Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Fanka muzyki lat 80 i 90.Szczęśliwa żona i mama uroczej parki.Nie lubię określenia kura domowa lub gospodyni domowa, wolę pełnoetatowa house manager :)))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2647
Komentarzy: 23
Założony: 4 stycznia 2013
Ostatni wpis: 21 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bigmama82

kobieta, 41 lat,

171 cm, 91.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2016 , Komentarze (1)

Matka Polka wraca do odchudzania. 10marca mój synek skonczył 3 miesiące, a ja ważę 7kg mniej niż przed ciążą.  Jestem po 3 cc i z aktywnością fizyczną chciałbym jeszcze trochę poczekać.  Narazie dużo spaceruję. I dietkuję, bo karmię piersią. 

A to mój Jasio

12 maja 2015 , Komentarze (3)

Wpadłam na chwile by się pochwalić. Jestem w ciąży, własnie zaczynam 9 tydzień. Waga na dziś 83,9kg. Nie obżeram się, bo nie chce mi sie jakoś specjalnie jeść. Nie mam zachcianek, nie wymiotuję, choc całe dnie mnie mdli. Pewnie wrócę tu na dobre w grudniu.

26 lutego 2015 , Skomentuj

Witajcie:) Chyba nie mam czym się chwalić.Waga utknęła w miejscu i ćwiczy moją cierpliwość niemiłosiernie.Celu nie osiągnęłam, ale uparcie wierzę, że ten zastój minie.Od 16 lutego nie jem słodyczy, narazie na czas postu, a potem się zobaczy. Chyba najgorszy kryzys miałam wczoraj, kiedy robiłam córci torta urodzinowego. Dalam jednak radę.Od czwartku mam na stanie chore dzieci, sztuk dwie. O ile córka szybko zareagowała na antybiotyk, to synkowi pomógł dopiero drugi. Dodatkowo dziś odbieram wyniki badań i dowiem się, czy podejrzenia o mononuklęozę są słuszne.Mam nadzieję, że wszystko okaże się być w porządku. Według mojej wiedzy najgorsze są powikłania , a synuś czuje się zdecydowanie lepiej.Pozdrawiam 

28 stycznia 2015 , Skomentuj

Dziś króciutko i na temat. Po 10 dniach jest 2.2kg mniej! Czuję się fantastycznie.

18 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Hej gwiazdy, jak dietkowanie? Ja sie jakoś trzymam.Na wage nie wchodzę, zbliża się @. Czuję to całym moim ciałem. Nie wspominając o mojej złośliwości i słabych nerwach;) No cóż trzeba to jakoś przetrwać i koniec. Ze spraw dietetycznych, powrociłam do jadania chleba żytniego, wczesnego jadania kolacji. 

Pozdrawiam

15 stycznia 2015 , Komentarze (6)

Generalnie głupio pisać, że znów nie wyszło.Lecz taka niestety jest  prawda . Jestem spuchnięta, grubsza i lekko zdołowana, że kolejny raz uległam. W ciągu ostatniego roku moja waga bujała się +/- 10kg. Okrucieństwo dla mojego ciała, które po takich bujaniach traci jędrność. Zaczynam od dziś, od zaraz, bo moja waga mnie poraziła. 86,5kg, dokładnie tyle ważyłam 8 lat temu kiedy rodzila się moja córka.Wracam do steppera, przynajmniej zacznę od 20 min dziennie. No i regularne jedzenie.Do urodzin(25.02) chcę zobaczyć 79.9kg. Czas start!!!!

5 marca 2014 , Skomentuj

Od czego zacząć? Jestem zdołowana na maxa. Moja waga oszalała. I dziś rano pokazała 80,8kg. A wczoraj było 79,5kg. Czuję się okropnie. Mam opuchniętą twarz, stopy i ręce. Z jedzeniem jakoś się pilnuję, nie cwiczylam 2 tygodnie, bo nie było czasu.Zresztą na brak ruchu nie narzekam. Wzięłam wkońcu centymetr .I jest tylko cm więcej w brzuchu, reszta bez zmian.Mój mąż wygania mnie do lekarza. Mnie też zaczynają martwić te opuchlizny. Może któraś z was miała taki problem??

12 lutego 2014 , Komentarze (1)

Nic specjalnego nie zrobiłam.I 200g mniej. Już nawet myślałam by wagę wynieść z domu. Zastanawiam się nad postanowieniami odnośnie miesięcznych spadków.To przecież bez sensu.Niech sobie waga i centymetry spadają, bez postanowień.

Jako,że w mojej szafie wiekszość ubrań jest czarna uznałam iż czas zmienić preferencje kolorystyczne. I tym sposobem kupiłam wczoraj miętowy sweter. Cudnie jest ubrać coś jasnego i  nie przejmować  się fałdkami(choć nie ukrywam ostatnio jest ich coraz mniej).

Niedawno przeglądałam zdjecia. I miło było spojrzeć na to jak wyglądałam rok po urodzeniu syna.Całe 69kg. A tak narzekałam,że byłam gruba.

Miłego dnia walczące:)))

11 lutego 2014 , Komentarze (3)

Witam serdecznie.  Waga stanęła. I nie wiem dlaczego. Ćwiczę, nie żrę,@ się skończyła. Pomierzyłam się i beż zmian. 79kg. Buuuu Jestem cierpliwa,ale ile mozna się tak bujać...

31 stycznia 2014 , Skomentuj

Tyle razy zabieram się do pisania tegoż pamiętnika, ale jakaś tworcza niemoc mnie ogarnia. Zdarza mi sie podczytywać wasze zmagania z kilogramami zwłaszcza te na stronie głównej. Ja kolejny raz walczę o smukłą sylwetkę.I to moje odchudzanie ma jakiś inny wymiar.Chyba trzeba było dojrzeć do mądrego zrzucania wagi.Nie zalezy mi na natychmiastowej utracie wagi. Tyłam 3 dlugie lata to w miesiąc nie pozbęde się balastu. Unikam diet.Przerabiałam to wszytko. Powoli, ale skutecznie zmieniam nawyki żywieniowe.I ćwiczę, narazie na stepperze. I tygodniowo wychodzi 3x60min i 2x45min. I chodzę, dużo chodzę. Samochód w ostateczności.

Uczę się kochać swoje ciało, bez względu na wagę. Przestałam nosić wyłącznie czarne ubrania. Zaczęło się od czerwonego swetra. Kocham spódnice .Staram się nie chować w workach.

Pierszwe założenie to 75kg do końca lutego.Wymiary będę uzupełniać raz w tygodniu.

Aha i mój uperdliwy nawyk to codzienne ważenie się.No za cholerę nie potrafię tego natr ęctwa pozbyć.

Na wadze dziś 79kg,ale okres ma się pojawić jutro, więc paska nie zmieniam.

Pozdrawiam