Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 250038
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 50 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 lipca 2013 , Komentarze (9)

a raczej normalnie nie nastawiłam budzika :) przykrecałam sie na drugi bok a jakas taka nie wyspana bo ogladałam długo a i tak nie do końca bo praktycznie spałam i nie miałam siły wstac do telewizora wiec spałam dalej z mysla ze powinna wstac, wstałam o....4 nad ranem wyłączyłam telewizor i zaczeły mi sie snic gupoty, nawet nie jestem w stanie ich powtórzyc, rano chciałam sie przykryc i walnąc na drugi bok ale mysle ze zerknę na zegarek ile mi zostało i ...zonk a tu punkt 8...jak sie nie zerwe tylko wazenie, mycie ciuty, jogurt z lodówki i 8.15 byłam w pracy :) no masakkra :)

waga dzis dla mnie łaskawa -400 mam juz 8 czyli 88,6 jak pieknie nie nawidze tej 9 ani z przodu ani z tyłu :( został 1,2 nadwyżki dobrze by było do poniedziałku sie tego pozbyc :)...musze dzis zwiekszyc aktywnośc bo wczoraj tak jakoś słabiutko cos mii wyszło z tym rowerem ale tez i dlatego bo juz dawno miałam wymienic baterie i wczoraj to juz prawie nic nie widziałam a do tego spieszyłam sie zeby pazurki sobie pomalowac bo ja mam takiego pecha ze jak maluje przed snem to chocbym 3 godz je suszyła to potem i tak tak spie ze sie zawesz gdzies do poduszki przykleje i mam wzorki na paznokciach takze przed 9 juz pomalowałm a o 12 tak zasypiałam rece na kołderce coby sie nie przykleic i przez to taka nie wyspana i z głupimi snami :)

dziś w planach zajscie do ccc moze jakies klapki na przecenie kupie bo mam z tamtego roku i juz 3 nie pociagną, w srodku mi sie zaczeły wycierac a tak je lubie ze nawet w sandałach prawie nie chodze ..uwielbiam w klapeczkach :)

potem zabiore sie za batoniki zobaczymy co z tego wyjdzie  a potem to conajmniej 1,5 h rowerkai ze 150 b - zobaczymy ile sie z tego sprawdzi :)

miłego dzionka :)

 

data 25.07.2013 godz ...............................................................................................................

8.30
kawa, jogurt naturalny i fitella

11.30 duża aktivia do picia i mała paczuszka 4 szt ciastka z belvity

14.00 miseczka wczorajszego obiadku ( warzywa,cycek i makaron), szkl. soku pomarańczowego

16.30 kawa mrożona

20.00

duży kefir i resztki z pokruszonych batoników ok 2 łyżki pycha:)
  

była mała zmiana planów bobera nie gotowałam bo tak się najadłam obiadem ze nie miałam miejsca a potem młoda jeszcze serwowała mi kawe na zimno i pekłam w szwach

 batony super, wyszło mi 30 szt z połowy porcji nakupowałam tego wszystkiego do nich ze jak suche wymieszałam to wyszła mi ogromna micha podzieliłam na pól i do 1 połowy dodałam mleko skondensowane

dziś sobie dałam wycisk pot się lał, byłam cała mokra...uwielbiam ten stan przejechałam 35 km i pykłam sobie 150 bruszków

 

miłej  nocki :)

24 lipca 2013 , Komentarze (4)

data 24.07.2013 godz ...............................................................................................................

8.00
kawa, składana kanapka z chleba zytniego z serem zółtym i wedliną

11.00 kanapka j/w i activia duza do picia

14.00 jogurt naturalny z fitella

18.00 warzywka z patelni z cyckami i makaronem mały talerz


  

no wczoraj sie nie popisałam, wiem ale cóż stało sie i dzis musze zaczać walczyc na nowo bo nie po to sie meczyłam 6 tyg zeby wszystko zaprzepaścić, mam 1.6 kg nadwyżli w stosunku co do paska a zostało mi 2 tyg do mojego wezwania II i 85 ! nie wiem jak ja to wykonam, wczoraj kupiłam na alegro spirulina zobaczymy mam nadzieje ze da szybko jakies efekty i waga zacznie sie ruszac a ja sie wyreguluje metabolicznie i bedzie sobie wszytko lepciało :)

waga dzis ta sama czyli 89 ! :( moze jutro choc -200 bedzie ,dzis cały dzień w parcy , przyjde po 17 zjem jakies warzywka i siadam na rower manio 2 dni nie jezdziłam, potem brzuszki , to plan do wykonania a jak bedzie siła i werwa to moze jeszcze Mel dorzuce ( relacja wieczorem oraz swieze paski zobaczymy ile mam do celu choc o brzuski i rower sie tak nie martwie jak o ta wage  z nia bedzie gorzej :(

ide troche popacowac, miłego dnia, u nas sie troche ochłodziło tylko 18 :( zeby tylko nie padało bo jeszcze bardziej spadnie temp a wtedy to zamarzne :(i zero słońca ale grunt to pozytywne nastawienie :))))

 

edit... no i wyszło słonko i było cudnie, napracowałam się dziś , najpierw w pracy cały czas cos robiłam, potem zrobiłam sobie 2 obiady, dla siebie cycka z warzywami i makaronem pycha będę miec obiad do soboty i dla dzieciaków ryz z cyckiem z sosem winiary ryż smażony po chińsku -super smak dzieciaki dzięki temu polubiły ryż :)

potem posiedziałam z herbatką na ławce z sasiadką

potem na rowerku delikatnie zaledwie 14 km ale po takiej przewie 2 dniowej 

tyle było w sam raz  a potem 100 brzuszków wszystko z zelikiem i w gatkach

oparłam się dziś wafelką, czekoladzie , bułką maślanym i piwie z sasiadką kupiłam tez składniki na batony musli i będzie jutro produkcja bo po 13 będę już w domku :)

poniżej moje odswiezone delikatnie paski mam nadzieje ze jutro pójdą dużo więcej do przodu :)

 

miłej nocki :)

23 lipca 2013 , Komentarze (6)

dla mnie nowy tydzień zaczyna sie dziś, wczorajszy dzień chciałabym wymazać z pamięci, waga mino wszytko łaskawa bo -200 czyli zatrzymałam sie na 89 , manio ile ja mam do nadrobienia...w takim tempie nigdy nie dojde do mojego 2 wezwania by miec 85  - 10 sierpnia :( ciekawe jak ja to mam zrobić ? tym bardziej ze z 2 tyg @ i za 2 tyg jade do siostry na pare dni a tam wiadomo gril,piwo :( ale tez i bieznia i basen i zamierzam to wykorzystac mam nadzieje ze @ przyjdzie jak juz bede do domu wracac :)

dzis sie spinam , nie jem słodkiego, cwicze wieczorem i  spróbuje cos wykąbinować w wc  

moje smarowidła tez w odstawce od soboty, w sobote jeszcze był trening i to porzadny przed grilem bo wieczorem bym nie dała rady o północy, zaliczyłam 90 min roweru, 100 brzuszków i Mel nogi i pośladki w spodniach z zelem i tabsy , w niedz było gorzej miały być 2 treningi, rano zrobiłam rower 70 min bez spodni i zelu i tabletek, a potem to juz tylko jedzenia było wiec na rower i smarowania odeszła ochota , pierwszy raz od 6 tyg poddalam sie...ale przed kapiela co by nie miec az tak dużych wyrzutów sumienia pykłam 150 brzuszków..no musze powiedziec ze sama siebie pod tym wzgledem sie podziwiam... no a w poniedziałek to juz całkiem duze zeroooooo

dzis musze  i zrobie to wracam do tabsów, zeliku i moich gumowych gaci, przepraszam rumaka, pojade z 1,5 godz i potem na rozgrzewke choc 1 trening Mel i brzuszki a w srode dołoze 2  Mel :) trzymajcie kciuki...a jak nie to w dupsko mi :)

edit wieczorem po wykonaniu planu, zycze wam miłego i słonecznego dzionka :)

 

data 23.07.2013 godz ...............................................................................................................

8.00
kawa  i 3 steropiany

11.00 kubek goracy supka serowa z grzankami

13.00 kawa z mlekiem, 3 kanapki z masłem zytniego chleba i sałatka z makreli w sosie pomidorowym i 1 pomidor

15.30 kawa z mlekiem, 1 szkl. piwa, 2 łyżki lodów bakaliowych i 4 wafelki familine cytrynowe

18.30

1 szkl. piwa, herbata, 1 kaszanka i troche sałatki greckiej i kawałeczek torcika królowe z winiar
  

no i niestety nie popisałam sie ani z jedzeniem ani z cwiczeniami , pojechalyśmy juz przed 15, dziewczyny sie wyszalały basen, opalanko, trampolina, było cudnie, troche pod wieczór na pogryzły komary, wróciłyśmy ok 21, i juz od 20 tak mnie zaczeła boleć głowa ze juz dawno sie tak nie czułam :( zmusiłam sie do brzuszków 60 szt, coby całkiem nie był dzień stracony i poszłam sie wykąpać , nawet pazurków nie pomalowałam a miałyśmy w planie bo kupiłyśmy sobie w rosmanie z rimela ( maja rewelacyje lakiery, nie odpryskuja i maja taki szeroki pedzel ze super sie nimi maluje ) była super promocja bo cena zawsze od 16 do 19 sie wacha a my kupiłysmy za 6,50 kolor taki ale  malinowy i kawa z mlekiem :)

22 lipca 2013 , Komentarze (1)

ata 17.07.2013godz..
8.30


  

data 20.07.2013 godz ...............................................................................................................

9.00
kawa z mlekiem i 2 razowe z wedliną

13.00 kawa z mlekiem, 6 małych placuszków jogurtowych z dzemem

19.00 do 21.00 grill- kawa i 1 kawałek sernika, herbata 2x, mała szl.piwa,1 1/3 kiełbaski, dużo sałatki greckiej i ogorków



  

ata 17.07.2013godz..
8.30


  

data 21.07.2013 godz ...............................................................................................................

9.00
kawa z mlekiem i 1 razowy z zółtym serem

13.30 pierś bez panierki, 1 łyz ziemniaków, dużo zółtej fasoli i kieliszek wytrawnego winka

18.00 reds, troche paluszków,  kawa z mlekiem mała,  2 porcje tiramisu !



  


ata 17.07.2013godz..
8.30


  

data 22.07.2013 godz ...............................................................................................................

9.30
kawa z mlekiem, 3 razowe z wedliną i zółtym serem

14.00 duzy bakoma twist do picia

17.00 kawa z mlekiem i drożdzówka, 4 kostki dużej milki

19.00 4 małe kanapki zytniego z wedliną i chrzanem i 3 rzedy duzej milki


  

 

p.s. reszte uzupełnie popołudniu, zaraz ide do pracy , rower i brzuszki edit wieczorem po dzisiejszym dniu,

na razie mam jakąś werwe od rana mimo ze waga katastrofa po weekendzie 89,2!!!!

już zrobiłam 2 prania, umyłam 2 okna, przebrałam pościel, posprzątałam łaznienke, po pracy, 1 okno, prasowanie, odkurzę i umyje podłogi młode ida do kina na 18 także powinnam się do 20 z tym wyrobić :) a potem wsiade na mojego rumaka i obejrze cos dobrego :)

miłego dnia :))))

p.s. edit.....dzień zakończony totalną klapą , brak ćwiczeń tak mnie rozbolał kregosłup nie moge sie wyprostowac , skonczyłam sprzatac o 21.30 i marzyłam tylko o ciepłej kąpieli ....ale w domku jest czysciutko, okienka lśnia chyba z 2 tyg albo 3 nie myłam co jest u mnie nie dopomyślenia bo ja nie mam firan tylko rolety i potrafie myć codziennie jesli sa po deszczu :) ale oststnio wolałam cwioczyc i zjac sie soba niz oknami...no ale przyszedł juz na nie czas, pościel przebrana, wszytko poprane i poprasowane, dopadłam tez do kurzy ( niecierpnie tego robić), troche w miejscach mniej przezemnie odwiedzanych jak półki moich dzieczyn , gdzie trzeba zdjąć mnóstwo pierdół, perfumików, figurek laleczek i bóg wie czego, wiec tez im sie należałoo a na koniec odkurzanie dywanów z długim włosem z włosów ale 3 pań  napierw odkurzaczem potem recznie i jeszcze raz odkurzacz i na końcu umyłam podłoge ( czego tez nie cierpie ) wole tylko odkurzyc i potem to juz tylko soboba sie zajełam...mimo ze nie cwiczyłam było by wszystko ok ale.....zamiast po pracy zjesc jakąs sałatke to ja sobie wszamałm drożówke..tez by wkoncu nie było konca swiata, gdybym potem nie wciagnęła czekolady ! ale najgoresze jeszcze przyszło potem, bo mnie napadło zrobiłam sobie przerwe miedzy prasowaniem a dalszym sprzataniem i ....zrzarłam 4 kawałki chleba i zbyt dużooooooooooooo czdekolady !!!! nie wiem co wemnie wstapiło ale ma nadzieje ze to jednodniowy incydent...do tego wc od 2 dni nie widziałm, bo zapomniałam i w sobote zjadłam z placki z dzemem jagodowym i znów mnie zakorkowało

także wesoło nie jest, nie mam sie czym pochalić...ale jeszcze sie nie poddaje , jutro bedzie nowy dzień !!!

19 lipca 2013 , Komentarze (4)

ale mnie zmógł ten szampan, mam nadzieje ze nie miał dużo kalorii, miałam ochote na drinka, ale szkoda mi mojej pracy by takie puste kalorie w siebie wlewac i bałam się ze nie będę mieć siły na ćwiczenia :)

 dałam rade , mamuska obchodzi w niedziele urodziny ale jej nie będzie i dziś jadłyśmy razem obiad po pracy , bo byłam na rano a potem trochę toastu i lodów, do domu wróciłyśmy po 17.00 i stwierdziłam ze się musze położyć bo zasypiałam na stojąco  położyłam sobie maseczke na buziola i ległam, normalnie odleciałam i obudziłam się przed 19, polezałam z myslą ze mi się nie chce ale w drugim uchu mi brzęczało nie możesz się poddac wiec wstałam posmarowałam się, wzięłam tabsy, wciagłam te gumowe gacie na dupsko i pojechałam 97 min - 40 km a potem zrobiłam 80 brzuszków

 

 

 i teraz czuje się ok i spełniona w nagrodę cudny prysznic z pilingiem na cellulit pomarańcza z wanilią pachnie obłędnie polecam :)

kolorowych snów :)

19 lipca 2013 , Komentarze (6)

data 17.07.2013godz..
8.30


  

data 18.07.2013godz...............................................................................................................

9.30
kawa z mlekiem, 2 razowe z wedliną, serek wiejski i 4 śliwki 

13.30activia duża i baton energetyczny,kawa

17.00kawa z mlekiem, 2 razowe z wedlinąi sałatka(1,5 pomidora, 2 ogórnki małosolne,2 jajka i łyż majonezu),4 śliwki i ...1 piankę i 5 malinek maczanych w czekoladzie :)



  


data 19.07.2013godz...............................................................................................................

9.00
kawa  ,  kefir duży

14.304 malutkie kawałki rybki i dużoooooooooooo surówki z kiszonej kapusty

16.30kawa z mlekiem, pucharek lodów i 1 duży kieliszek szampana 

21.302 jajka na twardo i zielona herbata


  

19 lipca 2013 , Komentarze (4)

ja chyba śnię, wchodzę na wadze a tam pieprzone.....88,8 no naprawde chyba snie co to ma byc

wczoraj cwiczonka były rowerek 32 km przez 77 min, zaczęłam zwiekszac siłe pojezdziłam troche na 2 stopniu, ale bałam sie o kolano i wróciłam do 1, w czasie jazdy dołożyłam sobie ciazarki i pomachałam witkami :) potem 50 brzuszków i Mel nogi

tylko co z tego sie pytam jak tu dzis taka niespodzianka....dieta ok ( tabele wieczorem ), wc tez nie nazekam, woda ok i za co to , do okresu daleko całe 2 tyg a ja czuje sie jak balon, wzdeta,....i pierdze co chwila...cos jest nie tak, powinnam sie czuc lekko a ja sie czuje jak klocek jak bym nadal wazyła te 93 albo wiecej

 

18 lipca 2013 , Komentarze (7)

 waga spadła mi -400 !!!!!!! byłam już w WC myślałam ze sniadania nie dokończe ...to mi się podoba , chce tak więcej :)

super pospałam sobie do 9.30,  bo ide na 13 , dziewczyny oczywiście jeszcze chrapią :) ja po sniadaniu i tak sobie siedzie, strasznie bola mnie nogi i boczki,  wytrzymam...no spadła w końcu....

na razie jade na sliwkach ale one na mnie działają na krótka chwike, mysle cały czas o tej spirulinie ? może z was któras to brała ?

miłego dzionka , zdam relacje po treningu wieczorem :)

 

17 lipca 2013 , Komentarze (7)

data 17.07.2013godz...............................................................................................................

8.30
kawa  , 4 wafle ryżowe, duża fitella do picia

14.00mały talerz spagettii, kawa z mleliem, 2 kostki gorzkiej czekolady, 5 ślwek suszonych

17.00herbata, 2 razowe z wedliną,pomidorem i swiezym ogorkiem + serek wiejski

22.00kilka suszonych sliwek


  

 po pracy i obiadku poprasowałam i potem poszłyśmy na cmentarz , tato miał  dziś imieniny, trwało to 2 godz przyszłyśmy wykończone bo było jakos tak duszno, zjadłam odpoczęłam i po smarowanku i wcisnieciu się w spodenki wsiadłam na mojego rumaka, niunia włączyła przepis na zycie ( zostały nam tylko 2 odc ) i wycisłam z niego 36 kilometrów  potem 50 brzuszków do kolekcji i myślałam ze na Mel się już nie skusze bo mnie tak wszystko boli ze się schylić nie mogę ale , nie mówie chociaz jedno ćwiczonko, nie mogę mieć przerwy, wytrzymam, zakwasy przemina i będzie dobrze i odpaliłam 10 min na nogi

 

p.s. powiedzcie mi jak to jest z tymi km na rowerku ja jade średnio 23-25 km/h nieraz przyspiesze na pół min do 40 i znów umiarkowanie i jade średnio 12 km - 30 min, 26 w ciągu godz dziś 36 przez 90 min, a u niektórych wychodzi np. 20 km w pół godz ? albo dziś gdzies wyczytałam 53 km w 40  min ???? jak to możliwe czy mój licznik do d.... czy innych cos mi tu nie gra ?????

 

miłego wieczorku ide się relaksować

 

17 lipca 2013 , Komentarze (10)

data 16.07.2013 godz ...............................................................................................................

9.00
kawa z mlekiem ,  deseczki 3 z białym serem i wedlina

14.00 baton energetyczny, activia do picia duża

17.30 sałatka z 2 pomidory, 4 małosolne małe ogórki, mała cebulka, 3 jajka i 1 łyzka majonezu

22.00 3 suszone sliwki


  

 

manio wszystko mnie boli, dzis mnie naprawde boli, wczoraj czułam tylko brzuch juz 3 dni go czuje ze pod konic 50 brzuszków to z zacisnietymi zebami je wyciskam a kończe !

ale wczoraj poszalałm z Mel  dokładnie i czuje juz wszytko, była rozgrzewka 5 min, potem 10 min pośladki, potem cw. rozluźniająco-relaksujące i jeszcze miałam mało i dołożyłam 10 min nogi i to mnie juz z nóg zwaliło , niestety waga robi swoje, kontuzja dokłada, cwiczenia zmodyfikowane po pare sek poucinane ale i tak jestem z siebie dumna

oczywiście przed Mel był rower przeszło godz 28 km i 50 brzuszków

oczywiście zele uzywam cały czas, spodenki także i zazywam tabsy zobaczymy rezultat 9 sierpnia, niby sie dobrze czuje spodnie lużniejsze, ale chyba wc szwankuje nie jest tak jak powinno i waga znów od 3 dni ta sam szału dostane przez nią !!!! wczoraj zarzyłam śliwki suszone zobaczymy  jak bedzie

po kąpieli padłam i nie miałam juz siły na kompa :)