Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chciałabym schudnąć dla zdrowia i dla dobrego samopoczucia. Po latach wzlotów i upadków w końcu wydaje mi się, że jestem na dobrej drodze do zmiany moich nawyków żywieniowych i zdrowszego trybu życia. Nie chcę być ciągle na diecie, chce żeby jedzenie i ruch mnie cieszyły, a jednocześnie służyły mojemu zdrowiu i odpowiedniej wadze już na stałe.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 38247
Komentarzy: 265
Założony: 16 maja 2011
Ostatni wpis: 28 sierpnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mmonni

kobieta, 37 lat, Kraków

172 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 grudnia 2011 , Komentarze (1)



I sukces waga pokazała równo 1 kg mniej niż w zeszłym tygodniu jest upragniona 6 z przodu ale genialny początek dnia
Teraz szybko śniadanko, a potem jadę do Babci pomóc lepić uszka

Udanego dnia dziewczyny

21 grudnia 2011 , Skomentuj



Nareszcie spadł śnieg Oby nie stopniał do Świąt Tak pięknie biało się zrobiło, że po prostu musiałam pójść na spacer dzisiaj 40 min
Jutro ważenie, strasznie jestem ciekawa co pokaże waga  chciałabym zobaczyć 6 z przodu, ale nie nastawiam się na to specjalnie. Po zeszłotygodniowym spadku o 0,2 kg nawet pół kilo w dół mnie ucieszy. A jeżeli okaże się, że waga stoi, to w sam raz w Wigilię będzie 'cheat meal'
Dzisiaj nie planuję jakiegoś szczególnie intensywnego treningu, bo nie najlepiej się czuję, pokręcę trochę hula hopem i wystarczy



20 grudnia 2011 , Komentarze (2)



Zaliczyłam dzisiaj dietową wpadkę - dekorowałam pierniczki i pożarłam resztki polewy i trochę skórki pomarańczowej ciężko mi określić ile to było kalorii, w każdym razie zjadłam potem mniej na obiad i podwieczorek, żeby to jakoś zrównoważyć. A na obiad akurat był przepyszny pieczony pstrąg ehh nie warto podjadać
Przygotowania przedświąteczne cały czas trwają dzisiejszy bilans: ok 120 udekorowanych pierniczków, w tym 60 gotowych do zawieszenia na choince, uprane pokrycia krzeseł i poszewki poduszek kanapowych. Już niedużo zostało do zrobienia
Ćwiczenia znowu pozytywnie  dzisiaj: stepper 35 min, hula hop 25 min.


19 grudnia 2011 , Komentarze (2)



Mania spacerowania trwa - dzisiaj 40 min W ogóle zaczęłam się więcej ruszać, dzisiejszy trening: stepper 30 min, hula hop 20 min, 8 min abs - jestem z siebie dumna
Z dietą jak zwykle ok  i mam już plan na Święta - w Wigilię sobie odpuszczam dietę - oczywiście tylko w czasie kolacji  nie mam zamiaru się opychać - wszystkiego spróbuję, wypieków też, ale bez przejadania się przez resztę Świąt będę się trzymać limitu kalorii
ehh nie mogę się już doczekać tych Świąt


18 grudnia 2011 , Komentarze (2)



Dzisiaj za mną dwa dwudziestominutowe spacery - do rodziców na obiad i z powrotem  I bym jeszcze chętnie trochę pospacerowała - czekam aż Luby się zbudzi i mu to zaproponuje  Takiej ładnej pogody nie można marnować   Co prawda ciemno się robi, ale nie będę się tym przejmować
A tak w ogóle, czy to nie jest dziwne, że pelargonia na balkonie nadal kwitnie? I w dodatku ma mnóstwo nowych pączków Aż się zastanawiam, czy nie wstawić jej do mieszkania, jak jakiś większy mróz przyjdzie, skoro taka wytrwała
Teraz idę ozdobić karnisz lampkami choinkowymi, a później może ten spacer

Planowany trening: 20 min steppera, 20 min hula hopa, 8 min abs i 8 min arms




17 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Mieszkanie zgodnie z planem posprzątane, ale... mój udział w tym był niewielki. Cały czas się nie mogę nadziwić jaki ten mój kochany narzeczony jest chętny do pracy  Zanim razem zamieszkaliśmy miałam go za bałaganiarza, a tu taka niespodzianka  Mam nawet wrażenie, że on lubi sprzątać - tego nigdy nie zrozumiem
W ramach wyrzutów sumienia, że nic w domu nie robię upiekłam dzisiaj Lubemu jego ulubione babeczki z czekoladą i bananami  Jedną zjadłam na podwieczorek - mmm pycha  Ale oczywiście wliczyłam do limitu kalorii
Dzisiejszy trening uważam za udany: 20 min steppera, 20 min hula hopa (konieczne było przemeblowanie salonu), 8 min arms i jeszcze kilka ćwiczonek na uda i pośladki - łącznie ponad godzina ćwiczeń - nareszcie jestem z siebie zadowolona

17 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Leniwy dzień dzisiaj, ta pogoda chyba na mnie tak wpływa. Za mną już krótki spacer, ale  pewnie znowu się wybiorę, bo dzisiaj jakoś mam nastrój na łażenie
Po rozłożeniu choinki stwierdziłam, że nie mam gdzie kręcić hula hopem - musiałabym za każdym razem przestawiać stół  ale tak to jest jak się kupi duuużą choinkę do małego mieszkania   na razie przerzucę się na stepper, jak mi się znudzi, to będę kombinować
A teraz mnie czeka sprzątanie - nie wiem jak to jest, że wczoraj Luby wysprzątał wszystko na błysk, a dzisiaj już meeega bałagan
więc ruszam do boju z bałaganem

17 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Dziewczyny, dziękuję za pocieszenie Zapominam o ostatnim ważeniu, będę dalej robić swoje

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych - rano zakupy, a po południu przedświąteczne przygotowania przystroiłam okna i lustro w przedpokoju śnieżynkami ze sztucznego śniegu - nie ma prawdziwego, to trzeba jakoś sobie radzić, żeby stworzyć odpowiednią atmosferę i rozłożyłam choinkę - zajęło mi to mnóstwo czasu - choinka bardzo duża, a każda gałązka musi być ułożona idealnie ale na razie jej nie ubieram, czekam do Wigilii
Z dietą ok, ale mi ciężko przeżyć, że nie mogę się do woli zajadać moimi ukochanymi cytrusami A teraz takie dobre
Nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń! Dzisiaj tylko 15 min na stepperze i jakieśtam ćwiczonka na uda i pośladki. Jakby się uprzeć to można też dodać dźwiganie siat z zakupami na 3 piętro (w zasadzie tak jakby 4., bo z garażu podziemnego ) i wchodzenie na krzesło niezliczoną ilość razy, żeby poprawić gałązki choinki Ale to baaaardzo naciągane
Musze się w końcu porządnie zmotywować 


Aale wieje  z jakiegoś powodu boję się wiatru, więc teraz panikuję

15 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Już 50. dzień diety dzisiaj się zważyłam - tylko 0,2 kg mniej niż w zeszłym tygodniu diety się trzymam, może i mało ćwiczę, ale staram się codziennie trochę poruszać, więc o co chodzi? czyżby zastój? aż poćwiczyłam dzisiaj trochę więcej niż ostatnio  20 min hula hop, 10 min stepper, półbrzuszki i jeszcze kilka innych ćwiczeń. Na razie nie panikuję, zacznę więcej ćwiczyć i zobaczę co za tydzień waga pokaże
A tak w ogóle oddałam dzisiaj pracę magisterską - w ostatni dzień przed upływem terminu obrona w styczniu, na szczęście nie przed świętami, bo bym się nie wyrobiła z nauką
tak więc mimo małego spadku wagi dzień zaliczam do baaardzo udanych

14 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Ale mnie zęby dzisiaj bolą - wczoraj miałam wizytę u ortodonty, wyminę drutów i gumek, a dzisiaj ból przy próbie zjedzenia czegokolwiek więc na śniadanie był kefir, truskawkowa maślanka, miękki banan i pomarańcza pokrojona na maleńkie kawałeczki (pomarańcza sprawiła dużo bólu). Oby do jutra przeszło
Wczoraj porzuciłam a6w - po zrobieniu połowy pierwszej serii stwierdziłam, że te ćwiczenia są nudne, nie sprawiają mi przyjemności, plecy mnie bolą, a tak w ogóle po co mi kaloryfer wracam do 8 min abs, te ćwiczenia przynajmniej lubię i muszę się w końcu wziąć w garść, bo żenująco mało ćwiczę. Wcześniej wymówką był stres związany z pracą magisterską, wczoraj wieczorem przerwałam ćwiczenia, bo mnie zęby zaczęły boleć (wczorajszy trening polegał na 5 min hula hopa i tym małym kawałeczku a6w )
Od dzisiaj biorę się za siebie! Ustaliłam sobie na dziś minimum 30 min ćwiczeń - niezbyt ambitnie, ale za to jestem pewna, że podołam
A tak w ogóle jutro ważenie i znowu mam przeczucie, że dobrze nie będzie. Trzymanie się diety to nie wszystko. Zobaczymy zresztą jutro