Na dobrej drodze...
...mialam opracowac sobie plan zywieniowy itd...,ale najlepsze dla mnie jest ,jesc wszystko co chce ,w odpowiednich ilosciach,zmiany oczywiscie sa i to bardzo duze i rownie wazne czyli,ciemne pieczywo(zytnie lub chrupkie),porcje male ale czesto,duzo swierzych warzyw i ziol,miesko drobiowe i ryby,picie niegazowane,slodycze i fast foody tylko okazjonalnie i to w bardzo malej ilosci...
Jak na razie bardzo dobrze mi idzie,bylam niedawno na "smacznie dopasowanej"i jak nazwa wskazuje posilki sa naprawde samczne ale juz po kilku dniach waga poszla w gore,zwyczajnie zaczelam tyc ,nie wiem dlaczego , i przerwalam ta diete,nauczylam sie z niej bardzo duzo o zdrowym odzywianiu,i wszystko to wprowadzilam w zycie,uzywam tylko oliwy z oliwek i wszystkiego co wyrzej wymienilam...
Tym razem jestem siebie pewna jak nigdy wczesniej i bardzo gleboko wierze ze osiagne cel...
sobota...
...wszystko bez zmian,czyli do bani....,ale chyba mam sposob na siebie,musze go jeszcze dobrze opracowac i z czasem wprowadzic w zycie,kiedy sie tu zarejestrowalam powiedzialam sobie ze tym razem bedzie inaczej ,ze osisgne cel ....i tak bedzie!,widocznie musze spasc na samo dno zeby porzadnie sie odbic i dopiac swego.....
:)
...dieta idzie mi jak przyslowiowa krew z nosa...,sama nie wiem dlaczego,motywacja opadla do minimum,nie mam sprzetu do cwiczen i dobija mnie to,wszystko do bani....
sobota
...grill,fajnie bylo ,imprezka u mojej siostry...znajomi i swietna zabawa,ale jedzonko niestety nie
specjalnie kupilam piers z kurczaka,warzywka przygotowala siostra ,nie obzarlam sie ale na wadze i tak 0,9 kg wiecej smutno mi przez to,ale trudno czasu nie cofne,dlatego pomyslalam ze "oczyszcze sie dzisiaj,wewnetrznie i zewnetrznie,w sumie na wzrost wagi sklada sie chyba kilka spraw :
1)grill
2)jestem przed @
3)rano bylo tylko siusiu...
...szukam konkretnej przyczyny ale to chyba bez sensu....,to nic!dzisiaj sie oczyszcze a od jutra wszystko jak w diecie i ani grama wiecej...
dzien trzeci
...jest lepiej ....i bedzie jeszcze lepiej bo wprowadzilam zmiany w ustawieniach diety,od Pani dietetyk wiem ze to zmiany na lepsze,wiec jestem dobrej mysli...a co wzaniejsze juz po pierwszym dniu ze zmianami ,nie jest mi tak ciezko jak bylo i przyzwyczajam sie w "zabojczym"tempie,co bardzo mnie cieszy bo mialam obawy czy w ogole dam rade .To co cieszy mnie jeszcze bardziej ,to moj dzisiejszy zakup,mianowicie.waga kuchenna,huraaaa ,z nia jestem jeszcze bardziej pewna siebie...,teraz nie bede miala problemu z zamiennikami,w ktorych czasem jest okreslona tylko waga produktu....
A teraz troche ruchu....,rozwazalam pomiedzy a6w,Billym Blanks,Tamille Webb,abs ,po dokladnym obejrzeniu co i jak z tymi zestawami zdecydowalam sie na abs ,glownie dlatego ze,mam dwoje dzieci (3,5 i 6 lat),moj maz jest w domu dopiero po 18-stej przez dwa tygodnie,nastepny tydzien jest w domu tylko na obiedzie i tak w kolko,za dwa tygodnie moj synek do szkoly idzie ....,juz teraz czasu dla siebie mam niewiele a jak sie skoncza wakacje moze byc jeszcze trudniej dlatego padl taki wybor,z tego wszystkiego zapomnialam o swojej pracy,nie jest etatowa ale zabiera 4 godziny co kilka dni wiec mysle ze 8 minutowki to jak na razie najlepsza opcja,jezeli macie dla mnie jakies inne propozycje ,napiszcie prosze...,bede wdzieczna,musze dodac ze jestem poczatkujaca w sprawach takiego treningu i teoretycznie i praktycznie.....,a moj "ruch"na dzisiaj to sprzatanie mieszkania(nic wielkiego ,ale zawsze cos),i szybke zakupy,nawet bardzo szybkie bo dzieci na rowerach zaginaly jak male samochodziki a ja na piechote za nimi,oczywiscie to bylo zamierzone a powrot jeszcze szybszy i to z obciazeniem(zakupy)bo burza deptala nam po pietach, w sumie to okolo 5 km w dwie strony ,zlana potem i zasapana weszlam do mieszkania,ku uciesze dzieci,niezla beke ze mnie mieli jak lecialam za nimi w obydwie strony....,no to chyba wszystko,dobrej i spokojnej nocy Vitalijki.
dzien drugi
przestrzegam diety jak nalezy,chociaz nie jest mi tak latwo jak myslalam ale to tylko kwestia przyzwyczajenia...,wiele razy czytalam ze "dieta"to sposob odzywiania sie ,zmiana na lepsze (w moim przypadku) i tego bede sie trzymac ....,tak wlasnie bede myslec ,to moj wybor dla zdrowia ,bardzo mi na tym zalezy i nie poddam sie.Jeszcze do mnie nie dociera to ze ,za dwa miesiace moge osiagnac cel(tak wynika z mojej analizy),nie potrafie sobie nawet wyobrazic jak bede wygladac,zwlaszcza ze juz zdecydowalam :od jutra cwicze....,wiec laczac to wszystko bedzie super,a wynikow mojej pracy nie potrafie sobie w dalszym ciagu wyobrazic ...ale to wszystko przede mna,dobrej i spokojnej nocy Vitalijki...,zapomnialam dodac ze na rowerze przejechalam dzisiaj jakies 12 km...
dzien pierwszy..
...sniadanko smaczne...,na slodko ,co jest milym zaskoczeniem....,w sumie moja przygoda dopiero sie zaczyna,myslalam ze wiem co nieco o odzywianiu ale to byla tylko namiastka,teraz z kolejnymi dniami moja wiedza bedzie sie poglebiac co doprowadzi mnie a w niedalekiej przyszlosci takze moja rodzine do zdrowego odzywiania sie ,co zaowocuje naszym dobrym samopoczuciem i zdrowiem ...,a to jest przeciez najwazniejsze,milego dnia Vitalijki...
Caly dzien minal dobrze,dieta tez,zdecydowalam ze bede cwiczyc,nie wiem sama co wybrac,czym sie kierowac dokonujac wyboru,moze cos doradzicie?Co byloby najlepsze dla bardzo poczatkujacej osoby:Billy Blanks,Tamille Weeb czy a6w?,zagladalam na youtoub i mysle o a6w albo Billym...,chyba najlepiej bedzie sprobowac obydwu i wtedy wybrac...
Wielki dzien
...juz jutro,na pierwszy zut oka na moje menu w "sm.dop"bylam przerazona i zniesmaczona ale na szczescie wymienilam dania na naprawde smaczne jak dla mnie....,wiec do jutra kochane ,jestem podekscytowana ....
Smacznie dopasowana ....
wczoraj ja oplacilam,jutro dostane liste zakupow itd,a w sobote zaczynam....,ciesze sie niezmiernie....,siedze jak na szpilkach ,nie wiem jak wytrzymam do soboty....,juz sie doczekac nie moge ,mam tyle motywacji,sil i samozaparcia w sobie ze sama siebie nie poznaje....
Poodwiedzam Was teraz troszke i do pracy...,moze wieczorkiem zajze....,buziaki kochane i milego dnia wszystkim.
:)
...juz po pierwszym dniu w domu 0,5 kg w dol!,jestem bardzo zaskoczona...
wczoraj rano sie wazylam i bylo 59,00 kg,obiad zjedlismy ok 15:00 a ok 17:00 wybralismy sie na dlugi spacer...,w domu bylismy o 20:00...,bylo bardzo fajnie,zebralismy sliwki (zrobie kompot dla dzieci na zime),orzechy laskowe..hhmmm nie moglam sie powstrzymac i zjadlam kilka wieczorkiem noi najwazniejsza zdobycz kukurydza,w sklepach jej pelno ale nie smakuje nam bo to cukrowa,a z pola przynieslismy zwykla"z dziecinstwa",od razu przypomnial sie rodzinny dom,kiedy to dziadzius przynosil zolciotkie kolby ,prosto z "pola"i cala rodzinka objadalismy sie wieczorkiem na laweczce przed domem....,cudowne czasy ,szkoda ze juz nie wroca....,ale wracajac do tematu:dzisiaj rano na wadze zobaczylam 58,5 kg !!!ogromne zaskoczenie noi zadowolenie,dobry nastroj przez caly dzien.....mam nadzieje ze i Wam dobry nastroj dzisiaj towarzyszyl i ze nie opusci Was tez jutro ...,dobrej nocy Vitalijki...