Pomalutku waga sobie spada .Dziś odnotowałam 82,3 ,a więc ponad 2 kg. Teraz nie lada wyzwanie czyli święta w polskim wydaniu : jedzenie ,jedzenie i błogie lenistwo . ...Życzę ,więc wszystkim Panią i sobie dużo uporu ... WESOŁYCH ŚWIĄT !!!
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (26)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 28359 |
Komentarzy: | 212 |
Założony: | 21 maja 2014 |
Ostatni wpis: | 13 lutego 2021 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Pomalutku waga sobie spada .Dziś odnotowałam 82,3 ,a więc ponad 2 kg. Teraz nie lada wyzwanie czyli święta w polskim wydaniu : jedzenie ,jedzenie i błogie lenistwo . ...Życzę ,więc wszystkim Panią i sobie dużo uporu ... WESOŁYCH ŚWIĄT !!!
Usłyszałam ostatnio kilka przykry słów odnośnie mojej wagi ,a najgorsze jest to ,że osoba ,która to powiedziała była nieświadoma ,że mnie tak dotknęła ,ba miała dobre intencje i chciała mnie pocieszyć .... Tak mnie to rozwścieczyło,że powiedziałam sobie dość ! Zrobiłam sobie zdjęcia w bieliźnie, dokładnie obejrzałam i doznałam szoku. Nie myślałam ,że jest aż tak tragicznie .Niestety mam otyłość brzuszną ... MASAKRA ! nigdy nie odważę się tych zdjęć nikomu pokazać .Na ostatniej diecie bez chleba schudłam 10 kg i potem przytyłam 3 kg i waga stoi mimo ,że nieźle sobie podjadałam, a więc wniosek jest taki ,że ta dietka działa i nie mam po niej jojo.... Założyłam sobie zeszyt w ,którym notuję ściśle co jem w ciągu dnia : nie jem chleba i postawiłam na warzywa gotowane i najważniejsze po 16 00 nie wkładam już nic do ust ,tylko mineralna .Czuje że wraca mi energia ,a kiedy mam ochotę zjeść przypominam sobie te ,,miłe '' słowa ,które usłyszałam ....Może było mi to potrzebne ,taki zimny prysznic !!!
Wczoraj zebrało mi się na wspomnienia i zaczęłam oglądać zdjęcia sprzed 7-8 lat .Po pewnym czasie dołączyła do mnie córcia i mąż. Za moich pleców zaczęły dobiegać komentarze : ,,ale byłaś laska,,,, mamusiu ty byłaś chuda,, itp, Im więcej takich ochów i achów,tym bardziej psuł mi się dobry humor, a moja mina mina mówiła sama za siebie No tak, na zdjęciach spacerowała ładna blondynka ,szczuplutka ,roześmiana ,a przed kompem siedziało zapuszczone babsko z ogromny brzuchem i big cycem ... Tak sobie pomyślałam ,że w sumie to współczuje mężowi : ożenił się z laska ,a ma grubego babsztyla .... Musze coś z tym zrobić .|Przecież on mi tego nie powie ,a na stówę wolałby tamta o 30 kg młodsza dziewczynę. ... Litości przecież ja nawet na basen nie pójdę ... Porażka ............
No i mamy totalna porażkę !! Zamiast cieszyć się z tych 9 kg i walczyć dalej spoczęłam na laurach i proszę 3,5 kg do przodu i ważę już 84,5 kg. Super!! czyli trzy tygodnie odchudzania i wyrzeczeń poszło na marne !!! ale jestem na siebie wściekła !!! W Święta będę omijać jedzenie z daleka !! No jestem przerażona moja ,nie czarujmy się , ....głupotą !!!
Jestem cała w skowronkach,bo waga, pokazała 81,7 kg,a więc straciłam 9,3 kg., Z bezkształtnej bryły tłuszczu, powoli wyłania się zarys kobiecej, sylwetki.Do końca, ,,studniówki'' pozostało mi ok. 40 dni.Muszę,więc opracować jakąś sprytna dietę, bo dłużej bez chleba nie pociągnę. Najlepsze jest to,że zobojętniały mi chipsy, słodycze itp .Nie wyobrażałam sobie życia bez soli,, a teraz proszę; jajeczko sadzone bez soli - pychotka. Powiało optymizmem,! Zwalę jeszcze te 20 kg i będę ciszyć się życiem i ......zakupami ! Pewnie jesienią i zima będzie ciężko ,ale wiem ,ze można i dam radę !!!
Już ponad tydzień błogiego lenistwa.No prawie lenistwa , bo córka poszła do pierwszej klasy i biegam dwa razy dziennie do szkoły. Pobudka o 7,ale czuję ze bateryjki już naładowane i zaczyna powoli rozpierać mnie energia. Może to dziwne ,ale z radością wrócę do pracy .Bałam się ,że przytyję na urlopie, ale jem mniej niż w pracy ,trochę się ruszam i waga powoli leci, przynajmniej tak mi się wydaje ; w sobotę ważenie to zobaczymy. Dałam się córce dziś namówić na królika miniaturkę , nie wiem czy dobrze zrobiłam,ale ta radość w jej oczkach....Teraz biegam po domu z odkurzaczem i obsesyjnie szukam bobków.Króliczek jest słodziutki ,bardzo żarłoczny i bardzo ruchliwy .Mam nadzieję ,że nie wyrośnie z niego miniaturka gigant !!
Jakoś przetrwałam tą imprezę jeżeli chodzi o jedzonko ,ale poległam na... likierze kawowym ! Rewelacja . Jakoś nie bardzo mam wyrzuty ,w końcu to była nie byle jaka okazja . Fajnie było ! Teraz wreszcie wybieram się na tydzień urlopu . Cały dział miał już dłuższe wolne,a ja na zastępstwach za każdego po kolei + swoje obowiązki.Jakimś cudem dałam radę ,ale padam na pysk. W dodatku mam babskie atrakcje comiesięczne ,więc moja energia spadła do zera.Marzy mi się kompletne ,,nic nie robienie ''.Musze naładować baterie. ...
Jutro czeka mnie nie lada wyzwane czyli ,wielka impreza urodzinowa w polskim wydaniu - duuużo tłustego jedzenia i mocnych trunków .Chleba ,że nie jem to już dla mnie rzecz oczywista ,ale jak nie zjeść tortu urodzinowego , tak żeby nie obrazić Szanownej Jubilatki ? Coś jeść muszę , a nie sądzę ,żeby podali serek wiejski ha ha. Szkoda mi tych paru kilo ,które ze mnie spadły ....No i to też jakaś nowość ,ze nie martwię się w co się ubiorę tylko jak tu uniknąć jedzenia . ...
To już trzeci tydzień mojej ,,studniówki'' .Trzymam się całkiem dobrze i powoli chudnę . Gdy zaczynałam tą dietę ważyłam 91 kg ,bo ponad trzy kilo przytyłam na .. diecie ,,żre połowę''. Teraz jest już 86 kg - miałam się ważyć dopiero w sobotę ,ale jak zauważyłam,że moje spodnie zrobiły sie troszeczkę luźne to musiałam wejść na wagę .Chyba się już przyzwyczaiłam ,że nie jem pewnych rzeczy .Żywię się głównie serkiem wiejskim ,pomidorami ,papryką ,jajkami i cukinią ,Jednym słowem wszystkim co na wsi urosło . Niestety te pięć kilo to ,,kropla w morzu ...'' i nikt jeszcze tego nie zauważył ,ale grunt że ja o tym wiem i zaczynam się czuć leciutka jak piórko ha,ha
Walka z burczącym brzuchem - kto wygra ?
Wczoraj się pochwaliłam,że nie odczuwam głodu !!!No to dzisiaj moje wnętrzności grają marsza ,burczą , warczą i wydają przedziwne odgłosy.Wypiłam już butelkę wody i nic . W dodatku córka z mężem planują robić jutro pizzę ! Czeka mnie nie lada pokusa ...BUUU ,ciężkie jest życie grubasa .Wiem idę na maliny !!! Mniam ,mniam i