Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agacik33

kobieta, 48 lat, Kraków

158 cm, 63.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 kwietnia 2013 , Skomentuj

no dobra.. do wagi na pasku ( a nwet ciut niżej wróciłam ) ale nic nizej.. do dupy!!!! no nic walcze dzielnie dalej:)

29 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

wreszcie drneło. :)) wkurza mnie taki zastój. A tak to widze że warto. Czasami mam ochote odpuścić, ale nie, zaczynam sie sobie podobać tylko niech lecą cholera uda i biodra w dół, cycki kurcze nich se zostaną..;) I niebawem mam nadzieje zmienić  w końcu dane na pasku;) teraz czas na spacerek;))  i musi nastapic dycja jadlopsisu;)
U mnie w kuchni dzisiaj.:
I śnadanie: placki z otrąb orkiszowych, płatków owsianych i jajka 
II sok warzywny tymbarka, + orzechowy btnik 27 kal mial.
III będzie wena twórcza mam farsz z pierogów ruskich- uformuje z niego kotlety i na patelnie., do tego sałata zielona i seler(no koniec miesiaca, staram sie wykorzystywac to co mam;) totalna wena ale wyszlo zjadliwe
IV słodkie %, i jajko z rzodkiewką.
i w ogóle to parę godzin chodzenia ot tak wiosna jest;)

27 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

no, owsianka na sniadanie... a waga sie popsuła tak myśle,elektronizna niby a takie badziewie robią;)))  wskazuje bez sensu- cm mniej a waga popsuta, chyba przestane na nia stawać;)))
ALe to nic, trzymam sie zaplanowanych rzeczy i bedzie gut.;)) musi zleciec i juz. jstem niepoprawną optymistką;)
na II kanapki były z wędliną, sałata i rzodkiewk, kawa czarna;)
III przekąska poł dużgo jogurty, 2 łyzki musli, 2 łyzki pstek z dyni i jabłko i morelki 2 suszone.Ktoś mówił, że lepsze sa te brązowe, suszone na słoncu- fakt zupełnie inny smak mają, a że sa w tej samej cenie ( 30zl/kg ) to wymieszałam obie.
IV obiad- szybko i leniwie makaron razowy + kawałek masła , pieprz i rzeżucha, lenistwo totalne.
V kolacja dorszyk, (białko) i to tyle na dziś. I zobaczymy czy waga nadal zepsuta ( no dzis to mnie wkurzyla normalnie!!!) czy juz zacznie pokazywać zgodnie z oczekiwaniami;))

26 kwietnia 2013 , Skomentuj

eeeeeeee waga istaneła, ani dgrneła od wczoraj, moze a mało zjadłam? nie wiem, ale ważne że nie przesuneła sie w druga strone;)) jutro spadnie a co.
Na śniadanko dziś leniwie pare łyzek mysli ( z 6 czy 7) mleko 1,5% i otręby. 
na II będzie zupa ogórkowa z ryżem
a na III obiad makaron razowy + wątróbka (tym razem skorzystam z przepisu 

wyglada apetycznie i chudo, z tym że zrobie na ceramicznej patelni, bez dodatkowego tłuszczu. Oliwa zaś będzie w surówce

II kilka plasterków gołdy, i zupa ogórkowa z ryżem i z dodatkiem sera zółtego, co by nie było że za chudo jem i nei chudne. o. Bunt. 

III wersja obiadowa to jednak pęczak, surówka marchewkowo-selerowa i wymienian wczesniej wątróbka spoko,m tylko z mało ja doprawiłam ale fajna delikatna w smaku
Bunt, nie licze kalorii.
na kolacje wątróbka i troche surówki. I potem jszcze kawałke watróbki (z patelni grillowej o trochę twarogu, generalnie w ch. białka, musi działać nooooooo i kalorii spaliłam dziś bo sie naspacerowałam że hej;) ja chce jutro zobaczyc choć trochę mniej. Bo motywacje strace. NO 

25 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Pikny dzień,  juz zaplanowałam spacerek nawet;)) 
Na sniadanko dziś leniwie: musli z rodzynkami (bo orzechy w nim występujaace chyba wyjadłam;) + otręby pszenne i owsiane łącznie 3 łyzki i jeszcze troche suszonego jabłka i manarynka słodka okropnie. nie lubie słodkiego, no ale wrzuciłam skoro jest, zaalłam mlekiem dzis 1,5% i wyszło mi 385 kalorii.luuzik

znalezione na sieci.. rozwaliło mnie i musiałam wpisac
"Nie jestem anorektyczką, ale kiedy jem około 200kcal dziennie,chudnę około dwóch kilogramów tygodniowo" .... pozostawie bez komentarza bo po co. to tak jakby mi ktos powiedział ze moje 1800 kalorii to za mało dla mnie ;)

II sniadanko dziś miseczka zupy ogórkowej (na kosciach cielecych- cholera ręka po operacji jeszcze sie w 100% nie zrosła i musze trochę nadrobić dieta)+ ryż. ok 270 kalorii) 655 kalorii wchłonięte,  myśle że całkiem ładnie.

III obiad flądra na patelni ceramicznej (1 łyzka oleju) , ziemniaki i surówka z selera, rzodkiewki, ogórka kiszonego natki zielonej i oliwy łącznie 400 kalorii.  i 1055 
  czyli kurcze moge se cos ponad planowane żarcie  bezkarnie zjeść)
i 60 slodkich kalori raz, i popcorn - czyli ok 250 kalorii  luuzik:) moj organizm nie lubi jak mu za mało daje- beszczelnie sie buntuje i nie chudnie ani grama. NO a poniewaz zalezy chocby na tych 100 gr dziennie to sie staram, bo żeby chudnąć trza jeść;))

uwaga popornu na parze sie nie da. szkoda:(

bo jeszcze kolacja serek (202) rzodkiewki  (10_ i  rzeżucha) se dogadzam troche;)  

a wogóle to wiosna :)) u mnie tez

24 kwietnia 2013 , Skomentuj

dobrze.jest dobrze. pomimo tego ok 1 kg wiecej,(jak co miesiąc)  nadal idziemy w dobrym kierunku czyli w dół.;)) a nie w góre. 
Na śniadanko dziś miseczka z dodatkiem: śliwek suszonych, otrąb owianych i pszennych + 5 łyzek musli z orzechami i rodzynkami, zalane jogurtem. Mniam
Drugiego śniadania dziś nie było, (dentysta brr) i zrobiłam sobie dłuuugi spacerek po mieście, ponad 2 godziny;) Fajnie ale nogi mam w ...tamże;) ALe za to sporo kalori spaliłam.
Obiad- ryż, mięso z rękawa ( ze swiąt zamroŻone zostało to wyciągnełam, na parze zrobiłam ;) z sosem jakimś chińskim ( połowa została w paczce to połowa była) i ogórki kiszone, i smaczne calkiem smaczne było.
No masz. wlaczylo sie jesc jeść jesc. nie nie jestem głodna, kolacja za ok 2 h a ja bym tak dziubnela tu suszone jabluszko, to musli na sucho.. grrrrrrrrrrrrrr
Uff jakoś przeszło czas na kolacje- dziś udko kurczacze bez skóry na parze sie robi + trochę sera lekkiego zotta  (dobry jets dobry, choc półtłusty chyba smaczniejszy ale chudy tez czasami jest oki. ;) , i to moja dzisiejsza kolacja. ps Dobre było:))))

23 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

normalnie szok!! skonczyły mi sie płatki owsiane;))) wiem- tani są i jutro - pojutrze je kupie ael tymczasem jestem jakby zmuszona dostarczac organizmowi czego innego niz płatki owsiane... ,czyli  tego co mam;)) więc wena kwitnie- bo dziś zrobiłam placuszki oz otrąb pszennych i owsianych oraz uwaga- zostało mi z wczoraj z 2 łyzki ugotowanej kaszy jaglanej - wymieszałam, dodałam jajo, przypraw i na patelni- fajniutkie wyszły. Zjadłam do tego kromke chleba słonecznikowego (reszta w zamrażarce wylądowała - wyjme jak bede miec ochotę na kanapki)  Ha. Lubie sie za ta wene.
II przekąska_ garść rodzynków, garść słonecznika i trochę moreli.

Na obiad będzie dorszyk jeszcze nie wiem jak, do tego kasza i surowka marchewkowo-  selerowa;) Dorszyk z oliwą, curry i pieprzem na patelni ceramicznej, kasza 200  ok 80 kal, surówka marchew, 12 seler  15 oliwa ( to dwie do obiadu łącznie łyzki 164 kal;) łacznie ok 470 kal to spoko. I jeszcze smaacznie. :)) no dobra jeszcze dodałam tu troche masełka tu troszke oliwy i 560 wyszło. ;)) i pycha.
 I od wczoraj sobie sok pomidorowy popijam ot karton więc akurat  na dwa dni mam, ot zachcianka a co.
kolacja to dorsz z łyżeczka oliwy o przyprawami na patelni tym razem grillowej zrobiony, do tego 3 plasterki sera lekkiego zotta. Dobre było.  ;)) A jutro  na kolacje będzie udko z kurczaka w jakiejś formie.

kalorie spalone: ok 70;)


22 kwietnia 2013 , Skomentuj

nie powinnam stawać na wadze przed@.. tia... a ja co? głupia staje i si wkurzam. NO ale trudno zadnych nocnych zachcianek i bedzie gut.
Śniadanko dziś- 5 łyzek płatków owsianych, 2 krązki suszonego jabłka, garśc rodzynek i garść slonecznik, zalane jogurtem. Mniam. Kalorii nie liczylam;))
II śniadanie kawa (czarna z expresu) tym razem bez smietanki, i z garść fistaszków 
III obiad- kasza jaglana, kotlety z soi z warzywami smazone (tak dziś smazone nie liczylam ile wlałam oleju. o.to ten dzien 1/7 kiedy smażei właśnie  padło na dziś,)  i ogórki konserwowe.
duuuzo zimnego pysznego soku pomidorowego:)) 
IV chyba przekąska- kotlety sojowe wyszły w sumie 4 więc 2 na obiad 2 na podwieczorek ale muszę je troch lepiej i mocniej doprawić następnym razem bo troch za mdłe wyszły ale spoko.
V  ok 1/2 szprotki w pomidarach + solidny plaster sera chudego zott (fajny i 10,95 zl/kg) 
i koniec zarcia na dzisiaj;)) nie zadnych zachcianek nocnych.
 

kalorie spalone :(spacer dłuugi ) ok 180 kalori ooo fajniutko:)) jest wiosna to nawet nie wiem kiedy tyle wychodze, ogólnie  super!!


21 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Transfer internetowy  wrócił, znowu mogę  radia bbc online  słuchać, ale oki, ograniczę słuchanie I naukę do paru godzin dziennie;)) boli trochę takie ograniczenie. 
Na śniadanko dziś jogurt + pare łyżk musli , na drugie 4 kanapki z czego na dwóch kawałek masła- z wędliną i keczupem.
i słonecznik na razie garście;)
Obiad makaron z mięsem mielonym w sosie warzywnym,  na kolacje będzie serek wiejski albo  1/2 puszki szprotki  pomidorach z tym serem.
Znowu zaczytuję się w powieściach E.Zoli, uwielbiam u niego ten realizm do bólu;)

kalorie spalone : ok 50 ;) dobrze się zaczyna za chwile spacerek więc znowu coś sie spali 
Nie dam sie musze(chce chce chce chce chce)  zejśc poniżej 60kg w dwa tygodnie. (teraz bedzie więcej bo @ ale postaram się tym razem nie zepsuc zachciankami...(to nieduzo nie dużo niedużo no!!!!)  A mojego faceta ma szlag trafić jak mnie zobaczy- taki mam plan i równocześnie  taką motywacje. Musi się udać! 

19 kwietnia 2013 , Skomentuj

piknie, humor nieco psuje moja predkosc internetu do .........32 kb/s boli. Ale spoko jutro wroci do norny, sie wykorzystalo limit danych sluchajac non stop radia to teraz sie cierpi;))
Na sniadanko dziś jajówka na maśle z cebulką z dodatkim otrab i mleka, i 3 kromki chleb zytniego ze słonecznikiem,(posmarowane masełkiem, a co)  całkiem dobry bz syropy glukozo coś tam czy innych E. Dość rzadko mam ochot na chleb więc staram sie wybierać dobry a nie tylko tani.Reszta zamrozona w porcjach po 3 sztuki, wyjmę jak mnie najdzie ochota;)
na 2 śniadanko było musli (biedronkowe z orzechami, )ze słonecznikiem, morelami susoznymi i mlekiem 2%.Jako że mi sie dziś www ledwo otwiera to nie bede liczyc kalorii. ot wymówka a co.
Na obiad był makron z mąki pełnoziarnistej (lidl) - musze przyznać że smakuje bardzo i chyba się bardziej zaprzyjażnię z ciemnym właśnie. DO tego ugotowałam sobie na parze - bo przeceiż wywaru ani zupa nie była potrzebna -1/2 szyi indyczej, Potem ja oskubałam, posiekałam cebulke i pdsmazyłam ją na łyzeczce oleju- dodałam mięso, i zalalam gotowcem (kurczak po chiunsku sie nazywalo...) no co tyle lezal to jeszcze troche i by stracil ważnośc- taki sobie był ale spoko., połączyłam i wymieszałam makaron z sosem i dodałam 2 pokrojone plastry sera żółtego. I do miseczki mojej ulubionej zielonej. Przyznam, że całkiem niezłe wyszło;)) kalorycznie tez nieźle. Ale dobrze że na obiad a nie na kolacje;))
Na kolacje ugotuję soczewice (białko duzo białka)  i  warzywa