Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 27 lat i od roku jestem mężatką. Od jakiegoś czasu z mężem zaczęliśmy rozmawiać o dziecku. Niestety przed zajściem w ciążę powinnam troszkę spaść z wagi, a chęć posiadania dzidzi narasta z dnia na dzień, więc motywację raczej mam silną. Wiem o tym, że po ciąży znów będę musiała walczyć, ale taki chyba już mój los - wieczna walka z wagą!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26335
Komentarzy: 845
Założony: 6 listopada 2012
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mylunia

kobieta, 39 lat, Warszawa

180 cm, 125.90 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Jedzonko od rana wyniosło 940 kcal.
Później dodatkowo doszło
kolacja 18:00  spaghetti z sosem pomidorowym - 440 kcal
II kolacja 20:00 surówka z marchewki i brzoskwini - 250 kcal
Suma: 1630 kcal

Teraz moja własna opinia: dałam ciała!!!

Czy któraś z Was wie co to jest II kolacja!?
Cholercia - po co mi to było!!!
Nie była głodna, ale chciało mi się jeść!!!
Apetyt miałam jak wilk i nie mogłam się opanować. Stwierdzilam, że lepiej będzie jak zrobię sobię surówkę z marchewki, jablka i brzoskwini i nią się zapcham niż bym miała dopaść się do zakazanej szafki w kuchni!!! A jakie tajemnice skrywa ta szafka: chipsy, ciastka, czekoladki merci, rafaello, delicje itd.
Same zakazane dla mnie smakołyki!!!

Mam smutka - mąz pojechał na nocke do pracy.
Nie jestem do tego przyzwyczajona!!!
Buuuuu


31 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Witajcie moje drogie!!!
Dzionek mamy prawie zaliczony - teraz pozostał nam miły wieczorek!!!
Trzeba coś zrobić, żeby ten wieczór był obfity w ćwiczenia i mało obfity w jedzenie
Bierzemy się do roboty!!!

Co to ja dziś jadłam??? Hmmm...

Śniadanie 5:00
- koktajl bananowo - jogurtowy - 240 kcal
II śniadanie 10:00 - kanapka z bułki razowej z pastą z jajka, pieczonym schabem i pomidorem - 410 kcal
obiad 14:30 - miseczka marchewki juniorka gotowana  - 50 kcal
przekąska 16:30 - II część koktajlu bananowo-jogurtowego - 240 kcal
Bilans do tej pory: 940 kcal

Jak  do tej pory powiedzmy, że jest nieźle.
Przede mną pewnie jeszcze d
wa posiłki.
Postara
m się, żeby nie przekroczyć dziś 1500 kcal.
To mój cel na dziś!!!
No i oczywiście się troszkę poruszać do tego!!!



30 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Kolacja zjedzona i dorobiłam się dzięki niej 540 dodatkowych kalorii. Co jadłam: mix sałat z warzywami, łososiem wędzonym, mozzarellą. Do tego 2 kromeczki pieczywa razowego. No i tyle się nazbierało. Wszystko ważone i mierzone.
Razem suma dnia: 1398 kcal.

Przyzwoicie, ale z kolacją to zaszalałam. Ten chlebek razowy mogłam sobie darować i moje wyrzuty sumienia byłyby zagłuszone.
No nic - mleko się rozlało a teraz wskakuję na Orbiego - dopiero jak się popsuł i nie mogłam jeździć to poczułam jak bardzo lubię to robić!!!
Moja domowa złota rączka dała popis umiejętności i Orbi śmiga jak nowy!!!
Czasami M. jest nie do zniesienia, ale tak naprawdę jest kochany!!!
Idę pedałować, potem prysznic i grzecznie spać, bo jutro dzień zaczynam o 5 i po dwóch dniach w domu idę trochę popracować.

Słodkich i kolorowych 

30 stycznia 2013 , Komentarze (3)

Witajcie moje ukochane koleżanki!!!
Jak tam u Was sytuacja na froncie???
Nastroje bojowe???
Powiem Wam, że ja walczę i nawet mam mały sukces na dzisiejszym koncie. Mianowicie: byłam dziś u siostry i oczywiście herbatka, pogaduszki, ciasteczka i czekoladki  na stole, a ja co???
Nie zjadłam ani jednego!!!
Byłam też u pani doktor z wynikami badań (zrobiłam ponownie ) i wszystko jest OK tylko mam podwyższone trójglicerydy, czyli za dużo tłuszczyku pływa w mojej krwii. Dostałam tabletki i jak je wybiorę to mam jeszcze raz iść na badanie krwii.

Wczoraj sobie poćwiczyłam na Orbim 29 i pół minuty i stało się nieszczęście - Orbi się zbuntował i odmówił współpracy!!!
 Mężuś wziął go od razu na stół chirurgiczny i już dziś będę mogła od nowa ćwiczyć!!!
Zdolna ta moja męska połówka!!!

Co dziś było jedzone:

śniadanie: serek wiejski ze szczypiorkiem - 145 kcal
bułka wieloziarnista - 180 kcal
ogórek świeży - 15 kcal
obiad: potrawka z kurczaka z ryżem - 380 kcal
podwieczorek: surówka z marchewki, jabłka i ananasa - 138 kcal
RAZEM: 858 kcal

Jeszcze będzie kolacyjka więc trochę jeszcze podbiję stawkę.

C.d.n.

29 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Wcześniejsze jedzenie pochłonęło 966 kcal, a na kolację dołożyłam 480 kcal, czyli cały dzień kosztował mnie
1446 kcal

Może i sporo, ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia. Dla mnie i tak zmiana we mnie i w moim jedzeniu jest ogromnym powodem do zadowolenia.

Po pierwsze: nie jem słodyczy  i wcale ich mi nie jest brak!!!
Po drugie: nie objadam się tak, że wszystko mi podchodzi do gardła a brzuch mam ogromny jak u słonia!!!
(bez obrazy dla słoni oczywiście )
Po trzecie: nauczyłam się samokontroli i liczenia kaloryczności posiłków!!!
Po czwarte: zaczęłam ćwiczyć - może jeszcze nie tak dużo i tak często jak powinnam, ale zawsze to już coś!!!

Już się więcej nie wymądrzam!!!
Może trochę się teraz trochę poruszam!!! 

29 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Jeszcze nie koniec dnia, ale zrobię podsumowanie:
śniadanie: 393 kcal
II śniadanie: 180 kcal
obiad: surówka z marchewki, jabłka i ananasa - 322 kcal
suszone morele - 71 kcal
kolacja: ???
RAZEM: 966 kcal

Dodam jeszcze kolacyjkę i będzie wszystko OK. Przynajmniej wiem, na ile sobie mogę pozwolić...


c.d.n.

29 stycznia 2013 , Komentarze (6)

No to pospacerowałam sobie przeokrutnie dużo!!! Wróciłam cała mokra - niby jest zimno, ale jednak ciepło - nie wiem jak to wytłumaczyć!!!
Nie szłam strasznie szybko - jakoś w miarę normalnie, a mimo to zmęczyłam się!!!
Dystans jaki pokonałam, to około 6 km z małymi przerwami na wejście do sklepów.
Najpierw zaliczyłam ciuchland - dawno w nim nie byłam, bo nie jest po drodze, a dziś się zmotywowałam i poszłam mimo, że jest trochę daleko.

Moim zdaniem opłacało się bo kupiłam sobie:
 2 spódnice (jedną jeansową i jedną czarną z materiału),
jedną tunikę, bluzke z długim rękawem i bluzkę z krótkim rękawem. Za te 5 rzeczy zapłaciłam 78 zł.  Jak na "ciucha" to całkiem sporo, ale te ubranka, które kupiłam zdecydowanie są tego warte.
W normalnym sklepie kupiłambym za tą cenę jedną bluzkę - może!!!
W drodze powrotnej zaszłam jeszcze do sklepu spożywczego - zakupiłam same zdrowe produkty - zero pokus. Nawet nie miałam ochoty na kupienie czegoś grzesznego. Jest poprawa
Po spacerze zjadłam serek - 180 kcal.

Teraz muszę wymyślić coś na obiad
i trochę posprzątać ... 



 

29 stycznia 2013 , Komentarze (3)

Jak do tej pory śniadanko zaliczone:
2 kromki razowca ze śliwką - 233 kcal
serek wiejski ze szczypiorkiem - 145 kcal
ogórek świeży - 15 kcal
Razem - 393 kcal

Teraz lecę na spacerek i przy okazji na drobne zakupki. Trochę trzeba uzupełnić zdrowe jedzenie.
 
Może jeszcze jakiś ciuszek nowy wpadnie
do mojej szafy ??? 

c.d.n.

28 stycznia 2013 , Komentarze (5)

Ha ha ha - mam wolne we wtorek i środę!!!
Jak ja lubię wolne dni!!!


A dzis bylo w pracy całkiem nieźle - nikt mnie nie wnerwił, co powodowało, że nie ciągnęło mnie do jedzonka.

Co jadłam:
śniadanie 5:00 - bułka orkiszowa z pieczonym schabem (jedna połówka) i serem (druga polówka) +papryka i ogorek zielony - 380 kcal
czerwona herbata
1l wody
II śniadanie 10:00 - pomidor z mozzarellą i chlebek - 210 kcal
zielona herbata z miętą
0,5 l wody
obiad 14:30 - pół pieczonej piersi z kurczaka z warzywami z wody - 160 kcal
czerwona herbata
kolacja 20:00 - sałatka grecka z kanapkami - 600 kcal
zielona herbata
RAZEM: 1350 kcal

Hura!!! - myślałam, że wiecej tego wyjdzie!!!
W ciągu dnia tylko robię sobie notatki i zapisuję, a dopiero teraz podsumowałam i sądziłam, że niestety nie byl to dobry dzien dla mnie i mojej diety...

Zaraz wskakuję na Orbiego - musze wyrobić w sobie nawyk codziennego ćwiczenia - przynajmniej pół godzinki!!! 
Idę śmigać

27 stycznia 2013 , Komentarze (5)

... minęło pół godziny...
c.d.

Dziewczynki dziś tylko przejechałam na moim szalonym rumaku pół godzinki. Jest już późno, a jutro bardzo wcześnie wstaję wiec nie mogłam dłużej, choć przyznam szczerze, że chciałam o dziwo i nawet miałam siłę!!! może sie nawrócę i będę codziennie ćwiczyć???
Chyba nawet lepiej byłoby dla dietki takie rozwiązanie???
W tym tygodniu ćwiczyłam 4 razy.
Może nadchodzący będzie obfitszy w ćwiczenia???

Monisia będzie się bardzo starała!!!

Jeszcze jedno: na Orbim bardzo dobrze mi się myśli o różnych sprawach i wpadają mi do głowy moje "złote myśli" - czy też tak macie???
No i przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz, którą zjadłam, a wcześniej jej nie napisałam ( nie celowo), a mianowicie sałatka z kus-kusu i warzyw, sera i szynki i niestety z majonezem. Powiem szczerze nie mam pojęcia ile mogła mieć kalorii - pewnie dużo za dużo!!!
 Może z 500 kcal!!!
Niedobrze.....

Słodkich i kolorowych!!!