Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zmotywowana i szczęśliwa. Do odchudzania skłonił mnie stan zdrowia i chęć utarcia nosa tym, którzy we mnie nie wierzyli. Chcę dobrze wyglądać i dobrze się czuć we własnej skórze, a robiąc zakupy nie martwić się, że żadne jeansy na mnie nie pasują, że już nie wspomnę o sukience. Marzenie...włożyć kozaki na obcasie, które swobodnie zasunę, które w ogóle zasunę :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 72419
Komentarzy: 3290
Założony: 24 lipca 2015
Ostatni wpis: 29 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karaluszyca

kobieta, 44 lat, Warszawa

158 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 września 2015 , Komentarze (14)

No to w końcu mamy przełom. Ale za to jaki ! 8) Nie pisałam od kilku dni, bo chciałam zobaczyć jak to się rozwinie. Jedna z dziewczyn po prostu tak mnie kopnęła w tyłek, że wywróciłam swój kanapkowy świat do góry nogami - dziękuję anetulka :* i żeby była jasność, wiele osób mi o tym wspominało, ale jakoś tak ten jeden wpis zadziałał na mnie- może kopniak był najmocniejszy i w odpowiednią część i moment trafił, a może chodziło o konkret. Pewnie wiem, ale wiem też jak wiele z dziewczyn starało mi się powiedzieć to samo, a ja jak ta koza, uparłam się i stałam przy tych swoich kanapkach. Moja dieta ostatnio opierała się o kanapki, malutkie kanapeczki z pieczywa wieloziarnistego razowego, z wędliną i warzywem jakimś, czasem dorzucałam jakiś obiad. Ale...mało tego, że nie chudłam, to jeszcze miałam jakieś dziwne skoki wagi i mimo tych 5 posiłków zero siły.

od 05.09.2015 zmieniłam wszystko ZUUUPEŁNIE. Tak jadłam za pierwszym razem, kiedy schudłam najwięcej, czyli te 36 kg. A teraz przybyło 10 i ja ciągle sobie wmawiałam, że wrócę do starej diety, ale robiłam jakieś głupoty. Moja dieta była bardzo monotematyczna. W zasadzie codziennie jadłam to samo.

Od 5.09  jem zupełnie inaczej. Moje zmiany, a co za tym idzie mnóstwo energii i siły polegają na tym, że jem tak:

1. śniadanie- 2 kanapki z czymś i z warzywem :D Wiem, dopiero pisałam, że kanapki to zuo ]:> aleeee wyczytałam, że maksymalnie na 3 kromki mogę sobie pozwolić. A że moje sa mikre, pozwalam sobie :p

2. II sniadanie- owoce

3. Obiad- mięsko drobiowe gotowane , surówka i albo ziemniaki, albo kasza, albo nic tylko kurczę, indyczę :D z surówką .

4. Podwieczorek - warzywo

5.Kolacja- 2 kanapki z czymś (ale z czymś innym niż rano )

I czuję się rewelacyjnie, trenuję na 100% plan każdego dnia wykonany. Dziś jeszcze jestem z siebie dodatkowo dumna, bo w pracy były imieniny i..nie tknęłam niczego (swiety)

Cała magia tego sposobu jedzenia polega na unikaniu monotonii. Czyli, jeśli rano na śniadanie jem wędlinę, to na kolację jem dżem. Jeśli dziś na śniadanie był twarożek na kanapce, to jutro wędlina itp. żeby codziennie było coś innego. Jeśli dziś był banan , to jutro śliwki, a pojutrze jabłko. Jeśli dziś na obiad gotowana pierś, to jutro gotowany kotlet z indyka, a pojutrze zupka :) Jeśli dziś na podwieczorek sałatka z pomidorów, to jutro ogórek, a pojutrze marchewka. Oczywiście podaję przekładowo. A dziś ustalę sobie jadłospis na cały tydzień, żeby mniej więcej się nie powtarzać :) 

I co najważniejsze, widzę, że coś się zmienia. na wadze też :)

05.09.15

Trening

Godzina

-

19.00

Wykonane ćw.

-

1h rower, trucht 5 min., stepper 5 min., dół ( siłowe z planu)

Ilość snu

6h

Samopoczucie

Bardzo dobre- motywacja i siła 100%

 

 

Jedzonko

 

6.00- 6.30

-

9.00- 9.40

2 kanapki( masło roślinne, filet z indyka  plasterek, ogórek gruntowy)

12.00-12.30

Banan

15.00-15.30

16.00- kawałek piersi kurczaka piersi gotowanej, surówka z czerwonej kapusty bez majonezu i sosów

 

18.00-18.30

Dwa pomidory z ¼ cebuli, bez soli

 

21.00

Kolacja- 2 kanapki ( masło roślinne i 2 łyżeczki dżemu truskawkowego)

Grzeszki ]:>

Lód śmietankowy- 3 gałki ]:>

 06.09

Trening

Godzina

10.30

17.00

Wykonane ćw.

30 min. rower

1 h rower, brzuszki, nogi- wymachy z leżenia, po 30 na stronę ,trucht 5 min., stepper+ góra (siłowe)

Ilość snu

6 h

Samopoczucie

Genialne, jeszcze lepsze niż wczoraj.


Jedzonko

 

6.00- 6.30

-

9.00- 9.40

2 kanapki ( twarożek chudy, 2 łyżeczki dżemu truskawkowego)

11.30 owoc- śliwki (takie duże czerwonawe )

 

12.00-12.30

13.00 kotlet z mielonego mięsa indyczego-gotowany, 2 łyżki ziemniaków(bez niczego),surówka z czerwonej kapusty- sporo

 

15.00-15.30

4 ogórki gruntowe

18.00-18.30

20.00 2 kanapki z masłem roślinnym, filetem z indyka i pomidor

Grzeszki ;)

Lód – 3 gałki ]:>

 

2 września 2015 , Komentarze (28)

Wczoraj tak padłam, że nawet już nie wkleiłam swojego spisu kanapek :D

Było tak samo, tylko, było ich kilka więcej. Ale to malutkie kromeczki, więc aż tak bardzo nie cierpię, że poszalałam. I na tym chyba zakończyłam to szaleństwo wczorajsze, bo nawet loda nie zjadłam :D Nie zdążyłam, ale za to powinnam podziękować kurierowi, bo mnie zawrócił ze złej drogi hahahaha :D kiecka okazała się silniejsza :D

A dziś...? Mam lekki kryzys. Od rana. Chcę bardzo podołać, chcę umieć panować nad tym wszystkim, ale czasem po prostu trudno mi się powstrzyma. Jem cos, co jest zupełnie wykluczone w mojej diecie. jem to świadomie. Dobrze, że chociaż już nauczyłam się panować nad ilością, ale jednak to robię, Wkurza mnie mówienie "od jutra", ale ostatnio zakładam to ciągle "od teraz", "od północy", " od następnej godziny", po czym nagle przychodzi ochota na zjedzenie czegoś tak niedietetycznego i zjadam to. mam cholerne wyrzuty sumienia, jestem na siebie zła. I nie ważne, że w ogólnym rozrachunku nie wygląda to źle, ale denerwuje mnie, że nie potrafię kontrolować tego, co się dzieje.

Postanowienie? Kij mu w oko. Wkurza mnie to, że nie dotrzymuję słowa. Nawet danego sobie. Ale wychodzi na to, że tego danego sobie najtrudniej dotrzymać. Jak to dziś ująć? Może "od już". Tak. Niech tak będzie. Od już. Chyba się zapadnę pod ziemię, jeśli i teraz dam dupy.

02.08.2015

Trening

Godzina

 5.20

 ?

Wykonane ćw.

 15 min. rower

 ?

Ilość snu

 3h

Samopoczucie

 Dupowate

 

Jedzonko

kcal 2094 (strach)

6.00- 6.30

 2 kanapki z dżemem

 10+107.5+82

9.00- 9.40

 2 kanapki

 223

12.00-12.30

 2 kanapki

 223

15.00-15.30

 bułka Małgosia ( w sensie bułka, nie zjadłam koleżanki :D) plus dwa plastry żółtego sera ( którego nie jadam normalnie, ale zrobiłam zapiekankę na sucho czyli bez innego tłuszczu i udawałam, że tego sera tam nie ma (cwaniak))+ 2 łyżki ketchupu- dzisiejsze ciepłe danie (wymiotuje)

 ok.300+35+35+15+15

18.00-18.30

 5 malutkich kanapeczek ( jedna kromka to jak 1/2 chleba razowego normalnego) z dżemem ( 5 łyżeczek dżemu) - ten dżem trochę z górką.

 25+268.75+205

Grzeszki ]:>

 lód ( tradycyjnie) 3 gałki - był booooski, to boski grzech był i bosko się czułam grzesząc (swiety)

 88x3+17

 Bez sensu...

1 września 2015 , Komentarze (15)

Powinnam już spać, bo 1.30 jest, ale wrzucę. jest lepiej, ale szału nie ma  :)

Trening

Godzina

12.30

22.00

Wykonane ćw.

30 min. rower

1h rower

Ilość snu

7 h

Samopoczucie

Bardzo dobre

 

Jedzonko

Kcal 1906.47

6.00- 6.30

-

-

9.00- 9.40

-

-

12.00-12.30

2 kanapki

223

15.00-15.30

Ziemniaki- 2 łyżki stołowe, kotlecik mielony maleńki, surówka warzywna 150g

256+46+117.43

18.00-18.30

2 kanapki + 23.00 4 kanapki z masłem roślinnym i dżemem truskawkowym

223+ 215+ 144+82

Grzeszki J

Lód rożek

2 ciastka zwykłe maślane z maszyny

Kromka białego chleba z odrobina masła

 

270

133.02+ 133.02

64

woda 2 l. dopijam ostatnia szklankę i biegnę do łóżka. Dobrej nocy :)

31 sierpnia 2015 , Komentarze (19)

Dziwna sprawa, amba fatima było i nima :D czy jakoś tak. Chłop w z wojska te mądrości życiowe przytargał, ale teraz jak znalazł. Czytuję sobie z zaciekawieniem różne pamiętniki, z mniejszym bądź większym zainteresowaniem. Czasem , o zgrozo, też coś skomentuję, wypowiem się a tu wracam dziś do tego, a tego nie ma. (strach) Ja rozumiem jak bym komuś pocisnęła - ale choć lubię, to nie mam w zwyczaju. Kiedy widzę ot tak, że się naciapałam, prosto z serca, z dobrymi intencjami, a ktoś to "out" , to się tak zastanawiam, czemu to służy. Nadal komentować będę i lubię, kiedy ktoś u mnie swoje wypowie :) bo to pomaga- zebrać myśli, albo skorzystać z dobrego pomysłu. Tak sobie właśnie pomyślałam... :|

31 sierpnia 2015 , Komentarze (13)

Taką sobie serię wprowadzę. Się nazywać będzie "Reasumując" czytaj -  tłuściutka spowiedź chcącej się zmniejszyć grzesznicy kalorycznicy. Kilka rzeczy mi się dziś udało, ale miałam też kilka wpadek. Staram się. Najbardziej złości mnie kiedy muszę coś przerwać, bo np. muszę gdzieś pojechać. Ale jest malutki przełom we mnie. A dziś dodatkowe wzmocnienie- czyli artykuł o robakach w czekoladzie (ze zdjęciem :D tegoż, przelał czarę tłuszczyku :D )

Trening

Godzina

10.30

18.30+ 19.30

Wykonane ćw.

30 min. rower stacj.

15 min. rower+ 15 min. rower (stacj.)

Ilość snu

6h

Samopoczucie

Bardzo dobre, mam zapał, ale zabrakło możliwości (szloch)


Jedzonko

kcal 1570.93

6.00- 6.30

- spałam :D

-

9.00- 9.40

- spałam :D (jakoś długo śpię, ale to ostatnie podrygi w łóżku, zaraz się będę zrywać o 5 to będzie wzorcowe menu (smiech))

-

12.00-12.30

2 maleńkie kotleciki mielone, dwie łyżki tłuczonych ziemniaków, ok.150 g surówki warzywnej- różności J

256+46+117.43

15.00-15.30

Jabłko, banan

36,114

18.00-18.30

2 kanapki + 2 kromki i kotlecik maleńki (sama go robiłam, więc był naprawdę maleńki- cytuję męża "To chyba w dziurę od zęba" :D)

223+ 107.5+128

Grzeszki ]:>

- lód 3 gałki śmietankowy ]:>

 

- lód koral maxi (strach)

88x2(podobno J )+ 143

Ok.270

 

30 sierpnia 2015 , Komentarze (39)

Bo jak człowiek nawet bardzo chce, to chce po coś. A ja chcę bo:

1. Bo marzę, żeby wyglądać seksownie w kieckach

2. Bo szkoda życia

3. Bo brakuje mi spojrzeń zachwyconych facetów i zazdrosnych pań ]:>

4. Bo chcę być zdrowa, sprawna i silna

5. Bo uwielbiam być w centrum zainteresowania, wtedy niemal latam

6. Bo jestem próżna jak cholera :D

7. Bo chcę być bardziej pewna siebie- i choć to siedzi w głowie- to z lepszą figurą mi łatwiej ( już to wiem)

8. Bo chcę, żeby mąż mógł się mną chwalić (choć i tak nie jest najgorzej :D )- no to do próżności powinnam dodać, że jestem pusta hahahahaha

9. Bo chcę, żeby pasowało na mnie wszystko co lubię i nie bolały mnie nogi w żadnych szpilkach, w których chodzę na co dzień od wielu lat i pewnie na starość nabawię się halluksów :D czy jeszcze czegoś gorszego (smiech)

10. Bo chcę mieć kontrolę nad tym co wkładam do ust

12. Bo nie żyję aby jeść, ale jem, żeby żyć

30 sierpnia 2015 , Komentarze (24)

No dobra...skoro już sobie wszystko tak ładnie poukładałam, porobiłam wzorki i tabelki, to czas zacząć się ładnie tłumaczyć.

2l 

miałam wklejać dwie kropelki, ale tyle z tym roboty, że mi się nie chce :D

Jedzonko

Jedzonko

kcal

6.00- 6.30

 - spałam :D

 -

9.00- 9.40

 - spałam :D

 -

12.00-12.30

 2 kanapki

 223.56

15.00-15.30

 zapiekanka - grzech ciężki , ale w porze posiłku ]:>

 867

18.00-18.30

 garść frytek ze 150 g -duża garść :D

 215

Grzeszki :)

- ta nieszczęsna zapiekanka, ale już liczona

- lód magnum w białej czekoladzie ( będę się smażyć w piekle :D z najgrubszymi diabłami hahaha )

-

258 

 A teraz idę się chyba zakopać, albo pieprznąć głową w tę swoją szklaną wagę w kwiaty, bo jak to dziś, to przejaw diety, to chyba powinnam iść się leczyć- najlepiej w zakładzie zamkniętym. To wszystko wina mojego męża :D. Dziś sam to przyznał. A ja...moja dobra wola poległa na zapiekance, a silna na frytkach ach z ketchupem... Powiedzmy, że to był mój grzeszny dzień. Ten jeden w miesiącu. Teraz włożyłam sobie spodnie, które jeszcze nie tak dawno były nawet dość luźne- teraz nie chcą się zapiąć. W zasadzie nie mogą, bo im brakuje jakieś 10 cm, żeby guzik spotkał się z dziurką. Niech mnie ktoś kopnie w dupę ! Chcę być idealna. Chcę mieć nad tym kontrolę i właśnie zamierzam udowodnić, że nie muszę jeść czegoś co lubię, że umiem zrezygnować. Od tej chwili sobie postanawiam. Koniec kropka. I tu uśmiech do jednej z was, która napisała, że zaczyna 5000 razy. Jak widać nie tylko ona. Teraz codzienna spowiedź i pomiary co 2 tyg. Zobaczymy jak się będę spinać, żeby nie było mi wstyd, bo teraz zwyczajnie mi wstyd.

1. Zero słodyczy.

2. Zero fast foodów

3. Dieta, trening, woda

4. Porządek

Ok, no to zaczynam ćwiczyć swoją słabą silną wolę od teraz. Godz.0.00 :)


29 sierpnia 2015 , Komentarze (15)

Nazwa produktu

ilość

kcal

Białka [g]

Tłuszcze [g]

Węglowodany

[g]

Masło roślinne

http://czytamyetykiety.pl/wp-content/uploads/2013/08/mas%C5%82o-ro%C5%9Blinne-mr-kubek-250g-460x460.jpg

5 g ( jedna porcja na małej kanapce)

1 łyżka-20 g

36.05

 

 

 

144

-

 

 

 

-

-

 

 

 

-

4

 

 

 

16

Kiełbasa żywiecka z indyka-kraina wędlin

http://www.ciam.pl/uploads/_contents/101078/icon/Kraina%20w%C4%99dlin%20%C5%BBywiecka%20kie%C5%82basa%20z%20indyka%2090g.JPG

1 plasterek- ok. 3.5 g

5.53

0.73

0.02

0.28

Chleb razowy ze słonecznikiem

Znalezione obrazy dla zapytania chleb ze słonecznikiem

Mała 1 kromka- 35g

77

2.5

2.8

?

Chleb razowy wieloziarnisty- rozmaitości J Mój uwielbiony

http://3.bp.blogspot.com/-IKo0sCS-98k/TdF1jcSidyI/AAAAAAAAAcw/ytbHZ9pzFk4/s1600/chleb%2B%25C5%25BCytni%2Brazowy%2Bwieloziarnisty.JPG

Mała 1 kromka-25g

53.75

2.38

8.75

1.03

Pomidor

http://www.warzywastachera.pl/system/images/26/medium/pomidor.jpg?1361899824

1 cały-średniej wielkości- 170g

1 plaster- 20g

26

 

 

3

1.5

 

 

0.2

0.3

 

 

-

6.1

 

 

0.7

Kotlet schabowy w panierce ( panierka- jajko + bułka tarta)

1 sztuka średnia- 140 g

1/3 talerza J

494.20

26.60

21.70

33.60

Surówka jesienna

 

½ pudełka- 170 g

117.43

1.58

17.68

4.50

Ziemniaki gotowane z solą bez dodatków

http://pu.i.wp.pl/bloog/99198226/55821944/2_087_NE_big.jpg

 

1 łyżka stołowa- 25 g

 

 

23

0.5

0.6

4.2

 

 

 

Porcja tłuczonych ziemniaków

 

 

 

z dwóch średnich ziemniaków 180g.( mała miseczka)

 

 

 

139

 

 

 

3.4

 

 

 

0.2

 

 

 

32.9

Pierś z kurczaka gotowana

 

½ całej- 170g

257

55.9

3.4

-

Mizeria ze śmietaną

http://4.bp.blogspot.com/-Bc6uelW0ITY/UfkG7oTEBnI/AAAAAAAAL_U/C2J90sAnA8o/s1600/mizeria.jpg

 

Mała miseczka

250 g

175

3.25

9.50

12

Małe lody kręcone McDonalds (w waflu) ważą 100g.

Lody kręcone w waflu

(w waflu) ważą 100g.

 

28 sierpnia 2015 , Komentarze (15)

Postanowiłam, że będę uskuteczniać spowiedź codzienną i porównywać efekty. Mam okres więc moja waga na dziś pokazała 82.5. Czyli się waha. Ale w tej sytuacji to zrozumiałe. Skoro mój nastrój tak się waha, że większość ludzi ma ochotę mi co jakiś czas przywalić...i ja się im wcale nie dziwię, to dlaczego waga ma nie szaleć ? :D

Pokazałam wymiary, powoli dorastam do tego, żeby pokazać sylwetkę. I zamierzam się spowiadać. Zacznę od dnia wczorajszego. Jak już wspominałam zainspirowana Himci tabelkami potworzyłam jakieś swoje. Ach i przypominam, że założyłam chyba pierwszego dnia tutaj, że nie będę jeść słodyczy. Ale wczoraj złamała mnie czekolada. Niestety- gorzka, pożarłam cały pasek, ale nie do końca mam wyrzuty sumienia. :)

Moja tabelka z wczoraj będzie tak na początek. Postanowiłam sobie, że będę taka maleńką spowiedź uskuteczniać każdego dnia wieczorem, Dlatego zapewne dziś pojawi się kolejna :) Dziś bez kalorii, ale od tej pory będą. Do tego dorzucę jeszcze :

Takie dwie kropelki to dzień kiedy uda mi się obalić 2l wody. 1- to wiadomo 1 l. inne wartości będę dopisywać. Mam jeszcze pomysł na słodycze i na trening. Wszystkie pomysły, że tak powiem są efektem waszych podpowiedzi i podglądnięć, ale chcę, żeby przyczyniły się do efektów. Uprzedzam, że wiem co wczoraj zrobiłam źle, ale życie... :D

Jedzonko

kcal

6.00- 6.30

 2 kanapki ( chleb wieloziarnisty rozmaitości, masło roślinne, polędwica sopocka, ogórek gruntowy- pycha)

9.00- 9.40

 2 kanapki ( chleb wieloziarnisty rozmaitości, masło roślinne, polędwica sopocka, ogórek gruntowy- pycha), jabłko

 

12.00-12.30

 :x bo pojechałam i nie mogłam i zapomniałam ]:>

 

15.00-15.30

 1/2 gotowanej piersi z kurczaka, surówka warzywna (pekińska, pomidor, kukurydza, pieprz, ogórek, por)

 

18.00-18.30

 1 kapapka- j.w z pomidorem

 

Grzeszki ]:>

 1 lód - rożek maxi kora

 cztery tabliczki czekolady gorzkiej Wedel- kostki czekolady oczywiście :D, na co zwróciła uwagę kawonanit - dlatego dla śmiechu zostawiam, ale poprawiam :D

 

26 sierpnia 2015 , Komentarze (43)

Mówią, że trzeba dwa. Ja staram się przynajmniej butelkę 1.75 wypić dziennie z mniejszym lub większym skutkiem. Muszę się kontrolować i liczyć, bo ja chyba lubię. :D Może to jakaś nerwica natręctw jest hahaha. W każdym razie pierwszy mój pomysł na obalenie całej butli wody, za którą przepadam nieco mniej niż za kawą ( bo gdyby kazać mi wypić 2 litry kawy dziennie, to zapewne nie miałabym z tym najmniejszego problemu ]:> ) A tak...woda. Więc najpierw było na łyki :) Po 5 łyków co jakiś czas. No i miało to sens, póki mąż mój przeuroczy :D nie zaczął się podczepiać do mojej butelki. I nie wiedziałam, czy wypiłam jednak całą, czy mniej, bo ciągle moczył w niej pyszczek :D. Teraz pije na szklanki- 8 szklanek. A żeby mieć nad tym kontrolę, po prostu sobie odhaczam wypitą szklankę. Pomysł okazał się fajny, bo mam kontrole, widzę ile powinnam jeszcze wypić, czy wypiłam minimum półtora  i jaki to ma wpływ na mój organizm.

Komuś, kto nigdy nie musiał albo nie chciał się odchudzać, może to się wydać chorym pomysłem, czasochłonnym, ale ja bardzo chcę osiągnąć cel, chcę, żeby stało się to tak jak powinnam i jak umiem najlepiej. Dlatego zrobiłam sobie śliczne tabeleczki na kilka tygodni w małym gustownym notesiku, który może sobie leżeć wszędzie, a jednak pozwala mi kontrolować to co robię, żebym robiła to porządnie :)