Kolorowy, ciepły , a gorący nastrojami ludzi. Mieszkamy w centrum Gdyni, obok nas przechodzą tłumy protestujących. Nie dziwię się, naród ma dosyć upokorzeń i odbierania radości. Niektóre hasła są wulgarne, zgoda, ale ja to tłumacze ostatecznością, rozgoryczeniem i złością. Wczoraj rozmawiałam z synem, ostatecznie socjolog. Zgadzamy się co do braku szacunku dla Polaków , braku rozmów, edukacji, pomocy, i przegięciem PiS. Przesłał mi zdjęcie z Poznania z Placu Wolności, gdzie ogrom ludzi powala. Opowiadał o znajomych, którzy otworzyli gastronomię, teraz nie mają na chleb, a tzw. pomoc rządu to okruchy z pańskiego stołu. Gospodarka pada, zamykane są siłownie i kluby fitness, gdzie wg. statystyki zachorowały 22 osoby na 700 korzystających, a reżim sanitarny jest pilnowany jak skarb. Otwarte są kościoły, gdzie o reżimie nikt nie myśli, a komunia nadal jest rozdawana bezpośrednio do ust. Przewiduję całkowity lockdowm , bo rządzący ( ? rządzący, chyba przyczajeni na swoich posadkach), nie dają sobie rady, a nawet związki zawodowe przyłączają się do protestów. Jako osoba urodzona w latach 50 ubiegłego wieku , wiem co to strajk, wzburzenie narodu, co może robić Policja na ulicach. Widziałam to i brałam czynny udział w strajkach. Jestem dumna z kobiet i jednoczesnie boję się o młodych, bo to ich oburzenie. . Dziś miało byc u nas słonecznie, jest pochmurno , ale spacer był, szybki, rozgrzewający i przynoszący wiele endorfin. Po mięsnych dniach weekendowych, dziś kasza z warzywami , zapiekana z serem. Wczoraj ćwiczyłam, kondycja do d.... , ale nie poddaję się. Mam motywację. Dziś na śniadanie owsianka z owocami. Zajadam się ostatnio kaki, bardzo, bardzo lubię. Poza tym codziennie sok z buraków, wit. D3 i wit. C - lek, maska na twarz i można funkcjonować. Nie pozwolę się zamknąć.