Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bonita1990

kobieta, 34 lat,

157 cm, 51.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 stycznia 2012 , Skomentuj

Naprawdę przybija mnie to już mocno. Myślałam, że po tych świętach metabolizm się podkręci i waga szybciej zacznie spadać a tu co? Jak zwykle cyrk na kółkach :/
Wychodzi na to, że abym doszła do wagi sprzed świat to potrzebuje spokojnie ze 3miechy :/
Bo jak do tej pory spadek żady mimo, że ni zaleczyłam ani 1 wpadki ćwiczeniowej ani dietetycznej....jak czytam niektóre wpisy to przyznam żal mi tyłek ściska...ale to nie taka zawiść tylko wkur**e, że ja się tak staram i mam fige z makiem. Do dupy to!!!
Gdyby nie to że mam plany cel, to bym już dawno rzuciła to w cholerę, ale ile tak można wytrzymać?!?

20 stycznia 2012 , Komentarze (5)

...wpadłam ażeby się zameldować, że żyję, chciałabym napisać, że mam się świetnie, ale to byłoby kłamstwem, a że z zasady nie kłamię, więc pominę temat samopoczucia. Niemniej ćwiczę( z dużo mniejszą chęcią, ale jednak), dieta jak najbardziej pod kontrolą, żadnych grzechów, waga-doprowadza do złości, standardowo nie chce obniżyć się :/

Teraz zdecydowanie tu mniej zaglądam, nie odwiedzam pamiętników i nie udzielam się, ale mam wytłumaczenie jakim jest nie tyle ochota-na "nic", co brak czasu, wiadomo okres egzaminów się zbliża i trzeba się jakoś z tym uporać. Także ja nie zrezygnuję z dalszej walki, ale będę tu mniej zaglądać choć to trudne bo vitalia uzależnia jak wiecie ;)

15 stycznia 2012 , Komentarze (6)

A)    ĆWICZENIA:

               w tym tyg  do tej pory  cel

 1)bieżnia: 240min./240min./3000min.                     

 2)rowerek: 240min./240min./4500min.

 3)orbitrek: 0min./0min./900min.

 4)step: 20min./20min./300min.

 5)aerobik: 30min./30min./300min.

 6)taniec: 30min./30min./1200min.

 7)twister: 30min./30min./1500min

 8)hantle: 45min./45min./900min.

 9)leg magic: 0min./0min./150min.

10)stretching: 50min./50min./960min.

 

11) 8m arms: 0/0/90
12) 8m legs: 0/0/90
13)brzuszki: 1200/1200/22 200
14)pompki: 1200/1200/22 200
15)przysiady: 1200/1200/11 100  

16) ćw.na biust(nr1): 3/3/96

17) ćw.na biust(nr2): 3/3/96
18)  ćw.na biust(nr3): 3/3/96
19) ćw.na biust(nr5): 2/2/90

20) ćw.na brzuch(nr2): 4/4/96
21) ćw.na brzuch(nr3): 2/2/50

22) ćw.na brzuch(nr4): 2/2/50
23) ćw.na brzuch(nr5): 2/2/50

24) ćw.na pośladki(nr1): 4/4/96

25) ćw.na pośladki(nr2): 2/2/50
26) ćw.na pośladki(nr3): 2/2/50
27) ćw.na pośladki(nr4): 2/2/25
28) ćw.na pośladki(nr5): 2/2/50
29) ćw.na pośladki(nr6): 2/2/50

30) ćw.na nogi(nr2): 2/2/50
31) ćw.na nogi(nr3): 4/4/96
32) ćw.na nogi(nr4): 4/4/96
33) ćw.na nogi(nr5): 4/4/96
34) ćw.na nogi(nr6): 2/2/50

35) ćw.na nogi(nr7): 2/2/25
36) ćw.na nogi(nr8): 4/4/96


B) CIAŁO:
1) balsam:
7/7/100
2) peeling kawowy:
1/1/16
3) masaż rękawicą:
1/1/16



13 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Zawsze go za taki uważałam, ale od dziś chyba przestanę...i tak nie było tragicznie, ale do jakiś szczęśliwych dni też nie można go zaliczyć..ostatnio łapię chandrę, dietę  trzymam, ćwiczyć ćwiczę, ale tak jakoś przytłaczają mnie sprawy życia codziennego szczególnie te na uczelni...pewnie będę tu mniej zaglądać, co nie znaczy, że w ogole rezygnuję...oj nie! Wżyciu! nie teraz....waga będzie sobie spadac jak zwykle pewnie swoim ślimaczym tempem, ale ja się nie dam:) Muszę ogarnąć sprawy na uczelni a to nie będzie taka szybka i łatwa sprawa..niedługo sesja, teraz jeszcze zaliczenia, pisanie pracy, troche tego jest...tak czy owak na ćwiczenia znajdzie sie czas :)

11 stycznia 2012 , Komentarze (7)

To już(dopiero) 3 dzień...
Samopoczucie...bywało lepsze, nie chodzi o motywację, ale dokucza mi pewna dolegliwość przez co ogólny stan się znacznie pogorszył...Jednak nie o tym...
108dni...i będzie ten dzień, w którym będę wyglądać albo bardzo źle, bo waga mi mimo starań nie raczy spaść, albo się nade mną zlituje i ubędzie mi pare kg...

VS

Gdyby to jak będę wyglądać pod koniec mojej 111dniowej akcji miało rzeczywiście zależeć ode mnie( bo niby mówi się, że los w Twoich rękach) to byłabym laska, że hoho, szczupła, zgrabna i zadowolona ze swojej figury...niestety w życiu bywa ciężko i odchudzanie a właściwie gubienie kg nie wszystkim idzie tak szybko :( Niemniej nie zamierzam złożyć broni, zobaczymy co czas przyniesie...

10 stycznia 2012 , Komentarze (3)

W ndz była dieta oczyszczająca, a więc w menu pojawiły się same owoce, mniej warzyw, ale też mięta i rozmaryn-które znane są z tego, iż usuwają toksyny z organizmu, a to mi się aktualnie bardzo przyda.
Dziś, 1 dzień zaliczony jako bardzo udany. Czyli Bonita wkracza na właściwy tor. Choć niestety czuję "w kościach" że przeziębienie chwyciło, to jestem tak zdeterminowana, że choćby nie wiem co to z ćwiczeń nie zrezygnuje..taki ze mnie uparciuch :P
Cała ja...albo 100% z siebie, albo luuz bluese...oby tej pierwszej opcji było jak najwięcej, bo tylko to doprowadzi mnie do sukcesu, nie ma co się oszukiwać, organizm się rozregulował i tak szybko nie schudnę, ale schudnę w końcu, prędzej czy później( oby prędzej) do maja dobrze byłoby prezentować się już atrakcyjniej ;)

 

Dziś:

A) ĆWICZENIA:

              
dziś  do tej pory  cel

 bieżnia: 60min./60min./3000min.                     
 rowerek: 60min./60min./4500min.                                                  
 stretching: 10min./10min./960min.
   
 brzuszki: 200/200/22 200
 pompki: 200/200/22 200
 przysiady: 200/200/11 100  

 ćw.na biust(nr1): 1/1/96
 ćw.na biust(nr2): 1/1/96
 ćw.na biust(nr3): 1/1/96
 ćw.na brzuch(nr2): 1/1/96
 ćw.na pośladki(nr1): 1/1/96
 ćw.na nogi(nr3): 1/1/96
 ćw.na nogi(nr4): 1/1/96
 ćw.na nogi(nr5): 1/1/96
 ćw.na nogi(nr8): 1/1/96

B) CIAŁO:

 balsam: min.: 1/1/100

C) PŁYNY:

 woda min.: ok 3/3/222 szkl.
 zielona herbata: ok 2/2/222 szkl.
 woda z cytryną: ok 1/1/111 szkl.
 rozmaryn: ok 1/1/15 szkl.
 pokrzywa: ok 1/1/15 szkl.

8 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Jest źle, fatalnie i beznadziejnie, ale będzie dobrze, wspaniale, pięknie ;)

Zgodnie z planem podaję całą prawdę( o ludu do czego to doszło...:/, no nic...biorę się w garść)



wymiary
ciała
1-wymiary
8.01.12




wzrost
158




waga
59,5




szyja
32,5




ramiona
29




piersi
91




podpiersiami
78




talia
74




brzuch/pępek
82,5




kość biodrowa
88




biodra/pupa
100




uda
60




łydki
38




zawar.tł.(%)
32

Dzień oczyszczania mija, dziś w ruch poszła miętka, rozmaryn i owoce, zaraz jeszcze chrupnę jakieś warzywko. Tym oto sposobem ciało i dusza są zwarte i gotowe do walki o lepszą, zgrabniejszą i tym samym szczęśliwszą i bardziej pewną siebie Bonitę ;)

7 stycznia 2012 , Komentarze (4)

...teraz tylko go wprowadzić w życie :)
Zaczynam z wagą początkową (niestety), ale nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy ;) a będzie pozytywnie, ba musi być ! Nie przewiduje innej opcji ;)

AKCJĘ 111 DNI (09.01.-28.01)
poprzedzi 1 dzień-diety oczyszczającej(08.01.)-nie mylić z nic nie jedzeniem. Po prostu chcę na ten 1 dzień oczyścić organizm, zrobić  z nim porządek, po tym co ostatnio z nim wyprawiałam :/
W rolę wchodzi rozmaryn do picia( podobno oczyszcza z toksyn), woda z cytryną i w ogóle dużo wody, a ponadto same owoce i warzywa. Nie będę piła kawy, ani żadnych herbat za wyjątkiem rozmarynu i pokrzywy.

Następnie od poniedziałku (09.01.) wchodzą w rachubę ćwiczenia i dieta, czyli zdrowe odżywianie do 1500kcal, bez słodyczy.

Akcja będzie trwała 111dni, co nie znaczy, że na tym poprzestanę, to będzie wstęp
(piękny i owocny mam nadzieję) do sukcesu.
              

Będę starać się co tydz( w ndz wieczorem) wstawiać :
1) aktualny stan wagi,
2) tabelkę będącą bilansem kcal i ćwiczeń w danym tygodniu,
3) tabelkę z akcji "punktujemy i chudniemy"
-żeby to się zmotywować i wystawiać publicznie swoje starania ;) mam nadzieję, że nie będzie powodu do wstydu ;p

Raz w mies, co 4tyg( w ndz rano) będę się mierzyć(cm)i podawać tu postępy(mam nadzieję, że większe niż ostatnio)

POSTANOWIENIA: (09.01.-28.04.12)

A) ĆWICZENIA:

1) bieżnia: 3000min.(50h)                     
2) rowerek: 4500min.(75h)                    
3) orbitrek: 900min.(15h)                  
4) step: 300min.(5h)                            
5) aerobik: 300min.(5h)                  
6) taniec: 1200min.(20h)                                
7) twister: 1500min.(25h)                              
8) hantle: 900min.(15h)                           
9) leg magic: 150min.(2,5h)          
10) stretching: 960min.(16h)  
   
11) 8m arms: x 90
12) 8m legs: x 90
13) brzuszki: 22 200
14) pompki: 22 200
15) przysiady: 11 100  

16) ćw.na biust(nr1): x 96
17) ćw.na biust(nr2): x 96
18)  ćw.na biust(nr3): x 96
19) ćw.na biust(nr5): x 90

20) ćw.na brzuch(nr2): x 96
21) ćw.na brzuch(nr3): x 50
22) ćw.na brzuch(nr4): x 50
23) ćw.na brzuch(nr5): x 50

24) ćw.na pośladki(nr1): x 96
25) ćw.na pośladki(nr2): x 50
26) ćw.na pośladki(nr3): x 50
27) ćw.na pośladki(nr4): x 25
28) ćw.na pośladki(nr5): x 50
29) ćw.na pośladki(nr6): x 50

30) ćw.na nogi(nr2): x 50
31) ćw.na nogi(nr3): x 96
32) ćw.na nogi(nr4): x 96
33) ćw.na nogi(nr5): x 96
34) ćw.na nogi(nr6): x 50
35) ćw.na nogi(nr7): x 25
36) ćw.na nogi(nr8): x 96

B) CIAŁO:

1) balsam: min.: x 100
2) peeling kawowy: x 16
3) masaż rękawicą: x 16
4)* rolletic: x 2karnety (nad tym się jeszcze zastanawiam)

C) PŁYNY:

1) woda min.: ok x 222 szkl.
2) czerwona herbata: ok x 222 szkl.
3) zielona herbata: ok x 222 szkl.
4) woda z cytryną: ok x 111 szkl.
5) rozmaryn: ok x 15 szkl.
6) pokrzywa: ok x 15 szkl.

6 stycznia 2012 , Komentarze (6)

                             Podaję mój "świetny" bilans dzisiaj, tj w piątek, bo to co się ze mną ostatnio dzieje to przechodzi wszystkie normy :/

Ehh jest fatalnie :(

Zaczynnam wszystko od nowa, od 0, a właściwie od 6...z przodu...

tak trudno było zgubuć te kilka kg w ciągu 3mies...a wystarczyło pare dni wybicia, zboczenia na złą drogę i wróciło co złe-czyli tłuszczyk :/ no niefajnie, niefajnie, ale nad rozlanym mlekiem się nie płacze...

Od 08.01.12r. zaczynam na poważnie, ostro, bez wymówek, wykrętów, pełna mobilizacji, bo mam cel, wierzę w to i dopnę wszystko na ostatni guzik aby przez 16najbliższych tyg coś zmienić, osiągnąć, poprawić formę. Nie ukrywam, że moją determinację przesłania nieco fakt, że wtedy mimo, ogromnych starań było tak kiepsko, to teraz wierzę, że będzie lepiej :)

Tak więc, zaczynam od nowa, ale silniejsza, bardziej zmotywowana,  BONITA DA RADĘ! ;)


                                                          Tydzień XIV

                                                                                 Dni 94-100

                                                                              02.01.-08.01.12r.

pn-02.01.12

ok. 1312kcal

wt-03.01.12

ok. 1500kcal

śr-04.01.12

ok. 1500kcal

czw-05.01.12

ok. 2200kcal

pt-06.01.12

ok. 2200kcal

sb-07.01.12

ok. kcal

ndz-08.01.12

ok. kcal

rowerek(60min.)

rowerek(60min.)

ćw. na biust

 

 

 

dzień wolny

 od ćwiczeń

hantle

hantle

ćw. na brzuch

 

 

 

8m arms

8m arms

ćw. na pośladki

 

 

 

8m legs

8m legs

ćw. na nogi

 

 

 

stretching

stretching

 

 

 

 

ćw. na biust

ćw. na biust

 

 

 

 

ćw. na brzuch

ćw. na brzuch

 

 

 

 

ćw. na pośladki

ćw. na pośladki

 

 

 

 

ćw. na nogi

ćw. na nogi

 

 

 

 

5 stycznia 2012 , Komentarze (6)

..no właśnie tylko co?!?
Nie mam pojęcia dlaczego przez ten czas diety i ostrych ćwiczeń  waga mi tak wolno spadała..pod koniec to juz w ogole nie ruszała z miejsca( a od swiat sporo mi przybyło ale sie nawet nie waże, widze po ubraniach i w ogole..klops)
Myślę nad wprowadzeniem jakiejś indywidualnej akcji może 100dni....
takie indywidualne spowiadanie sie tu jest pomocne i strasznie motywuje to samokontroli i dyscypliny ;) Poza tym powróce do akcji "p.i.ch." :) Może bede tu co tydz sie rozgrzeszac,
jakiś plan trzeba w życie wprowadzić ino roz...bo jak nie to dupa blada....przy takich wysiłkach waga sie nie ruszałą to jak teraz osiąde na laurach to nim sie obejrze bede szersza niz dłuzsza :(
Zatem mysle nad planem...i działam...za jakis tydz, ładnie wszystko sobie opracuje i wprowadze w życie :)


Niestety domyślam się, że do czasu, na który mi zależy( koniec kwietnia-początek maja) w lustrze nie zobacze swego odbicia ala pani po prawo, ale oby do przodu, z postępem, bym chociaż czuła sie i wyglądała lepiej :)