Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mika255

kobieta, 36 lat, Niemcza

167 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 czerwca 2013 , Komentarze (2)

trochę mi przeszło. właśnie wróciłam z kościoła.. jakieś refleksje mnie napadły i wszystko mnie zdołowało ale nie będę o tym pisać...

moje menu dzisiejsze:

śniadanie: 
woda z tabletką multiwitamina
1 bułka grahamka


2 śniadanie:


obiad: 
wczorajsze leczo (same warzywa) + 1 placek tortilla 


podwieczorek:
jogobella light polecam pyszna! + 2 wafle ryżowe

kolacja:
szklanka ciepłego mleka i 1 grahamka ( 1 połowa z serkiem light, druga z dżemem
 nisko słodzonym malinowym)


i to by było na tyle.... na szczęście nic dziś nie podjadłam- a miałam chęć...
dzisiejsza aktywność to poranny jogging ok 2 km...
ale niestety nie biegłam cały czas, bieg przeplatany z szybkim marszem, mam nadzieje że z czasem będę biegać więcej i tylko biegać bez marszu. 
jak na razie to mój 3 raz był :)

a i jeszcze zrobiłam sobie dziś ogórki małosolne :) bo już mi się chce :) 

14 czerwca 2013 , Komentarze (1)

mam jakiś napad smutku i muszę uwarzyć żeby się nie dopaść do słodkiego :( 
do dupy jest jakoś!
później foto dzisiejszego menu wkleję...

13 czerwca 2013 , Komentarze (3)

hej.. u mnie dziś taki upał ze mózg siada... 
dziś z dietą ok

menu
śniadanie: omlet z pieczarkami
2 śniadanie: banan
obiad: leczo z samych warzyw + placek tortilli pełnoziarnisty
podwieczorek: mrożona kawa
kolacja: activia naturalna + musli

dobrze jem? jak myślicie?


czy jest na vitalii jakaś wegetarianka?? 
bo ja mięsa nie jem wogóle już chyba 10 lat...
nie jem bo się odzwyczaiłam i tak mi dobrze 

dziś był rower jakoś 30 minut przejazd dookoła jeziora :)
jutro mam zamiar tam biegać :)

miałam dziś chętkę na czekoladowego cukierasa ale sie powstrzymałam na szczęście :) i jestem z siebie dumna 

chudnijcie!
i róbcie to dla siebie a nie dla kogoś! 
to nam ma być dobrze i to my mamy być szczęśliwe! 

miłego wieczoru 

12 czerwca 2013 , Komentarze (1)

a ja dziś znowu biegałam 
 

rano przed 7 godz obudziła mnie moja psina i musiałam z nią wyjść, byłam zła i spać mi się chciało i już myślałam ze odpuszczę dzisiejsze bieganie ale pomyślałam " i co dalej będziesz gruba i nie będziesz ruszać dupska dlatego ze ci się nie chce?" wzięłam się w garść ubrałam i poszłam biegać 
przebiegłam więcej niz w poniedziałek i czułam sie z tym lepiej i teraz wiem ze będę biegać coraz to więcej...

na razie nie mam ani profesjonalnego stroju ani butów ale obiecałam sobie ze jeśli przez miesiąc będę sumiennie biegać i sie wciągnę to kupie sobie buty. a ciuchy to nie wiem na razie biegam w leginsach i bluzie i jest mi wygodnie.  

a mam pytania do biegających:
* czy to ma znaczenie czy biega sie rano czy wieczorem?
* czy w trakcie biegania pijecie wodę czy dopiero po?

moje manu dzisiejsze:
śniadanie 3 wafle ryżowe z serkiem light papryką i ogórkiem
2 śniadanie warzywa z patelni i troszkę makarony (resztka z wczorajszego obiadu) malutko tego było
obiad fasolka szparagowa, sałata z papryką pomidorem i ogórkiem + troszkę oliwy
podwieczorek lód ale taki który sama zrobiłam czyli zamrożony koktajl truskawkowy
kolacja jogurt naturalny z płatkami i otrębami

a mam jeszcze pytanie:
co myślicie o kawie mrożonej? myślicie ze jest kaloryczna? chyba raczej nie? 
moja wersja:
-150ml mleka 0,5% tłuszczu
-5 kostek lodu
-łyżeczka kawy rozpuszczalnej
wszystko miksuje w szejkerze 
robi sie super pjana i jest pyszne 

a oprócz biegania byłam właśnie na długim spacerze z psiakiem 

miłego wieczoru 






11 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Ja już po rowerze. Udało mi się wyciągnąć męża i pojechał ze mną, większość drogi było pod górę i polna droga otoczona lasem i jeziorem :) trasa zajęła nam ok godziny. 
czuję sie świetnie, jestem naładowana pozytywnie 

jutro z rana bieganie

na kolacje po rowerze zjadłam taki dietetyczny serniczek z twaróg chudy z galaretką 
ale myślę ze to nie przestępstwo bo trochę węglowodanów się przyda i chyba nie zaszkodzi? 
to tylko ok 100ml galaretki i 100g twarogu

miłego wieczoru 


11 czerwca 2013 , Komentarze (3)

menu na dziś

ś: owsianka z mlekiem 0,5% z 2 truskawkami 4 śliwkami  kawałkiem jabłka
2 ś: koktajl z truskawek i jogurtu naturalnego 
o: makaron pełno ziarnisty z pomidorami z puszki i warzywami z patelni
p/k : omlet z pieczarkami

wiecie co ja po obiedzie zjadam jeszcze tylko jeden posiłek albo podwieczorek albo kalcja, jedząc jedno i drugie czuje że za dużo tego jest... 
***

zła jestem teraz na siebie że nie zaczęłam odchudzania wcześniej że tak się zapasłam...
ale teraz to zmienię...

dziś już za mną

jeszcze dziś przed mną brzuszki 120 razy
na skakance rano trochę poskakałam ale nic wielkiego...
a wieczorem rower 

rozpisałam sobie moje posiłki i na 2 dni do przodu i tak jest łatwiej, bo tak z biegu gdybym nie miała nic rozpisane to bym pewnie jadła byle co popadnie...
a tak to wczoraj zrobiłam większe zakupy i wiem co i jak :)

miłego chudnącego dnia 

i jeszcze moja psinka

10 czerwca 2013 , Komentarze (5)

peeling kawowy 

jestem właśnie po kąpieli i zrobiłam sobie ten peeling sama domowym sposobem tak jak to robią niektóre z was, że też ja wcześniej o nim nie słyszałam... dziękuje wam 

skóra gładka w dotyku
świetny zapach kawy
i nawilżenie dzięki oliwie
*mam zamiar robić go tak 2-3 razy w tygodniu

dzisiejszy plan wykonany, nic nie podjadałam, ładnie wykonałam wyzwania i bieg, teraz czekam na środę żeby znowu iść biegać, będę robić to co drugi dzień. 

czuje że teraz to jest to ze dam rade i muszę w końcu schudnąć bo źle się czuje sama ze sobą...
zrobię to dla siebie!
dam rade?
-mam nadzieje że tak...

ćwiczenia na jutro to 
skakanka rano, rower wieczorem
+
wyzwania

uciekam spać bo jakoś padnięta dziś jestem...
dobranoc!


10 czerwca 2013 , Komentarze (7)


moje wyzwania 
 




cholernie mi się nie chce ale muszę, wiem ze muszę i nie zrobię tego dla kogoś, zrobię to dla siebie! 


a to troche mnie 

wakacje 2007r cudowne czasy, mialam 19 lat i zycie dopiero sie zaczynalo ... waga to jakies 52 kg



wakacje 2009r 


wakacje 2010r 
tu waga jakoś 69kg nie wiem dokładnie...

wakacje 2012r masakra! te wielkie cyce buuu 


nienawidzę siebie ze tak przytyłam! 
ale wina jest moja, wracając z pracy o 23 godzinie potrafiłam zjeść 2 batony albo dużą pakę chipsów i iść spać... nie liczyłam się ze tak przytyje :( 

ale już z tym walczę dziś rano o 7 godzinie w końcu wyszłam i poszłam pobiegać i jestem z siebie dumna! na początek 10 minut biegu i marsz, 
myślicie ze zwiększając czas biegu 3 razy w tygodniu wystarczy biegać? 

do tego ćwiczenia z wyzwań

menu dzisiejsze:
ś: jajecznica z pomidorem i bazylią + 2 ogórki i herbata zielona
2 ś: arbuz
o: warzywa na patelni
p: jogobella light (Jabłkowo cynamonowa) 
k: 2 wafle ryżowe z twarogiem i papryką


smutno mi bylo szukając zdjęcia żeby tu wstawić i widząc jak byłam chyda kiedyś... a teraz ...
chce dojść do 65 kg a jak uda sie jeszcze mniej to będzie super! 
 

miłego dnia i tracenia kalorii 


9 czerwca 2013 , Komentarze (2)

wczoraj zgrzeszyłam! calu dzień było pięknie trzymałam się i jadłam lekko ale wieczorem... poszliśmy na piwo! wypiłam 3 :( buuu i jeszcze słonecznik matko on wciąga jak narkotyk! szok 

dzisiejsze menu:
ś: płatki pełnoziarniste z mlekiem 0,5%
2 ś: arbuz + kawa cappuccino
o: makaron durum + szpinak 
P: brokuł na parze
k: nic! 

zaraz ruszam dupsko i idę na długi spacer z moim Westem 
chociaż ona ma coś ze mnie bo tez śpioch :) 


mój mały leniwiec 

miłego dnia!