Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

później

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10479
Komentarzy: 96
Założony: 2 września 2013
Ostatni wpis: 6 maja 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kemer

kobieta, 43 lat, Poznań

170 cm, 76.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 września 2013 , Komentarze (2)

26(sobota):
I śniadanie: jajecznica z dwóch jaj, pomidor, kromka chleba z masłem
II śniadanie:gruszka
lunch: -
obiad:
przekąski: 1 cukierek (biorąc pod uwagę częstotliwość pytania mojego męża: "chcesz cukierka", bilans słodyczy wypał tego dnia rewelacyjnie)

Trening: 1,5 h spacer, 45min callanetics

27(niedziela):
I śniadanie: płatki miodowe z jogurtem malinowym
II śniadanie:-
lunch: -
obiad: tortilla( dietetyczna, przyrządzona w domu)
przekąski: 1 cukierek

Trening: 2h spacer

Swoje treningi postanowiłam urozmaicić o callanetics, bo zauważyłam, że strasznie rozwijają mi się mięśnie nóg. Może właśnie dlatego waga jest taka oporna. Ja w każdym razie nie poddaję się, ale muszę też na razie zawiesić plany o wadze 59 kg. Przy moim rytmie życia, spowodowanym głównie siedzącą praca, nie mam szans na to by dobrnąć do 5. Może to nawet nie jest konieczne. Wystarczyłoby po prostu zrzucić tu i ówdzie i cieszyć się życiem bez "wałeczków":) Chciałabym również wrócić do biegania, ale mam wielki problem z powrotem na szosy. Jakiś taki blok wewnętrzny, strach, przed kolejną kontuzją. Po ostatniej nie mogłam trenować 2 miesiące. Waga poszła w błyskawicznym tempie do góry. Niestety, ale mam tendencje do kontuzji stopy i żadne opaski elastyczne tu nie pomagają.

28 września 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj ważenie: 70,0kg,czyli -0,2kg od zeszłego tygodnia.
Łaaaaał...Żenada.

Wczorajsze menu tez nie należy do imponujących.
I sniadanie: kanapka z jajkiem i warzywami
II śniadanie: pół drożdżówki
lunch: jabłko
obiad: 4 racuchy
kolacja: 2 kanapki z serem, szynką i warzywami(żałuję, że ją zjadłam)

Tracę energię do odchudzania. o ile uzależniłam się od ćwiczeń i jest mi z tym dobrze, o tyle fakt, że praktycznie w ogóle nie chudnę podcina mi skrzydła.

27 września 2013 , Komentarze (4)

Nie wiem co mi się stało wieczorem, ale rzuciłam się na żarcie,a głównie na słodycze i mamy takie menu, jakie mamy:
I śniadanie: kanapka z serem, szynka, warzywami
II śniadanie: mały jogurt gratka
lunch: jabłko, drożdżówka
przekąski: kanapka z rybą, 2 cukierki, 1,5 drożdżówki z serem
obiad: omlet z 2 jaj z cukinia i papryką, plaster żółtego sera

Mam słabość do drożdżówek. Nie dosyć, że jedną drożdżówkę zjadłam w porze lunchu, to jeszcze po południu mama dostarczyła mi kolejne. Początkowo się opierałam i nawet nie zjadłam kawałeczka. Miałam zamiar wszystko wcisnąć w paszczę męża. Ale mąż wrócił późno, a do tego czasu zgłodniałam i uległam pokusie. Problem nie w tym, że zjadłam te drożdżówki, problemem jest taki, że kompuls odezwał się późnym wieczorem, a ja mu uległam Macie na to jakieś sposoby?

trening: godzina cardio

26 września 2013 , Komentarze (2)

Wczoraj:
I śniadanie:kanapka z rybą i warzywami
II śniadanie: serek wiejski + 2 kromki chlebka ryżowego
lunch:jabłko
obiad:ryż na mleku(3 łyżki) z jagodami
przekąski: kanapka z szynką, serem i warzywami
Trening: 40 min cardio

25 września 2013 , Komentarze (4)

Wczoraj-relaks. Relaks, tzn. bez treningu, ale po poniedziałkowym cardio odczuwam mięśnie i zmęczenie do dziś. Trening z Tabatą to był strzał w 10! Zobaczymy tylko, czy przyniesie efekty...dzisiaj jednak walczę dalej, co więcej....nie mogę się już doczekać:)
Menu:
I śniadanie: kanapka z makrelą, sałatą i warzywami.
II śniadanie: jabłko
lunch: 3 kromki chleba ryżowego z konfiturą
przekąski: 2 ciastka, 2 cukierki(zastrzelcie mnie)
obiad: 2 tosty, zapiekana cukinia w plastrach

napoje: woda około1,5 l, 1 kawa, herbata
Myślałam, że ból jajników związany jest z nieustającym u mnie jajeczkowaniem:)Ciągłe bóle podbrzusza trochę mnie zmartwiły, więc zaciągnęłam porady specjalisty.
Ginekolog rozwiał moje obawy. To tylko ćwiczenia na brzuch dają takie odczucia:)

24 września 2013 , Komentarze (3)

Wczorajsze menu:
I śniadanie: kanapka z plastrem sera, szynki, pomidorem, ogórkiem i majonezem
II śniadanie: banan
lunch: mały kefir i 3 wafle ryżowe
przekąski: sok marchwiowy + 2 wafle ryżowe, mała kromka chleba z konfiturą
obiad: 150g kaszy gryczanej, kotlet z kurczaka w sezamie,. surówka z buraków

Trening: 1h cardio

Po wczorajszym treningu czuje się rześka. Wraca moc i chęć do odchudzania.

23 września 2013 , Komentarze (5)

Dzień 19:
I śniadanie: płatki z mlekiem
II śniadanie:gruszka
obiad: kurczak,  2 łyżki kaszy gryczanej, surówka z czerwonej i białej kapusty
przekąski: 5 kawałków arbuza
Trening: 1,5 h spacer

Dzień 20...dietetycznie nie będzie..
I śniadanie: płatki z mlekiem
II śniadanie:-
obiad: 2 pyzy drożdżowe, gulasz z szynki z sosem, surówka
przekąski:3 kawałki czekolady mlecznej z orzechami, 1 rurka, 2 ciastka HIT
kolacja: kanapka z kawałkiem kurczaka, sałatą, pomidorem

Trening: 45 min cardio

Po niedzielnym łasuchowaniu spowodowanym rodzinnymi spotkaniami trzeba w tym tygodniu wszystko spalić.
Po sobotnim załamaniu wróciłam do równowagi i stwierdziłam, że waga to nie wszystko.  Pocieszenie znalazłam u męża, który stwierdził, że wyglądam po tych 20-u dniaqch świetnie, ciało jest jędrniejsze, a sąsiad powiedział mi nawet" Ależ pani znika w oczach!". Więc pewnie inni widza coś więcej niż ja, gdy staję na wadze:)

No to do roboty!

21 września 2013 , Komentarze (5)

A nawet bardzo źle.
Rycze, bo waga niestety pokazała dziś 70,2kg. To wiecej niz 17 dni temu...
Załamałam się kompletnie.
Wczorajsze menu:
I śniadanie: kanapka z brie, szynka, sałata i pomidorem
II śniadanie: serek biały 3%, kromka chleba pełnoziarnistego
lunch: gruszka
obiad: kubek pomidorowej(bez makaronu) kromka chleba z jajem sadzonym
przekąski: 3 kromki chleba chrupkiego
 
Trening:
45 min cardio z ćwiczeniami na ramiona i brzuch

Wiem, za dużo pieczywa było wczoraj.

Może ten wzrost wagi to wzrost mięśni, ale dlaczego aż tak duży???
Zrobiłam sobie tez pomiary. I te nie zmieniły się wcale....
Zawartość tłuszczu:31%.

Macie dla mnie jakieś dobre rady?
Nie martwcie się, ja się nie poddam, chociaż teraz po prostu jestem zalamana.

19 września 2013 , Komentarze (2)

Jeszcze za wcześnie, żeby się łamać. To dopiero 16 dzień.
Dzisiejsze menu:
8:00 kanapka z serkiem brie, sałata, plastrem szynki i pomidor
10.00 gruszka
12.00 żurawina suszona
14.00 nektarynka
16.30 kubek zupy pomidorowej z razowym makaronem
20.00 2 szklanki kefiru

trening:
30 min skalpel II
10 min trening brzucha
10 min trening nóg

19 września 2013 , Komentarze (4)

Po to się odchudzam, żeby były jakieś efekty!
Wczorajsze poranne ważenie załamało mnie totalnie. Waga 70,1 kg! Chudnę z prędkością ślimaka! Do tego czuję się jakoś taka pękata. Mam wrażenie, że mam coraz większy tyłek i uda. Może ćwiczenia nie takie? Może dieta kiepska? Sama nie wiem, wzoruję się na pamiętniku dziewczyny, która schudła tutaj ponad 30 kg! Chudła z tygodnia na tydzień, a nie tyła! Ja mam tylko 10 kg(już teraz 11kg) do zrzucenia, a nie potrafię! Badania na tarczycę ok, więc może coś z insuliną nie tak?

Wczorajsze menu:
I śniadanie: kanapka z pasztetem i pomidorem
II śniadanie: jabłko
lunch: 2 marchewki, garść żurawiny i płatków kukurydzianych
obiad: pół omleta z pieczarkami i cukinią
przekąski: 4 kawałki arbuza

Wypite:
1,5 l wody
2 kawy

Trening:
relaks