Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą która siedzi w tej chwili w domku i wychowuje dwójke dzieci,chce udowodnić sobie i innym że można schudnąć nawet wtedy kiedy jest się mamą i siedzi się w domu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28028
Komentarzy: 378
Założony: 29 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 30 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
katrinka1978

kobieta, 46 lat, Carlow

160 cm, 94.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 listopada 2011 , Komentarze (2)

NO I MAM MNIEJ:)NADAL TROSZKE WIĘCEJ NIŻ NA PASKU ALE JUŻ NIEDUŻO MI BRAKUJE BO OBECNIE JEST 78,9:)ALE CIESZE SIĘ BO TO ZNACZY ŻE DOBRZE JEM BO WAGA SPADA A JA NIE CHODZE GŁODNA A TO CHYBA O TO CHODZI:)
MOJE WCZORAJSZE MENU:
Ś:3 KROMKI RAZOWEGO CHLEBKA Z ALMETTE,CHUDĄ WĘDLINKĄ I ŻÓŁTYM SEREM
2Ś:PÓŁ MISECZKI KREMU Z BROKUŁÓW
O:2 MAŁE KOTLECIKI MIELONE Z BRUKSELKĄ
K:DUŻY JOGURT TRUSKAWKOWY LIGHT Z ZIARNAMI
DO TEGO 4O MINUT NA ORBITKU,21 KM,480 KCAL SPALONE:))))))

23 listopada 2011 , Komentarze (4)

Tyle nie pisałam że szok ale to dlatego że nie miałam weny to raz a dwa moja dieta mocno kulała niestety:(Mama była 2,5 tyg to wiadomo a to dobry obiadek maminy a to drink wieczorkiem i waga wzrosła nieco zamiast spadać:(Mam potwornego doła!!!!Nie potrafie wziąść się porządnie w garść,nie wiem czemu bo jak czytam was to super dajecie rade a mi nie idzie:((((Od dzisiaj bede pisać codziennie co jadłam i ile ćwiczyłam,może dacie mi jakieś wskazówki odnośnie jedzenia.Zaczynam(to menu z wczoraj):
ś:3 kromki chleba razowego z almette i wędlinką chudą,sałatą i pomidorkiem
2 ś:troszkę zupy pomidorowej z makaronem
o:2 kotlety mielone duszone bez panierki plus surówka z pora i jabłka
k:serek wiejski ze szczypiorkiem
przed snem zjadłam 2 plasterki wędliny chudej:(wiem wiem źle zrobiłam:(wypiłam kubek herbaty czerwonej.
Co do ćwiczeń to tylko 10 km na orbitku 228 kcal spalone-marnie ale nie miałam czasu:(
No i wlazłam na wage dzisiaj i dużo za dużo:(((((Troche więcej niż na pasku!!!Biore sie w garść!!

27 października 2011 , Komentarze (2)

czy ta dietka pod tytułem mż-1200-1400 kcal na mnie działa hmm.Od poniedziałku na niej jestem i jak na razie to mi waga wzrosła troszke na 79,3,powiedzcie mi czy to normalne?Ćwicze codziennie na orbitreku,spalam po 400 kcal i jak to tak wzrasta sobie:(Poradźcie mi coś!!!

24 października 2011 , Komentarze (2)

postanowiłam jednak zrezygnować z dukana i wejść na dobrą zdrową drogę żywienia:)Czyli słynne mż-wiele z was tak właśnie się odchudza i daje to rezultaty i to dobre i co najważniejsze trwałe!!!Weszłam na orbitka-co dzień to więcej-dziś 27 minut,13 km i spalone 300 kcal:)Plus 100 brzuszków i tak codziennie będzie:)Myśle że to w końcu da upragnione efekty,jak myślicie.Ile powinnam zjadać kalorii przy takim ruchu?

22 października 2011 , Komentarze (3)

Na dukanie jestem już prawie 2 tygodnie i wciąż waga stoi w miejscu-o co chodzi?????Ja chyba powinnam zmienić dietkę na mż po prostu,czytam niektóre pamiętniki i widze że jecie prawie wszystkie produkty ale z głową i umiarem i chudniecie a ja?A ja się katuje dietami i pewnie rozwaliłam sobie metabolizm i mój organizm walczy o każdy gram jak lew-ale ja też jestem lew(nawet zodiakalny)to znaczy że jestem zawzięta i walcze do końca i nie poddam się!!!!Od wtorku zawitał do nas orbitrek i daje czadu codziennie(coraz więcej i więcej)może to coś pomoże co?Jak myślicie?Może jakieś cenne rady co do diety-przyjme wszystko:)Naprawde nie poddaje się ale jestem coraz bardziej rozżalona bo mój mąż zaczął ze mną dietować(nie dukana)i zjechał już 10 kg:((((Zaraz miną 2 miesiące jak zaczęliśmy i mi zjechało tylko 3,5!!!!CZY TO NIE SKANDAL?????

17 października 2011 , Komentarze (2)

niestety nie mam czasu na vitalie,diete trzymam ale przy dwójce dzieci mam mało czasu żeby pisać niestety:(Napisze tylko że po pierwszych siedmiu dniach pierwszej fazy dukana tylko kg mniej także nie jestem zachwycona wynikami,nie powiem trochę mnie to przybiło ale nie poddaje się o nie nie!!!!Teraz 5 dni proteinki plus warzywka zobaczymy ile teraz spadnie,no bo przecież musi coś spaść no nie hmmm,postaram się napisać za te 5 dni-trzymajcie kciuki żeby choć troszkę spadło!!!!Dietkujcie,trzymajcie się!!!!

10 października 2011 , Komentarze (5)

No i zaczęłam dukana jednak-a co tam!!!Waga po weekendzie pozostawia wiele do życzenia,jest więcej niż na pasku ale to też te dni przed @ więc aż tak bardzo się nie martwie.No i zobaczymy jak będzie-przede mną teraz 7 dni pierwszej fazy-odezwe się za jakiś czas bo w tygodniu z dwójeczką moją kochaną to nie mam za wiele czasu na kompa.

8 października 2011 , Skomentuj

...moja waga bo spadła owszem ale niewiele-oczywiście ciesze się chociaż z takiego małego spadku ale tak chciałam zobaczyć dwie 7,no cóż następnym razem będzie lepiej:)
Zakupy dukanowe zrobione i czekają na poniedziałek,ale wciąż się zastanawiam czy dalej nie ciągnąć dietki mż,zobacze jaki będe miała nastrój rano w poniedziałek.
Dzisiaj malujemy pokoik dla córki oczywiście na różowy kolorek bo taki sobie wybrała dlatego wpadłam tylko na chwilke żeby napisać o wadze i już znikam na dzisiaj,miłego weekendowania:)))

7 października 2011 , Skomentuj

ale nie czekam na jakiś cud niestety bo jestem przed@,myśle że nie spadła mi waga choć tak w duchu licze na malutki chociaż spadeczek.To nic od poniedziałku zaczynam dukana,wracam jednak bo mż tak zwane nic mi nie daje,ja nie wiem czy ja coś źle robie czy jak ale waga już ze 4 tyg stoi jak zaklęta.Nie chce się załamywać tylko wziąść się w garść i stanąć ponownie do walki.Kocham nabiał więc dukan jest dla mnie najlepszą dietką-rok temu zrzuciłam 15 kg więc działa na mnie tylko niestety nie dociągnęłam do końca:(Także dam znać jutro jak tam waga-wredna czy nie:)
Mój synek wczoraj się przewrócił na asfalcie i uderzył główką o niego-masakra mówie wam:(Na szczęście na guzie i wielkim siniaku się skończyło ale mało nie płakałam razem z nim,mój biedny misiaczek:(Miłego dietkowania laseczki:)))

3 października 2011 , Skomentuj

Ale trwam dalej,pomimo tego że waga stoi ja nadal trwam,choć zgrzeszyłam w weekend bo robiłam oponki serowe dla dzieci i....zjadłam kilka:(Ale to wszystko przez to że byłam wściekła na moją wagę że wciąż stoi i stoi!!!!To był jednorazowy wybryk-obiecuje to sobie!!!Ale myśle sobie że raz na jakiś czas można zgrzeszyć no nie?Człowiek jest tylko człowiekiem ech....
Postanowiłam lekko zmodyfikować dietke,tzn jeść też inne rzeczy oprócz mięsa,warzyw,jajek,ryb i grejfrutów tzn od czasu do czasu zjeść owsianke,jogurt chudy czy twarożek,taka dieta jest chyba najzdrowsza:)Potrwam troche i zobaczymy co na to moja uparta waga no!!!Orbitrek zamówiony przyjedzie niedługo to dojdzie ruch więc myśle że wtedy tłuszczyk już nie będzie miał szans:))))
W sobote ważenie i mierzenie i naprawde mam nadzieje że będe mogła przesunąć paseczek na dwie 7 chociaż:)