Za duży kaszel i uścisk w piersi- nie mogę jeszcze ćwiczyć. Ale cóż, leże całe dnie aby się tego pozbyć :)
Obiecałam sobie 1.02- ważenie.
Te ostatnie ważenie to porażka. Po tygodniu ostrych ćwiczeń i diety waga wskazała więcej.. Następnym razem przed ważeniem przystopuję z ćwiczeniami i piciem wody (3 litry było)
W sobotę ostatnie egzaminy. Ostatnie- najgorsze egzaminy. Biochemia i mikrobiologia to dwa moje najgorsze koszmary. Ale cóż, jakoś dam radę. Muszę :)
Siedzę, kaszlę i się uczę.
No więc paaa :*