Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą która siedzi w tej chwili w domku i wychowuje dwójke dzieci,chce udowodnić sobie i innym że można schudnąć nawet wtedy kiedy jest się mamą i siedzi się w domu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28034
Komentarzy: 378
Założony: 29 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 30 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
katrinka1978

kobieta, 46 lat, Carlow

160 cm, 94.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Hejka kobitki!!!
Nie mam na nic czasu ostatnio bo wiadomo jak to przed świętami,na dodatek mój synuś jest ostatnio straaaaasznie marudny i nie śpi po nocach także ciężko:(
Dzisiaj jak tylko wstałam to miałam jedno postanowienie-sprzątać sprzątać i sprzątać:)Poszłam tylko  z rana na szybki spacerek żeby zakupić naklejki świąteczne na okno i już-do domku:)Jak postanowiłam tak zrobiłam,tylko że synuś nic mi nie dał zrobić dopiero jak go uspałam to zlazłam na dół i szybciutko za robotę się wzięłam,zostało mi odkurzanie ale to czekam aż wstanie i całą górę mam w planie wysprzątać ale tak szczerze to nie wiem jak mi pójdzie hehe,może jutro....
Waga w sobotę łaskawa była:)Po @ wróciło 77,9,ciut więcej niż na paseczku ale to odrobie:)
Menu na dzisiaj:
ś:3 kromki razowe z almette sałatą serem wędliną i pomidorkiem
O:ok 7 pierogów ruskich
P:pierś gotowana,łyżka ziemniaków i surówka z pora i jabłka
K(w planie)jogurt i grejfrut
Dobra uciekam wypić szybko czerwoną herbatke i dalej sprzątać,jeszcze zakupy i szykowanie potraw-oj kiedy ja to zrobie:)

7 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Hejka !!!
Postanowiłam wpaść na chwilkę aby opowiedzieć o moim dzisiejszym obiedzie-pizzerinkach:)Moje dziecko odkąd zobaczyło reklamę w tv to tylko pizzerinki i pizzerinki a więc mamusia poleciała wczoraj do polskiego sklepu aby je zakupić:)
Dzisiaj moje dziecię dzielnie mi pomagało w ich przygotowaniu ale po upieczeniu nie chciało nawet słyszeć o spróbowaniu gdyż moja córka to typowy niejadek który na słowo obiad dostaje gęsiej skórki hehe:)Tak dzielnie układała pomidorki,szynkę i ser na owych pizzerinkach a później ona nie lubi pomidorków,szynki ani serka więc jeść ich nie będzie a więc myśle sobie spróbuje,no i zjadłam jedną i poczułam chwile później wielki kamień na żołądku-jezuuuuuu!!!Ja jedząca w ostatnim czasie same zieleniny,chude pieczone bądź gotowane mięsko itp.itd.nagle pożarłam małą niby pizzerinkę i porażka-nie polecam!!!!Mam jeszcze 3 w piekarniku i pewnie nikt ich nie zje,chyba że mąż ale on też na diecie więc mu odradze-ech....czego to reklama nie robi z mózgu człowieka:)W smaku one nie są złe,tylko mega ciężkie!!!Ale to nic-już odpokutowałam-503 kcal na orbisiu,43minutki:))))Także poszło!!!!!Teraz pije pyszną czerwoną herbatke zagryzając bananem i nie wiem czy jeszcze coś zjem tak mnie przygniotła ta mała niewinna pizzerinka:)Buziaki

6 grudnia 2011 , Skomentuj

Witajcie laseczki:)
U mnie dzień w biegu totalnie:)Od 7 rano pobudka:(Syn wstał,za pół godz córka a więc dzień rozpoczęto:)Mikołaj był a jakże-dzieci szczęśliwe:)
Potem obiad,prasowanie,usypianie syna w międzyczasie,ogarnięcie chatki,na 14 do przedszkola córa a ja z młodzieńcem na szybkie zakupki,musiałam dokupić siostrzeńcowi jakiś ciuszek pod choinkę bo kurier w sobotę po paczkę przyjeżdża,udało się!!!Kupiłam mu 2 bluzki i oki.Do domu naklejki na szybę świąteczne i jestem happy a nalatałam się jak głupia hehe,dobrze że syńciu za dużo nie marudził:)
Co do dietki to a jakże była bo nie miałam nawet czasu żeby zjeść,teraz wpadłam to szybko udko z zupki plus brokułki i jestem pełna.Kupiłam sobie dzisiaj czerwoną herbatę z płatkami róży-spróbuje i dam znać czy dobra:)Ważyć się nie ważyłam,odkładam na piątek-oby był spadek bo będe wściekła!!Tyle czekam...chociaż malutki plissssssssss:)Ale mam wrażenie że troszke chudne bo ciuchy jakoś tak inaczej leżą,może faktycznie czas się zmierzyć:)
Dobra lece bo zaraz mąż z pracy wróci a ja po córcie do przedszkola musze jechać,buziaki:)

5 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Hejka!!!
Mimo że waga nie taka jakbym chciała nadal i mimo że nocka nie całkiem przespana bo mała mi kaszlała bardzo w nocy,do tego synek już o 7 zrobił pobudkę to jestem jakaś wesoła i pełna energii-to chyba przez to słoneczko za oknem:)Już byłam na małym spacerku na poczcie i w Tesco,po powrocie uśpiłam malucha i wskoczyłam na orbisia-a więc mimo @ i bólu brzucha trening 40-minutowy zaliczony:)460 kcal spalone!!!!Teraz młodzieniec wstał,zjedliśmy wraz z córcią pierogi ruskie zakupione wcześniej w Tesco-strasznie mi się chciało:)Zupka pomidorowa zrobiona ale to później chlipniemy trochę:)I moje menu na dziś się zakończy,chyba że jakiś owoc,kupiłam pyszne pomarańcze to może się skusze wieczorkiem.
Teraz lece jeszcze poodkurzać i powycierać kurze bo wcześniej wolałam potrenować i chyba jeszcze wyjde z nimi na jakiś spacerek,chciałabym poszukać jakichś naklejek świątecznych na okno po sklepach,takie słoneczko że aż w domu się nie chce siedzieć:)
Buziaki laseczki!!!!Miłego dzionka!!!

4 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Wczoraj miałam cudownie udany dzień pod względem zakupowym:)W ogóle pogoda była fajna więc wybraliśmy się z mężem i dziećmi na spacerek a przy okazji z zamiarem zakupienia prezencików dla rodziców,trzeba już kupować bo muszę zdążyć im wysłać:)A więc pierwszy sklep i od razu dycha bo kupiłam mamie piękną tunikę 20% spuszczona cena więc przystępnie było:)Obok na stoisku dobrałam jej perfumki śliczne Armani wybrałam,mam nadzieję że jej się spodobają,a mi mąż przy okazji już w ramach Mikołaja zakupił perfumki Euphoria Calvina Kleina-polecam!!!!Piękny zapach!!!
Później po kolei tacie kupiliśmy fajny sweterek w nexcie i do tego elektryczną szczoteczkę do zębów i już po sprawie:)Sobie kupiłam też dwie tuniki-jestem happy naprawde:)Dzisiaj jade do wielkiego sklepu z zabawkami żeby kupić coś dla moich dzieciaczków i siostrzeńca:)
Wieczorkiem był zaliczony orbiś 40 minutek-460 kcal spalone:)Dietka trzymana a nawet zjadłam mniej bo pół dnia na zakupach:)Ale za to wypiliśmy z mężem winko czerwone:)
Waga dzisiaj 78,7 także zadowolona nie jestem ale mam@ także czekam na spadek jak się skończy:)

2 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Nie wiem co ze mną jest:(((Deprecha mnie dopadła już na maksa!!!Waga nie współpracuje mimo że tak się staram:(((Wiem że to przez @ bo już są oznaki że to ta małpka idzie wielkimi krokami więc generalnie nie powinnam się zniechęcać ale jakoś tak ciężko mi...tak bym chciała żeby stanęła mi waga chociaż na paskowej a tu te 79 uczepiło się i siedzi i patrzy na mnie codziennie!!!Chyba na razie uciekne stąd i poczekam aż skończy się @ i wtedy się odezwe i dopiero wtedy się zważe,tak zrobie!!!Ale za was trzymam kciuki,żeby weekendzik był dietkowy:)Buziole!!!

1 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Wkurzam się już!!!!W sobotę było 77,5 a teraz co to ma być?79????Trzymam dietke żeby nie było-to chyba nadchodząca @!!!Wrrr,nie bede się ważyć chyba do momentu aż bede po,nie chce sie zniechęcać i denerwować:(
W ten weekend czas przypiąć girlande na kominek i przyczepić skarpety bo Mikołaj już we wtorek hihi,moja córka to już się nie może doczekać normalnie,stara się być grzeczna itd:)Uwielbiam ten czas!!!!!Synuś jeszcze za mały na czajenie o co chodzi:)
Chciałabym wam wstawić jakieś fotki moich dzieciaczków ale nigdy tego nie robiłam i nie wiem czy mi wyjdzie hmmm,próbujemy:To mój syn Mati-19,5 miesiąca:)i córcia Vanessa 3,5 roku:)

30 listopada 2011 , Komentarze (1)

oczywiście po weekendzie ale nie dlatego że nie pilnowałam dietki bo pilnowałam ale dlatego że było piwko w sobote i winko w niedziele-ech...ale to nic!!!Ja się tak łatwo nie poddam-o nie nie nie:)Powoli wracam do wagi paskowej,co dzień to bliżej:)Ostatnio odkryłam smak czerwonej herbatki-posmakowała mi tak że zalewam nią swe ciało-oby to spowodowało spadek wagi wtedy będzie przyjemnie i pożytecznie:)
Dobija mnie ostatnio ta pogoda za oknem-typowo irlandzka,deszcze i wiatry brrrrr,nawet na spacer z dziećmi nie ma jak wyjść i jeść się jakby więcej chce:(Ale nie poddaje się,do wigilii marzę o 74-73 kg!!!!Ciekawe czy się uda....
Menu z weekendu i tych ostatnich dni nie pamiętam więc nie pisze ale z wczoraj prosze:
ś:4 małe kromeczki chlebka razowego z sałatą pomidorkiem wędlinką i serkiem,obowiązkowo kawka z mleczkiem do tego bo pobudka była dziś o 7:(((
O:2 żeberka plus kalafiorek łyżka ziemniaczków
k:sałatka z rukoli,połówki sałaty lodowej,pomidorków koktajlowych,fety i kukurydzy wymieszanej z odrobiną pieprzu soli z oliwą z oliwek i octu balsamicznego-mniam polecam!!!
Zapomniałam dodać że było 40 minut na orbitku-460 kcal spalone:)))

26 listopada 2011 , Komentarze (1)

Znowu mniej!!!!Hurrraaaa!!!!Normalnie czuje się fantastycznie:)77,5,już dawno nie widziałam tych dwóch pięknych 7:)Teraz naprawde wierze że schudne:)Moje menu wczorajsze:
ś:3 kromki razowe z almette z serem żółtym i wędlinką
2ś:racuszek
O:plasterek karkówki z buraczkami
K:2 jogurty owocowe z ziarnami plus 2 plasterki wędlinki z ćwikłą
kuban herbaty czerwonej i kawka w ciągu dnia.
Spalone 480 kcal na orbim,21 km w 40 minutek:)
A wieczorem wypiłam drineczki z mężem z okazji moich imieninek a waga i tak spadła bo nie podjadałam:))))
Teraz weekend więc trzeba się bardziej pilnować,życze wam wytrwałości:)

25 listopada 2011 , Skomentuj

No i jest mniej!!!!!Ciesze się bardzo:)78,1 od wczoraj minus 0,8:))))Oby tak dalej!!!Boje się bo weekend nadchodzi ale bede się trzymać obiecuje:)Dzisiaj tylko wypije jakiegoś drinka bo mam imieninki więc z mężem sobie uczcimy to wieczorem i tyle.
Menu wczorajsze:
ś:3 kromki razowe z twarogiem chudym ze szczypiorkiem
2ś:3 racuszki
o:pierś pieczona z brukselką i kalafiorem
k:grejfrut i mały jogurt z ziarnami owocowy
Na orbitka nie wskakiwałam bo nie miałam czasu ale  za to poprasowałam a to też pali kalorie:)