Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mika255

kobieta, 36 lat, Niemcza

167 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lutego 2014 , Komentarze (6)

jedzonko:)

FETA, MAKARON SOJOWY Z GOTOWANYMI KOTLETAMI SOJOWYMI I BROKUŁ

GALARETKA Z OWOCAMI + ! CZEKOLADKA...

MIESZANKA PŁATKÓW 

w lidlu mają teraz tydzień azjatycki i pyszny makaron sojowy! jadłąm wczoraj go pierwszy raz i jestem zachwycona :)

i jeszcze płatki chili kupiłam suszone (lubię ostre) i dodaje do wszystkiego :)
niby spala tłuszczyk ;)


dziś było 10 min ABS i 10 min pośladki :) z mel b!
do czerwca będą fit!!


MOŻESZ WSZYSTKO TYLKO UWIERZ W SIEBIE! 


na dworze czuć już wiosnę. w końcu!!!

chudniemy chudniemy dziewczyny!!! trzeba szykować ciało na sexy ciuszki a nie na worki za którymi będziemy się chować!!



ejjj a nosiłyście kiedyś takie gaciory wyszczuplające??? ja tak na jakąś imprezę pod sukienkę ale po godzinie musiałam ściągnąć bo myślałam że padnę!!!
 
wcale nie są sexy!!! bleee

ale o 100 % w takich kobiety lepiej się czują i wyglądają!

ja nie mam już zamiaru więcej nosić tych babcinych pantalonów! walczę o sylwetkę i się nie poddam!

powodzenia i wam!!!
nie traćcie motywacji i walczcie o swoje!
buziaki!

18 lutego 2014 , Komentarze (6)

trochę jedzenia...

PALUSZKI RYBNE, SAŁATKA WARZYWNA I ZIEMNIAKI Z KOPERKIEM

PĘCZAK PAPRYKA Z OCTU I WARZYWA Z PATELNI + SUSZONE GOTOWANE GRZYBY

JAJECZNICA Z 2 JAJ Z POMIDOREM I FETĄ + 2 KROMKI SŁONECZNIKOWEGO

MAKARON ORKISZOWY ZE SZPINAKIEM I SERKIEM TOPIONYM


A TO JA NA DZIEŃ DZISIEJSZY WAGA 69,5 KG


dla przypomnienia było tak:



wiem tragedia... ale walczę i się nie poddaje... nie jest łatwo. łatwo to się żarło bez opamiętania ale schudnąć jest trudno :( 
zaczynałam z wagą 80 kg. teraz jest o 11 kg mniej! da się??? da...

czekają mnie 3 wesela więc się nie poddaje ściskam dupsko i pędzę do przodu! będę lachon do czerwca!

dziś było bieganie 4 km bez postoju. codziennie ćwiczę cardio z mel b.

macie jakieś rady???





 
"ucieka czas... nie traćmy go!"


buziaki!

31 stycznia 2014 , Komentarze (1)

tak blisko a tak ciężko dotrwać i dojść do celu 
na wadze dziś 69,5 kg. raz w górę raz w dół...

moje jedzenie z ostatnich czasów...

papryka zapiekana z brązowym ryżem, fetą, pomidorem i ziołami

   

omlet z masłem orzechowym i bananem


razowe spaghetti z pesto ( bazylia, słonecznik, orzechy nerkowca, pomidor, oliwa i przyprawy) papryka.


kanapka z wieloziarnistego z serkiem i mozzarelą  i bazylia + kiwi

piure z zielonego groszku, bazyli i przyprawy. kotlety sojowe panierowane zarodkami pszennymi, sałatka z pekińskiej, pestek, papryki i rzodkiewki.
 


zapiekanka z serem i ketchupem z grahamki, ogórek i rzodkiewka


dziś tylko mel b abs był....
do dupy z tym wszystkim zimno na dworze nawet nie ma jak pójść pobiegać.
niech w końcu przyjdzie wiosna...

miłego chudnięcia! 

20 stycznia 2014 , Skomentuj

uwielbiam łososia! wczoraj na obiad był taki: 


łosoś z przyprawami smażony w cząstkach bez tłuszczu, szpinak z odrobiną fety, sałata lodowa z pestkami dyni i słonecznika i mozzarellą. 
+ lampka białego wina.

pychota!!!

a na podwieczorek owoce i ciastka owsiane z jogurtem naturalnym:)


a dziś na wadze 68,3 kg :)
błagam żeby tym razem udało mi się dojść do 65 kg....

odpuściłam sobie dziś bieganie bo na dworze mróz i padający deszcz strach żeby się gdzieś nie wywalić....
ale wieczorem po pracy zrobię mel b pośladki i abs.

a to mój towarzysz ćwiczeń, zawsze kładzie się koło mnie i patrzy 

chociaż dzień szary bury i ponury życzę ...
                                                                           ... miłego dnia!










17 stycznia 2014 , Komentarze (8)

właśnie zjadłam obiad. tak szybko bo na 15 do pracy... jakoś ostatnio nic mi nie wychodzi....wczoraj popłakałam się w pracy z błahego powodu ale nie będę o tym pisać...

dziś na wadze 68,7 kg nie mogę zejść poniżej tej 68.... 
ćwiczenia były był abc z mel b i pośladki i trochę ćwiczeń na piłce. w rossmannie teraz jest trochę przyrządów do ćwiczeń właśnie piłka gimnastyczna, ciężarki, skakanki, zegarek dla biegacza, fajna mata do ćwiczeń :)

a oto i mój obiad:



łosoś pieczony w foli z przyprawami cytryną i koperkiem, ziemniak pieczony z oliwą koperkiem i czosnkiem do niego sos ostry z ogórka twarogu i jogurtu naturalnego, 3 kuleczki mozzarelli

dawno ziemniaków nie jadłam i dziś właśnie sobie takiego zrobiłam.... kiedyś moje zamiłowanie do ziemniaków było ogromne a teraz? bez szału.... odzwyczaiłam się.

jutro jadę na basen :) taka o będzie moja aktywność fizyczna :)


tymczasem pomału szykować do pracy się trzeba ahhh jak mi sie nie chce!!!
no nic spinam tyłek i idę dalej....

miłego dnia !

15 stycznia 2014 , Skomentuj

mimo wczorajszego powrotu do domu o 24 z pracy dziś wstałam skoro świt tak ok 8 i poszłam biegać  taka jestem dumna że się zmusiłam do tego 


śniadanie było, była owsianka z mrożonymi malinami i jagodami pycha!!!

na drugie śniadanie nie było czasu

obiad 2 razy mała tortilla pełnoziarnista z ogórkiem sałata fetą jogurtem naturalnym i pestkami dyni i słonecznika 

na 15 jadę do pracy wezmę sobie jakiś owoc chyba jabłko i jogobelle light. 
wracam o 19 i jeśli będę bardzo głodna to przekąszę coś... może omleta albo jajecznice? bo już jajka za mną chodzą 

muszę kupić baterię do wagi bo bez wagi jak bez ręki jak nie mam kontroli to się zatracam i jem ... to chyba chore ale muszę mieć wagę na oku...

miłego dnia! chudnijcie 

14 stycznia 2014 , Skomentuj

wczoraj miałam straszny dzień :/ masakra po prostu. nie pojechałam do pracy myśląc że mam wolne a tu telefon ze miałam być na 14... no to pędem się zebrałam i pojechałam. w pracy bez gaf się też nie obeszło.... a jak byłam rano biegać to zaczepiło mnie jakiś 2 gości ale uciekłam... jeszcze jak byłam na myjni z autem to karsher się popsuł i czekałam 1,5 h na mycie auta :/ oj źle :(

i teraz coś odnośnie mojej wagi... wiecie co jem ładnie pięknie i ćwiczę w tygodniu a w weekend zawalam wszystko :(
było już 68,5 a po weekendzie znowu 70 kg...
mimo że wczoraj biegałam to dziś na wadze 69 kg
ja chyba nigdy nie będę ważyć te upragnione 65 kg ...

dziś lekkie jedzonko, zrobię abc i pośladki. a na 19 do 24 do pracy i tam będzie wysiłek fizyczny...

miłego dnia!

10 stycznia 2014 , Komentarze (4)

jest moc! waga spada :)

właśnie jestem po abs z mel b i po 30 min spacerze "szybkim krokiem" z psem :) 
 nie miałam dziś ochoty na nic po prostu na nic ale się zmusiłam żeby się ubrać i jakoś poszło... na 14 godz do pracy... na szczęście tylko 4 h :) 

przypomniałam sobie o istnieniu imbiru i zaczęłam pić taki napar z niego tz zalewam kawałek imbiru wrzątkiem i dodaje plasterek cytryny i ewentualnie ociupinkę miodu nawet nie pół łyżeczki ale to kwestia smaku, bez miodu też pycha!



miłego dnia! 

7 stycznia 2014 , Komentarze (1)

hej! dziś u mnie 69,5 kg :) czyli od przejedzenia świątecznego już 1 kg mi spadł :)
ciesze się strasznie z każdego grama :)

byłam dziś na małych zakupach, szukałam sukienki na imprezkę na którą idziemy w lutym. nic specjalnego w sklepach nie ma a bynajmniej mi nic do gustu nie przypadło ale w jednym małym butiku postanowiłam przymierzyć pewna sukienkę. 

wzięłam do przymierzalni XL i L. stary nawyk najpierw mierze większą i nie leżała za dobrze ale pani ekspedientka zachęciła żebym przymierzyła mniejsza... 
i wiecie co  jak się zobaczyłam to dotarło do mnie że trochę schudłam i już lepiej wyglądam.... 

sukienkę kupiłam była przeceniona z 80 na 40 zł ... więc to nie majątek. na zdjęciu w wersji roboczej bez rajstop (będą cieliste) i dodatki ze względu na wszyte cyrkonie przy dekoldzie założę cyrkoniową bransoletkę.
i oczywiście odpowiednią bieliznę obiorę  taka która jeszcze zamaskuje co nieco...

wiem nie jest idealnie ale jakoś w rzeczywistości lepiej ona wygląda na mnie niż na zdjęciu... co sądzicie??


no i macie moje zdjęcia jak zaczynałam walkę a jak jest dziś....

mam jeszcze miesiąc na pozbycie się 5 kg... musi sie udać!!!

dzisiejsze ćwiczenia:
mel b pośladki
mel b abs
tiffany boczki

z jedzeniem też jest spoko. nie podjadam i co najważniejsze nie jem słodyczy 

a to mój dzisiejsze obiad:
makaron pełnoziarnisty z oliwą, mozzarellą, cukinią i czosnkiem.


wracam do was na dobre i dążę do celu :)
miłego wieczoru :)

2 stycznia 2014 , Komentarze (3)

schudnąć!!!


spinam tyłek i do przodu. dziś na wadze 70,5 kg.
cel na styczeń? 65 kg. musi się udać :) 
a cel końcowy to 60 kg. schudnąć i utrzymać się... 


miłego dnia!