Menu:
kawa
śniadanie: 3 kromki chleba+ser biały z szczypiorkiem+herbata
kawa
II śniadanie: pomarańcza+jogurt owoce leśne z płatkami owsianymi i kukurydzianymi
obiad: to co wczoraj
cappuccino
jabłko
kakao
kolacja: 1,5 kromki chleba+2 plastry wędliny+odrobina majonezu+ogórek+herbata
Dziś mija 15 dzień czyli jestem na półmetku mojego odchudzania. Postanowiłam zrobić małe podsumowanie.Z uwagi na to, że dzionek spędziłam w domu i troszeńkę rozmyślałam o wszystkim i o niczym. Zacznę, więc od wagi
47kg. Moim zdaniem szału nie ma, ale jakoś specjalnie się nie ograniczałam. Po drugie co drugi dzień ćwiczę brzuski, ale też nie sądzę by były efekty wow. Staram się codziennie wychodzić na przynajmniej 1,5 godziny spacer.
Ostatnio myślałam o okresie świątecznym. Zawsze w moim przypadku jak idzie mi świetnie z dietą to na mojej przeszkodzie stają Święta. Tak zresztą było ostatnim razem do Świąt Bożego Narodzenia osiągnięty cel, zaś po świętach totalna masakra i dopiero w marcu wracam pomału na właściwe tory. Zobaczymy, myślę, że tym razem będzie inaczej.
Boję się Świąt!!!
Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze-1,5kg. Więc walczę dalej.Minusem jest za dużo chleba i kawy. Kawa mnie zapycha i pomaga mi lepiej funkcjonować. Nie wiem jeszcze co zrobić, żeby ograniczyć pieczywo. Wczoraj nie jadłam wcale, a dzisiaj.
Kończę na dzisiaj. Pozdrawiam Pa Pa