wiem ,ze w weekend nie zrobie nic-rodzinna uroczystosc i bede sie uwijała cała sobote.Na koniec wrzucam fotki.To miałam,ale stracilam...

Róznica na wade to tylko 3kg,ale jedno jest pewne;moje cialo bez cwiczen to bezkształtna masa,worek na kosci... Do spotkanie zostalo 35 dni.Cudów nie oczekuje,ale kiedys w miesiac udalo mi sie bardzo wiele.

22 listopada 2013 , Komentarze (2)

Odpowiedz jest prosta.Duzo pracuj nad sylwetka,później przestań,przytyj i wyj z rozpaczy do ksiezyca "dlaczego to zaprzpascilam!?"Nastepnie otwórz stare zdjecia na ktorych dumnie prężysz brzuch i biceps po kilkumiesiecznej walce ze sflaczałym ciałem.Przygladaj sie uwaznie przez 20min.Pózniej rozbierz sie i stań przed lustrem.Chyba juz wiesz,ze nie przypominasz siebie sprzed kilku-kilkunastu miesiecy.Dotarło?D O T A R Ł O!!!Nosz kur*a....


Dzis drugi dzień ćwiczeń.Mam motywacje-za miesiac po 13 latach spotkama sie z moja podstawówkową klasa.Wiekszosc widze raz na kilka lat.Szału nie zzrobie w te 5 tygodni,ale moze ciut wysmukle cialo.Bylebym tyle nie żarła.
Moja waga jest wstretna.Znow pokazuje 65kg,nie ufam jej:/

18 listopada 2013 , Komentarze (2)

Ostatnie tygodnie byly mocno przygnebiajace.W sumie nadal tak jest.A juz ostatnio przelała sie czara.napisze tylko,ze moja 34letnia kuzynka miała amputowana pierś.2 lata wmawiania jej ,ze to gruczoł:/ i do tego jej 1.5l synek ma chore serce a twierdzono,ze to bezdech senny...Boze,az sie boje chodzic do lekarza....Tym bardziej,ze 2 lata temu tez cos wyczuła w piersi i tez powiedziano mi to samo:/ Wiem,ze nie musi to byc jak u niej,ale mam teraz mega stres.Ogolenie jestem okropnie przygnebiona,czuje taka beznadzieje.Szukam pracy,wysyłam cv,ale mnie nie chca.Z drugiej strony lubie to zycie,tylko czuje ciagle tesciowa nad soba....Gderajaca i majaca recepte na wszystko...Ogólnie wszytsko do dupy.

7 listopada 2013 , Komentarze (3)

Nic mi ostatnio nie wychodzi.Jakos nie potrafie wziac sie do czegokolwiek.na dodatek od tygodnia jestem chora.Taki ból gardła,ze szkoda gadac.do tego poszło mi na uszy.Glowa mi pęka od kilku juz dni i mam tego serdecznie dość.Diety nie ma,ćwiczen nie ma.Waga skacze jeden/dwa kg tam i z powrotem.Musze sie ogarnac.nie podjadac i wiecej pic.w sumie z tym nie jest najgorzej,ale na słodkie to mam takie parcie,ze szkoda gadac...Tak sobie marze,ze jak bede cwiczyc codziennie to i humor wroci.Tylko zeby mi sie chciało.Na dziś plan jest,o ile mi glowy nie rozsadzi.teraz zmykam na rower-raptem bedzie to 15 min jazdy ale zawsze cos,tylko uszy musze zabezpieczyc,bo nie mam ochoty na antybiotyki.

3majcie sie cieplo!!!

23 października 2013 , Komentarze (15)

Cześć wszytstkim!

Czy u Was tez takie upały?Ja mam zmęczenie organizmu jakieś.Lekkie przypływy energii,a później jakaś masakra.Dzis orobiłamvsie jak glupia-myłam okna,gotowałam duzy obiad a później kosiłam ogród.Oj, tak kosiła....trawa przed domem narosła wielka jak diabli.Mam nadzieje,ze to juz ostanie koszenie.Poza tym zakupy,paranie i dziecko do przedszkola.Masakra,zmęczona jak diabli jestem.


Z pozytywów,to przyszła kurtka.W ostatnim poscie zapomniałam napisac,ze zamówiłam czarna,rozmiar M.Kurtka pasuje jak ulał,ale myślałam,ze dłuższa bedzie no i lekko inna.Tak czy siak,bedzie na jakis czas ,a w grudniu na przecenie kupie taka jak chciałam.No i kupiłam buty-takie codzienne do latania.

a z jeszcze lepszych wieści-wreszcie poszłam do fryzjera.Po ostatnim epizodzie w lipcu byłam wsciekła i wystraszona przed kolejna wizyta.Wlosy były fatalne,tyle,ze dlugie.Zdecydowałam sie i poszlam.Efekt fajny-pozbylam sie tego nieszczesnego cieniowania i suchych końców.Załuje troche długości-poszło z 10cm:( ale teraz odbudowa,zapuszczanie i troska o nie.A wygladaja tak:

Teraz mam dylemat-może jednak zafarbowac?Przynajmniej szamponetka "ton w ton" bo teraz maja brzydki kolor.Zmył sie ten ciemny blond.Z drugiej strony zima sprzyja chowaniu włosów pod czapką.Zastanowie sie.

Dieta?Jest.Amen

19 października 2013 , Komentarze (4)

Dni mijaja mi w szalonym tempie.Wstaje po 6 tej,na 8.00  zaprowadza małego do przedszkola,pozniej ide na zakupy,potem pranie,gotowanie,prasowanie-ot życie kury domowej...Na 13 po Dawida,pozniej ogród i znow cos po obiedzie posprztac,zapakowac gary do mycia ....Jezu ,zygac mi sie tym chce.Nadszedl taki czas,ze bardzo bym chciala pracowac,ale musze sie wstrzymać do konca miesiaca z ta akcja z powodów zdrowotnych tz badań i prawdopodobnego zabiegu...

Dieta?Jeśli mialabym szczerze odpowiedziec,to dupa a nie dieta.Mialam kilka dni takich napadów glodu,ze aż mi sie płakać i śmiać chciało na zmiane.Bo jadlam i makrele i pieknika do tego mleko...W czasie @ waga podskoczyla do 66kg,a po mama na wade 62kg.Ale czuje sie jakos taka duza i nie zgrabna.Zrobilam zpasy dietetyczne na nastepny tydzien i sprobuje zawalczyc o 60kg/2tygodnie.
Pozatym znow mam załamke z powodu upływajacego wieku.W grudniu skoncze 28lat.Niby nic,ale czuje sie duzo strasza i wygladam na duzo wiecje-w moim mniemaniu.No i patrzac na twarz i skóre-od zawsze w bliznach a teraz jeszcze bardzo szybko marszczaca sie...Zapowiedzilam mezowi ze na 30ste urodziny chyba cos sobie wstrzykne:)On powiedział,ze najlepiej w mózg....

A teraz z pamietnika fanki lumpexów-zakupilam ostatnio dwie pary jeansów jedne ciemne drugie jasne.ciemne wywijaja sie na panterke.a jasne fajniej leża.Jedne 8zl,drugie 12 zl-nowki z USA:)No i bluzeczka "bejzbolówka" za 5 zl i sweterek z GAP'a za 7zl.Zamówiłam tez kurtke na allegro-az sie boje,w sklepach jakos sie nei zdecydowalam-moze dlatego ,ze najparniej podobala mi sie z Wranglera za 667zl?wrrr jak ja przecenia na 300 w grudniu to zesr***am sie a kupie,bo jest wypisz wymaluj moje marzenie,a teraz tylko taka ,zebym nie zmarzła.Poszukuje tez butów,ale nic mi sie nie podoba.Znalalzam na aukcji idalane z catarpillara trapery w odcieniu bezoworóżowym ale za małe...aaaaa uwielbiam takie!Moze sie jeszcze uda:) no to lecimy z foto:) 

a na koniec nasz szałas w jesiennej odsłonie:)

4 października 2013 , Komentarze (7)

Czesc!!!

Długo nie pisałam,ale codziennie czytam Wasze pamiętniki-na to mam czas miedzy 6.30 a 7.30 zanim pojde z małym do przedszkola.
 U mnie nie najlepiej,ale obiektywnie patrzac najgorzej tez nie jest.
Zapisuje wszytsko od tygodnia w zeszycie,co jem i ile pije,a od wczorac ile ćwicze i co.Ta metoda u mnie miała powodzenie wiec sie jej trzymam.Niestety,pomimo,ze od dwoch tygodni baaaardzo sie pilnuje,waga tak jak podskoczyla do 65kg,tak sie trzyma....Łudze sie ,ze to woda,bo bardzo duzo pije,a na godzinach powinnam miec @( oczywiscie juz sie opóznia 2 dni)bo z jedzeniem mam sie dobrze.Jem co 3 godziny,Pije ok 0.7l czerwonej herbaty i tyle samo zielonej i wody.Kawa zeszła do jednej ,zadno pije druga.Owsianka codziennie mała porcja na wodzie z połowka jogurtu naturanego.Ale waga nic a nic.Nawet odrobine.Wczoraj poćwiczyłam-wyszło wszytskiego jakies 15 min:D wiem szaleństwo,tyle ,ze mam znów zatoki zainfekowane i głowa mnie ciagle boli i 2 dni mialam temperature....Szczegól.W przyszlym tygodniu mamy urlop,jedziemy do mojej mamy na kilka dni,a pozniej do Zakopanego na 3 dni.Palny byly inne ,ale mamy auto u mechanika i ubezpieczenie do płacenia wiec dobre i to:)
Z wyzwan cwiczeniowych robie deske i przysiady.Zobacze za miesiac co mi to da.
A teraz obiecane fotki,czyli na co wydaje pieniadze zarobione przez męża:)
czapucha i szalik-cieplutkie i ładne.Czapka jest w kolorze bordo.
sweterek szary od chinczyków,ale UWAGA! "Made in Italy":)Uśmiałam sie...
Spodnio-getry.Lubie je bo nie uciskaja mi brzucha a sa grubsze niz bawełaniane getry.Planuje zakup jeszcze jednej pary.
Dzianinowa tunika z SH za 8zl.Ma ładny kolor czego nie widac na zdjeciu.
Toberba tez z SH z Mango Za 10zl.Stan Idealny
Kurtka na rower-troche nie wypał bo mogla by byc dłuższa.
A teraz moje wrzosy , sos brokułowo-serowo-jogurtowy mmm pycha,ale w rozsadnej ilosci do pełnozairnistego makaronu,moj ukochany chlebek(bardzo zadnko go jem) i herbatki ktore pijam.


I to by było na tyle wywodów.Nastepny wpis peweni jak wroce od mamy,czyli za tydzien.Chyba ,ze tam uda mi sie znalesc chwilke czasu.
Dzis chialabym wiecej poćwiczyć.Trzymajcie kciuki!

25 września 2013 , Komentarze (10)

Rany,dziewczyny od kilku dni(chyba od soboty) posypala mi sie dieta,ale od jutra przechodze na bardzo restrykcyjne jedzenie.Kupilam zeszyt i wszytsko bede zapisywala.Na dodatek mam okropne wzdecia od 2 dni,męża już chyba zaczadziłam w nocy.nawet zakupów nie moglam normalnie zrobić,bo ciagle mnie na gazy zbieralo,wiec 3 min w sklepie i szybko na zewnątrz:D.Nie no wie,obrzydliwe o tym pisać,ale ludzka rzecz:)Pije dzis miete i herbatke na trawienie.Brzuch mam jak balon:/
Z ruchu to duzo rowera ostatnio i marsze.Dwa dni mnie jajnik tak napierdzielał,ze ledwo łaziłam i bałam sie cokolwiek robić.jedyne co zrobiłam,to zmieniłam lakarza,bo od 2 lat moje leczenie nie powodouje poprawy.Mam wizyte dopiero za miesiac,ale polecona Pani Doktor wiec czekam spokojnie.Nigdy nie bylam u kobiety ginekologa i tak jakoś mi dziwnie na samą myśl.

Ostatno bardziej pielęgnuje włosy.Kupiłam dziś Regenerum.Skusiłam sie,zaplaciłąm 20zl w naszej aptece,a wiem,ze za ok 16zl w innych.No ale cóż,prywata apteka,a nie siecióka i wszytsko drogie.Włosy po nim sa miekkie,lejące i łatwo sie rozczesuja.Opakowanie tylko malutkie.Na moje wlosy to chyba na 4 razy bedzie.Zobacze za dwa tygodnie czy cos sie poprawia po tym specyfiku.Teraz jeszce kupie Jantara i Skrzypowite.Licze na poprawe za kilka miesiecy.

Pozdrawiam goraco!

23 września 2013 , Komentarze (5)

No i lipa.Waga mi padła nei mam pojecia ile waze i to chyba lepiej.Po tym co zaserwowalam sobie w weekend  to wole nie wiedziec co ona tam by mi wskazala...A poszalalłam:D Dwa dni popijania whisky,domowa pizza z borowikami,ciasto ,sałatka makaronowa mmm pycha weekend:).Czy ja kiedys zmądrzeje?:)Oj nie zalamuje sie,tylko dzis jestem jzu grzeczna.Dokucza mi jajnik boleśnie,chyba znow wizyta u gina.jeszcze kilka i dostane tam swoj prywatny fotel;).
Tak poza tym ,to nudy okropne.Duzo roboty wszelakiej i zaczynam odczuwać zimno.Dzis na rowerze zmokłam,zmarzłam i spadl mi łańcuch.Jak pech,to pech.
Moja regeneracja wlosow postepuje.Jutro zakupie Regenerum i Jantara.Teraz myje szamponem z Barwy.Uwielbiam je.Troche sie porawily.Kolor naturalnego blondu mi odpowiada i do wiosny mam zamiar nie farbowac juz nic a nic,jak juz to jakas szamponetka(na moje wlosy ze 4:D)

Na koniec fotki samojebki wiec fatalnej jakości.Ale tak mniej wiecej teraz wygladam ja i moje wlosy.


19 września 2013 , Komentarze (3)

Czesc drobinki!

Ja jestem nadal u mamy i z kazdym dniem jest gorzej.Dzis rano mialam ogromna ochote na słodkie.I poszel jedne mały Bounty i 2 cukierasy jogurtowe.Oczywiscie bardzo malo wypilam a na nogach jestem od 7mej.Przemarzłam dzis na polskim biegunie ciepła tak bardzo,ze uratowala mnie dzis tylko goraca kąpiel,bo po powrocie nie moglam w ubraniu pod kocem sie rozgrzać!Jednak dzień zaliczam do udanych,bo kupilam dzis na ciuchach super torebke z Mango,taka "szanelke".tylko jakby pikowana bawełna ,a nie skóra.Jutro tez wyruszam an łowy.Cel-sweterek,płaszczyk(dzis byl boski ale z zagubionym paskiem i sie nie zdecydowalam),spodnie i co tam jeszcze wpadnie dla Małego moze jakies dresy:)Zdjecia łupow jak wroce do domu chyba bo nei mam kiedy.
Z innej beczki,to juz mi sie podoba moj nowy kolor.wystarczyły dwa mycia i zrobil sie super naturalny.Ostatnio naoliwkowalam wlosy i tryzmalam tak cala noc i caly dzien.Pozniej bylo dlugie mycie,a raczej dwa i wlosy sa teraz takie miekkie.Bardzo fajne,tylko to mycie pozniej maskra:)
Moja waga i wymiary nie znane i dobrze.W tym tygodniu bedzie chyba symboliczny spadek:)

Trzymajcie sie cieplo:*Pozdrawiam!