Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studiuję, do odchudzania skłoniło mnie to, że kiedy chcę sobie kupić fajny ciuch, sukienkę, czy co najgorsze spodnie to nic na mnie nie pasuje. Często marudziłam mojemu chłopakowi, ze jestem gruba i przysłał mi linki do ćwiczeń. Postanowiłam, że zacznę ćwiczyć :) :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24122
Komentarzy: 754
Założony: 17 czerwca 2011
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wonuska

kobieta, 32 lat, Poznań

164 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: -10 kg żeby dobrze wyglądać na plaży i w sukienkach :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie!


Niestety nie dałam rady iść na badania ale zaopatrzyłam się w zestaw witamin tz. Falvit, magnez i cerutin. Taki zestwa na wiosenne przemęczenie poleciła mi pani w aptece.


Więc jestem dobrej myśli. Wyszło słońce, wszystko pójdzie po mojej myśli :)


Dzisiaj znowu jadę na praktyki bo jutro do pracy na 7 rano. Tym razem mam praktyki w sadach drzew owocowych, mam nadzieję, że będzie cieplutko :)


Dieta spoko, ale jak jestem na praktykach i robimy sobie wspólne obiady to wiadomo, że nie mogę innym narzucić moich wymagań co do jedzenia, przemyciłam tylko brązowy makaron i szpinak w przyszłym tygodniu :) Ale śniadania i kolacje są już zdrowe :)


W zeszłym tygodniu z dziewczynami wieczorami piłyśmy sobie po drinku prawie codziennie a dwa razy nawet więcej niż po drinku. W tym tygodniu rezygnuję z alkoholu.

W zeszłym tygodniu także wpadły mi w dłonie 2 snickersy, chipsy i ciasteczka. Wiadomo jak to jest w grupie, wszyscy jedzą to dlaczego nie ja. W tym tygodniu postaram się powstrzymać.


W piątek wróciłam z praktyk do cywilizacji a w domu czekał na mnie prezent od mojego S. Cały weekend słucham tylko Luxów <3

A za 3,5 tyg mój kochany do mnie przylatuje na weekend majowy <3 <3 <3 Nie moge się doczekać, ostatnio się widzieliśmy w lutym :)



Miłej niedzieli kochani :*

PaPa :*

2 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Cześć wszystkim,


Jestem dalej na praktykach, wczoraj cały dzień grabiłam trawę, liście i gałęzie i robiłam ogólne prace pielęgnacyjne przy roślinach. Wydaje się proste, ale jest strasznie męczące, plecy, ręce i nogi trochę dostały. Dzisiaj natomiast cały dzień siedziałam w chłodni i sortowałam rośliny, cały dzień w tej samej pozycji, na siedząco dość mocno pochylona, pon ieważ materiał leżał na podłodze a my siedziałyśmy na takich niskich "ryczkach" (kto z Poznania to wie), w temperaturze najpierw 3 stopnie, a później 6 stopni. Teraz nie wiem jak się położyć, żeby plecy nie bolały.


Menu na wczoraj:

Śniadanie: Jogurt naturalny z muesli

IIŚniadanie: bułka z masłem, drożdżówka ze śliwką

Obiad: kurczak w sosie śmiatanowo ziołowym z cukinią i makaronem pełnoziarnistym

Przekąska: jabłko i batonik muesli

Kolacja: 2 kromki chleba razowego i serek wiejski


Menu na dzisiaj:

Śniadania takie same

Obiad: "Meksykańskie": mięso mielone podsmażane na cebuli z papryką, sosem pomidorowym i czerwoną fasolą oraz ryż

Na kolację zjem serek wiejski



A co do tytułu.

Od kilku dni podczas kataru zauważałam krew, czasami więcej czasami mniej. Ale dzisiaj po śniadaniu na praktykach pochyliłam się i poczułam jak krew mi leci, ale wzięłam szybko chusteczkę i wydmuchałam, także nikt nie zauważył, ale nie było aż tak dużo tej krwi. Dodam jeszcze, że to pierwszy raz w życiu kiedy leciała mi krew z nosa

Myślę, że to od przemęczenia, no bo jem moim zdaniem odpowiednią ilość kalorii no i są to głównie zdrowe posiłki, warzywa, chude mięso, owoce, produkty mleczne i zbożowe.

Jak bede miała czas a bedzie to dopiero za 1,5 tyg bede musiała się wybrać jak najszybciej na badania krwi, morfologia, ob, może jeszcze dodam do tego oznaczenie magnezu.


To będzie na tyle dzisiaj,

Pozdrawiam :)

31 marca 2014 , Komentarze (4)

Witajcie, 


Więc jednak mamy internet na praktykach w ośrodku, w  którym śpimy ale jest bardzo słoaby i okazuje się, że tylko mój laptop łapie ten zasięg :P


Tak więc dzisiaj pierwszy dzień, sadziłyśmy dwuletnie iglaki do większych doniczek, praca lekka ale po prawie 9 godzinach kręgosłup troche boli, więc teraz sobie leżę.

Normalnie pracowałybłyśmy 8 godzin, ale wolimy sobie godzinke dłużej popracować i w piatek szybciej wracać do domu :)


Co do jedzenia no to nie jest tak super.

Śniadanie: jogurt naturalny z muesli i jabłko

IIŚniadanie: (zapewnia uczelnia) bułka z masłem, drożdżówka z kurszonką

Obiad: (robimy sobie wspólnie więc nie mogę wybrzydzać) Spaghetti z mięsem mielonym pomidorkiem, cebulką, czosnkiem i papryką, mocno przyprawione

Kolacja: jeszcze nie wiem, ale pewnie serek wiejski i kromka chleba razowego.


A teraz moje zdjęcie podczas pracy :) :



PaPa :*

30 marca 2014 , Komentarze (5)

Witajcie,

Tak więc zaraz ruszam na praktyki, bo jutro zaczynamy pracę o 7 więc dzisiaj już tam w ośrodku śpimy :) Nie wiem czy jest tam internet więc na tydzień bede musiała zawiesić mój pamiętnik... Jeżeli złapię zasięg to może skrobnę na szybko jakiś wpis. Ale chwalić sie czym nie bedzie bo co do diety to kiepsko raczej, ćwiczyć nie bede, ale za to bedzie praca 8 godzin dziennie w szkółce, głównie odchwaszczanie, przenoszenie i przesadzanie roślin...

Menu:

Śniadanie: 2 tosty z serem i szynką

Obiad: pieczone skrzydełko kurczaka, gotowany ziemniak i ogórek w zalewie curry

Dalej nie wiem co bede jadła.... to już się zobaczy na miejscu, dzisiaj też pewnie bedziemy się alkoholizować co by przetrwać ten wyzysk na praktykach :)


Kupiłam sobie fioletowe kaloszki :)

Pozdrawiam, miłej niedzieli :*

29 marca 2014 , Komentarze (11)

Witajcie,


Poczytałam troszkę o tym zmęczeniu i stwierdzam, że jest to brak snu :)


Dzisiaj się zważyłam rano i moim oczom ukazała się piękna liczba 67,7 :) tydzień temu było 68,1. Czyli -400 gramów :D :D


Bardzo się cieszę, zmierzyłam się i też są spadki a szczególnie na brzuchu :)


Menu:

Śniadanie: Owsianka z jabłkiem i mandarynką

Obiad: Spaghetti bolognese 

Przekąska: Banan i 1 gałka lodów czekoladowych

Kolacja: Siostra robi Lasagne, ale ja już z niego zrezygnuję i wykombinuję coś lżejszego :)


Pod względem jedzenia nie był to idealny dzień, ale tak jest zawsze jak wracam do domu :)

Dzisiaj nawet zdążyłam pomalować paznockie na kolor "blue lake" i dorobiłam malinową panterkę :)


Zmieściłam się dzisiaj w kieckę, której prawie nie mogłam dopiąć miesiac temu :) (zdjęcia niżej)


A teraz troszkę zdjęć:





Miłego wieczoru :*

28 marca 2014 , Komentarze (9)

Witajcie,


Jestem już w domku, muszę się wyspać i nabrać sił na następny tydzień, czyli na praktyki w szkółce drzew.:D Wstałam dzisiaj o 4.30 więc miałam bardzo długi dzień.

Menu: 

Śniadanie: bułka wieloziarnista z salatą, pomidorem i ogórkiem

IIŚniadanie: bułka wieloziarnista

Lunch: serek wiejski lekki, pół pomidora i garstka makaronu pełnoziarnistego

Obiad: Naleśnik z jabłkiem

Kolacja: 2 kromki białego pieczywa ze szprotem w sosie pomidorowym



Ostatnio jestem bardzo przemęczona i nie mam siły np. otworzyć butelkę mleka..

Nie wiem dlaczego tak mi się dzieje. Możecie mi coś doradzić np. co jeść lub robić aby nie odczuwać tego zmęczenia?


Dobranoc :*


27 marca 2014 , Komentarze (9)

Witajcie,

Ja już chcę mieć praktyki, żeby odpocząć od nauki, ale wiem, że na praktykach bede miała dość pracy fizycznej :) Jak wiadomo tak jest zawsze :)


Dietowo trzymam się dobrze, ale cały czas mam głoda na słodycze. Wczoraj podczas nauki zjadłam sobie ciasteczka belvita...

Menu na dzisiaj:

Śniadanie: owsianka z połową jabłka

II Śniadanie: bułka z pomidorem sałatą i serkiem kanapkowym, sok pomarańczowy Tarczyn

Przekąska: pół jabłka

Obiad: Tortilla z mieszanką sałat, pomidorem, ogórkiem, gotowaną piersią z kurczaka, jogurtem greckim i do tego troszkę surówki meksykańskiej od siostry :) 

(Wiem, ze nie łączy się pomidora z ogórkiem, ponieważ ogórek posiada askorbinozę, która rozkłada witaminę C, ale mi chodzi o smak)

Kolacja: jeszcze nie wiem, pewnie dokończę surówkę :)

Yerba na dziś (może mnie wspomoże w nauce, chociaż jest łagodna i działa bardziej na przemianę materii): Silueta CBSe z aromatem jabłkowym. klik



A co do pierścionka, to zawsze był w sam raz, a w tym tygodniu zauważyłam, że zrobił się luźny i zaczyna mi spadać :D


Czyli mamy jakiś progres :)


P.S. Dosałam dzisiaj od starszej Pani bardzo miłe słowa, bo była bardzo zdziwiona, że ktoś chciał jej pomóc w tramwaju. 


Mimo wszystko pozdrawiam cieplutko i pozytywnie. Trzymajcie się <3


25 marca 2014 , Komentarze (5)

Wpis zupełnie z innej beczki. 


Chciałabym zachęcić Was wszystkich do podpisania oświadczenia woli. Czyli do pośmiertnego oddania narządów do transplantacji.


Wiele osób miesiącami czeka na narządy kiedy przeszczep rodzinny nie jest możliwy i to jest jedyna szansa do uratowania ich życia. Ja jestem takiego zdania, że po śmierci i tak mi nie bedzie to potrzebne a dlaczego nie mogłabym uratować komuś życia?


Ja podpisałam deklarację krótko po skończeniu 18 lat :) Z dumą noszę bransoletkę z napisem "Bądź świadomym dawcą narządów"


Zachęcam także do zostania potencjalnym dawcą szpiku kostnego. Jednakże nad tym trzeba się już bardziej zastanowić, aby w ostatniej chwili nie zrezygnować i nie dać chorej osobie złudnej nadzieji. Zapisałam się także krótko po 18 w bazie DKMS i czekam, ale równocześnie cieszę się, że mój "bliźniak genetyczny" jest zdrowy :D


Warto pomagać, bo nigdy nie wiesz kiedy taka pomoc przyda się Tobie! :D

24 marca 2014 , Komentarze (7)

Cześć dziewczynki i chłopcy ;)


Trzeba rozpocząć nowy tydzień, ostatnio tygodnie mi tak lecą, że tylko pstryknięcie palcami a już mamy koniec marca i zaczynam praktyki. Mam taki natłok spraw, że nie wiem za co się złapać, przychodzę do mieszkania i współlokatorki żyją sobie spokojnie a wolny czas (co to jest!? :P) spędzają na pogaduchach w kuchni :) Zazdroszczę im, no ale taki już los sobie zgotowałam wybierajc studia inżynierskie :)

Tak więc przychodzę do mieszkania i mam ochotę się położyć do łóżka i już z niego nie wychodzić :)

Ale musze się zmobilizować do jakichkolwiek ćwiczeń.


Dietę cały czas trzymam, ale już nie tak bardzo jak w styczniu. Zbyt wiele razy zdarzają mi się grzeszki.... W sobotę się zważyłam i było 68,1 kg, ale w niedzielę było już 69 kg, więc nie wiem co jest z tą wagą...

I właśnie ta waga uświadomiła mi, że już od miesiąca krążę wokół 68-69 i nie moge zejść niżej. Postanowiłam, ze znowu muszę zacisnąć pasa i przypilnować, żeby nie było, żadnych grzeszków i przedewszystkim znowu zacząć jeść owsiankę na śniadania, bo nie odczuwałam po niej głodu tak szybko jak po muesli z mlekiem lub kanapkach :)


Ostatnio na facebooku polubiłam fanpage "Żyj Fit". Znalazłam tam kilka ciekawych grafik, którymi chcę się z wami podzielić:

No tak, ze snem mam duży problem, kładę się późno spać a wstaję bardzo wcześnie, sypiam ok 6 godzin, ale przeważnie mniej. Dostaję "zjebki" od mojego chłopaka za to, że się nie wysypiam więc w końcu muszę WIĘCEJ SPAĆ! Dlatego dzisiaj kładę się o 23 a wstaję o 7 :)

Chleb zamieniłam, ziemniaki jadam tylko w niedzielę do rodzinnych obiadów w domu, natomiast w tygodniu makaron pełnoziarnisty, kaszkę kuskus i ryżpłatki zamieniłam, cukru nie używam, piję właściwie tylko wodę i zieloną, czarną lub owocową herbatęKiełbas i wędlin nie jadam, a gotowana pierś z kurczaka jest stałą pozycją w moim menu, majonez też wykreślony na rzecz jogurtu naturalnego.

Nie jest źle :)


Słodycze cały czas mnie kuszą i im muszę się najbardziej przeciwstawić :)


To będzie na tyle, szykuję się do spanka,


Dobranoc :*

18 marca 2014 , Komentarze (8)

Siemka!

Tak więc miałam sobie oszczędzić na płytę z autografem ale musiałam iść do apteki :) Trudno, zdrowie jest ważniejsze :)

Z dietą całkiem dobrze:

Śniadanie: musli z orzechami i rodzynkami z mlekiem

II Śniadanie: 2 kanapki z chleba razowego z serkiem Almette

Przekąska: jabłko

Obiad: groszek, pierś z kurczaka - gotowana i kuskus

Kolacja: zjem pewnie chlebek razowy z serkiem



Co mam zacząć ćwiczenia to mnie choroba bierze... masakra, za 2 tygodnie praktyki, muszę być zdrowa.


Muszę myśleć pozytywnie, bo ostatnio się zadręczam wszystkim i myślę w ciemnych barwach, a przecież praktyki nie bedą takie złe, wszystkie projekty oddam na czas, zaliczę wszystkie kolokwia, dam radę ćwiczyć i zrzucić chociaż troszkę do lata :)


Jutro 2 kolokwia, spadam się uczyć! :D


Miłego! :)