Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mika255

kobieta, 36 lat, Niemcza

167 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

hej dzisiaj króciutko bo jakoś nie mam weny. moja aktywność sportowa spadła ostatnio ale dziś mam zamiar nadrobić zrobię mel b i pójdę na rower się dotlenić.

to ostatnio jadłam nawet nie wiem kiedy ale daje foty :

nie wiem co się dzieje ale dziś mam straszną ochotę na podjadanie i tak już zjadłam prince polo :(  fuck!

miłego dnia!

7 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

dostałam w końcu pracę :) po 3 miesiącach siedzenia w domu i nic nie robienia w końcu mnie gdzieś przyjęli :)

dietkowo b.dobrze wczoraj miałam jakieś załamanie ale zjadłam ciastka otrębowe i w sumie dobrze na mnie podziałały bo moja przemiana materii coś się ostatnio popsuła... 

zaczęłam ćwiczyć z mel b i tak już za mną dziś trening ABS, trening na pośladki i trening na ramiona.
ostatnio wszędzie słyszę o tych chińskich bańkach i chyba też je sobie kupie. 
a kupiłam sobie bio-oil czekam aż go dostanę pewnie jutro do mnie przyjedzie :) może pomoże coś na moje rozstępy na udach...
mogę polecić wam mus do ciała perfecta

w sumie jakiś efektów wyszczuplenia to nie widzę ale ładnie pachnie i bardzo dobrze nawilża skórę i cena też niska bo zapłaciłam w biedronce jakieś 8 zł. 


postanowiłam że nie ważę się w tym tygodniu. zrobię to dopiero w przyszły poniedziałek. może w końcu zobaczę sześć z przodu? 
jakoś ostatnio polubiłam swój zdrowy tryb życia i smakuje mi to co jem :) 




vs


ja wolę warzywa i owoce i już nawet ostatnio kupuje duże ilości warzyw i owoców a słodycze jak kupuje to tylko takie które mąż lubi i tylko dla niego bo on to pochłania słodkości i "w biodra" mu nie idzie 

miłego wieczoru 

4 sierpnia 2013 , Skomentuj

Woodstocku a ja chora. klimatyzacja w sklepach w aucie + zimna cola zero i woda z lodówki załatwiło mnie to wszystko. gardło boli jak cholera 

ale za to wybawiłam się wyszalałam najadłam i napiłam. wczoraj jadłam najlepsze pierogi na świecie ruskie ale tak dobrych to jeszcze nie jadłam :) nie żałuje że pojadłam. od jutra znowu dieta i biegam. a jutro jeszcze jadę na rozmowę w sprawie tej pracy w Rossmannie bo mnie przyjęli i jutro powiedzą co i jak :) 

przez te bolące gardło też zawalam dietę bo piłam mleko z miodem i herbatę z miodem i ciągle jakieś tabletki do ssania i jeszcze loda zjadłam bo niby pomaga ale boli dalej :/

uciekam odpoczywać i miłego dnia :*
a za rok kolejny Woodstock  

31 lipca 2013 , Komentarze (4)

ruszyłam swoje dupsko i zrobiłam pierwszy swój trening z Mel B i żyję :) spocona i zmęczona ale jest super :)

zrobiłam 
*10 min brzuch
*10 min pośladki
*10 min ramiona
*15 min trening cardio
 
dałam radę :) jestem z siebie dumna że się zebrałam w sobie i poćwiczyłam 


dzisiejsze jedzonko:
śniadanie: pół grahamki z białym serem i przyprawami + herbata czerwona
2 śniadanie: brzoskwinia
obiad: ogórek z jogurtem i placki z kaszy jaglanej i pieczarek panierowane w otrębach

kolacja: jogobella light 1 suchar

trzymajcie się chudzinki i nie objadajcie na noc :)







31 lipca 2013 , Komentarze (8)

hej. 
co do spódnicy z poprzedniego wpisu może to faktycznie wina koszulki...

mało jedzonka było dlatego bo najadłam się w weekend i zrobiłam sobie karę :)
ale opłacało się :) bo wiecie co? dziś stanęłam na wagę a tam ile?? 
70,9 kg
hura leci w dół 

wczoraj zjadłam
śniadanie:
1 rogal z makiem + herbata czerwona

obiad:
4 naleśniki z mąki pełnoziarnistej z serkiem i rozgniecionymi malinami

podwieczorek:
1 brzoskwinia 1 banan i pół jabłka 

kolacja:
2 suchary i herbata

nie mam pomysłu na dzisiejszy obiad... muszę poszukać jakiejś inspiracji u was :P
miłego dnia 

29 lipca 2013 , Komentarze (7)

nic mi się nie chce.
jedzeniowo dziś ok :)

śniadanie musli z mlekiem i brzoskwinią
obiad zupa krem z brokuła i marchewki 

kolacja  4 sucharki z serkiem almette Jabłkowo gruszkowym

i na dziś to tyle jedzenia. detox po weekendzie :)

kupiłam sobie niedawno długo spódnice. koleżanka mnie namówiła. że niby fajnie wyglądam. ale jeszcze nigdzie jej nie ubrałam bo jakoś nie czuje się w niej dobrze. czuje się grubo. chyba wyląduje na dnie szafy.

(jak jakaś stara baba, a mam 25 lat...)

lecę coś porobić bo mnie nuda dopada.
buźka :)

28 lipca 2013 , Komentarze (5)

obżarłam się przez weekend bo inaczej tak tego nazwać nie mogę. 
od jutra znowu dieta. nie wiem co się stało że tak sobie pofolgowałam. chyba przez @.


26 lipca 2013 , Komentarze (7)

jak to możliwe w poniedziałek stanęłam na wadze a tam 73,5 kg a dziś z ciekawości stanęłam a tam 71,7 kg jakim cudem?? fakt jakoś mało jem ostatnio bo nie mam ochoty i te upały... może jak tak dalej pójdzie to 1 sierpnia zobaczę na wadze moją upragnioną szóstkę :) 

możecie polecić jakieś fajne kremy/balsamy na ujędrnianie skóry???

a dziś jeszcze @ dostałam więc nie wiem jakim cudem ta waga tak spadła. 


moje dzisiejsze pomiary:
waga: 71,7 kg
piersi: 94 cm
talia: 78 cm
brzuch: 93 cm
udo: 56 cm
biodra: 99 cm


dla porównania pomiary z 8 lipca:
waga: 74,3 kg
piersi: 97 cm
talia: 82 cm
brzuch: 95 cm
udo: 57 cm
biodra: 103 cm 

menu na dziś zaplanowane:
śniadanie: musli z owocami i jogurtem naturalnym
2 śniadanie: parę kulek winogrona
obiad: makaron ryżowy z warzywami
podwieczorek: sunbites pomidorowe z bazylią
kolacja: chyba nic

miłego dnia

25 lipca 2013 , Komentarze (5)

w Rossmannie :) myślę że poszło mi całkiem nieźle ale to się okaże bo do końca lipca mają dać znać :) a więc czekam na telefon. 

a wyglądałam tak:

nie zbyt na luzie ale też nie elegancko. ale powiem wam że niektóre dziewczyny to przyszły ubrane bardzo na luzie...

o zapytam was jeszcze co myślicie o coli zero???
ja od czasu do czasu pije ale nie za dużo, wiem że nie zdrowa ale też i nie kaloryczna
bo w 250 ml ma tylko 0,5 kcal wiem sama chemia.... ale lubię. a wy pijecie???


u mnie strasznie gorąco aż nic się nie chce...
jutro muszę wstać wcześnie tak ok 6 żeby iść jeszcze w "chłodzie" pobiegać...
wczoraj byłam i zrobiłam 4 km myślałam że padnę.
a tak w ogóle to na bieganiu spotkałam ostatnio mojego listonosza i teraz jak był u mnie z przesyłką to mówi: o nasza biegaczka :)
i mówił że u nas to mało spotyka biegające kobiety i że fajnie że biegam i wiecie co? on robi jednorazowo 44 km!!! bo do jakiegoś maratonu się szykuje
jakoś mnie jego słowa zmotywowały do biegania dalszego. czuje się ogólnie dumna z siebie że w końcu się mi coś udaje że już trochę schudłam i się nie poddaję :)

tak bardzo chcę zobaczyć tą 6-tkę z przodu :) mam nadzieję że już niedługo 

nie traćmy nadziei i walczmy o siebie