O mnie

Rok dla ciała

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6032
Komentarzy: 133
Założony: 19 września 2024
Ostatni wpis: 21 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sorbetmalinowy2024

kobieta, 33 lat, Kraków

165 cm, 71.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Wyzwanie 90 dni - 10kg (6.01- 5.04.)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 października 2024 , Skomentuj

Zaspałam do pracy i nic sobie do niej nie kupiłam. Po pracy wizyta u dentysty-protetyka. 

Oczyszczanie i przygotowywanie zębów pod most adhezjny doprowadził mnie do łez. Koszmar. Żałuje że nie wzięłam znieczulenia. Całą lewą stronę twarzy miałam sparaliżowaną przez ból. 

To już koncowka leczenia ortodontycznego. Został mi wyznaczony termin na ściąganie aparatu- w styczniu. 


Wróciłam po 18tej i od razu zjadłam zaległe śniadanie obiad i kolację w jednym. Czyli dwie miski zupy oraz drugie danie z niedzieli. 

14 października 2024 , Skomentuj

Chciałam spać do południa ale kogut obudził mnie o 7ej. 

Obiecałam sobie i rodzinie że nic  tego dnia nie zrobię z cięższych rzeczy.... zrobiłam jedynie pranie. 

Tego dnia poszło mi w drugą stronę. Nie pamiętam już kiedy ostatnio miałam kompulsywne jedzenie słodyczy. Obstawiam że kilka miesięcy temu.

Wieczorem miałam tak spuchnięty brzuch że na paseku musiałam przesunąć się o trzy dziurki 😥

Odreagowalam.

Od poniedziałku bardziej się pilnuję. 

13 października 2024 , Komentarze (2)

Psychicznie ten dzień to dramat. Byłam już na skraju decyzji aby zacząć brać tabletki hormonalne. 

Udało mi się znaleźć dzięki fundacji endopolki namiar na lekarza w Krakowie. W poniedziałek będę dzwonić i umawiać się na wizytę. 

Po pracy zabrałam się za malowanie pawlacza po odgrzybianiu i już wygląda spoko. Mąż nałożył gładź na wszystkie ściany w przyszłej kuchni więc jest nadzieja  na malowanie w połowie tygodnia 🙏🤞

Wieczorem razem z mężem zrobiliśmy coś pierwszy raz : gra w tenisa. Było extra :) uzupełniamy się bo ja świetnie serwuje a on świetnie odbijam. Niestety mi odbijanie nie wychodzi... ale daje sobie czas.

12 października 2024 , Skomentuj

Dwa dni do owulacji nie powinno mnie nic boleć a ja zwijam się z bólu jakbym miała pierwszy dzień miesiączki. 

Zaczęłam szukać nowego lekarza... specjalistyczne centrum jest we Wrocławiu albo w Warszawie. Koszt wizyty to 700+ ... 😥

Ledwo pracowałam, zwaolniłam się godzinę wcześniej. 

11 października 2024 , Skomentuj

6:15 piękny poranek bardzo intensywnego dnia

pojechałam na 9tą do Krakowa na paznokcie dłoni i stóp bo już tego wymagały. 

wróciłam koszmarnie głodna bo bez śniadania i lunchu na 13tą.  Szybkie kanapki i do pracy...

wybebeszyłam pawlacz aby go odgrzybić i zdrapać tapetę ... to był koszmar... 

pożądki z samochodem, dwa prania, szybki obiad i szybko na spotkanie wieczorne w Krakowie 

finalnie zjadłam dwa posiłki, wypiłam 2litry wody i zrobiłam tysiace kursów na nogach. Na bieganie już nie wystarczyło czas. 

10 października 2024 , Skomentuj

Miał przyjść materac do naszej sypialni i przyszedł ale 1-3dni musi sobie leżeć w samotności aby się napowietrzyć i nabrać mocy urzędowej.

... wracamy do spania w salonie. Materac zamawialiśmy 12.09. Więc spaliśmy na materacu dmuchanym bo w salonie są meble kuchenne w pudłach. Mam dość tego "balaganu".

Ostatnie 2-3tygodni remontu i wykańczania... 


Biegając po bieżni ostatnio odkryłam że obok krytego basenu jest kort tenisowy. Podpytałam męża i w sobotę oboje zaczynamy robić coś totalnie nowego :)


9 października 2024 , Komentarze (2)

Kolejny dzień średni pod względem diety.. ale dla równowagi miałam sporo ruchu. + wyprowadzanie kota znajomej na spacer :)

Mamy termin montażu kuchni-22.10. 🙏🤞

Tęsknie za gotowaniem, robieniem posiłków do pracy ... 

8 października 2024 , Komentarze (2)

Po Intensywnym dniu fizycznie i emocjonalnie myślałam że zostaje mi tylko zakopać się w łóżku, ale zjadłam gorącą zupę teściowej i knedle, odpoczelam, ściągnęłam pranie i wyszłam na swoje 3km zobowiązanie. 

bieganie pomaga odreagować, pomaga w odparowaniu myśli i zbędnych emocji. 

kaolrii ani wody nie pilnowałam, totalnie nie miałam do tego głowy.

7 października 2024 , Komentarze (2)

W sobotę zamówiłam 11m bieżących firany + 2zasłony. Cena mnie zwaliła pomimo promocji... 2600zł... to już na pewno będzie na lata.

W niedzielę brat męża z żoną ogłosili że są w 11tygodniu ciąży. Moje demony wrociły... ja nie mam potrzeby posiadania dzieci. Walcze z poczuciem bycia bezużyteczną oraz szukam odpowiedzi na tysiące pytań odnośnie swojego życia.

Ciężkie emocje doprowadziły mnie do tego że ubrałam strój biegowy i wyszłam na bieżnie lekkoatletyczną (pierwszą w życiu) i zrobiłam 3km po kilkumiesięcznej przerwie. Głowa chciała więcej ale chciałam trochę zapału zostawić na następny dzień. 

Kalorii nie liczyłam. Przyznaje że ważenie się podkopało mnie trochę i odpuściłam ale nie przejadlam się. 

5 października 2024 , Skomentuj

Dzień pełen pracy. 

Waga ani śmie drgnąć od tygodnia. Stoi na 72.7 ... muszę to przemyśleć...

biegania w dalszym ciągu nie ruszyłam... :(