Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem sobie dziewczyną o wrażliwej duszy, silnym charakterze i dobrym sercu. Jedyne co mnie łamie to sama ja. Nie umiem wygrać z tym co podpowiada mi umysł.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2547
Komentarzy: 41
Założony: 26 września 2013
Ostatni wpis: 12 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BezsilnaMagnolia

kobieta, 32 lat, Warszawa

176 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 listopada 2013 , Skomentuj

11.11.13 PONIEDZIAŁEK
Śniadanie: musli + jogurt naturalny 0%
drugie śniadanie: 2 kanapeczki, jak widać na zdjęciu (kiełki +jajko)

obiad: 2 kanapeczki + jabłko (brak czasu na przygotowanie czego innego[kiełki])

podwieczorek: 2garstki winogrona czerwonego
kolacja: pół twarogu lekkiego z przyprawami

picie: dzbanek zielonej herbaty, 2 kubki mięty czerwonej herbaty, 1l wody

ćwiczenia:50 brzuszków, 30 przysiadów, wypady nóg ok. 15 min.

12.11.13 WTOREK
śniadanie: musli + jogurt naturalny 0% + kawa z mlekiem 0,5%
drugie śniadanie: 2 kanapki z chleba żytniego ze słonecznikiem, kiełkami, chudą wędlinką, serem żółtym, jajkiem, ogórkiem, pomidorkiem + przyprawa chili

obiad: 2 nieduże gołąbki bez sosu.

podwieczorek: schabowy + buraczki (18:00)


picie: 2x kawa, 2x zielona herbata, 1 l wody, 2 x szklanka coli light, mięta.

ćwiczenia: 55 brzuszków, 35 przysiadów, wypady nóg ok. 15 min i  ćwiczenie na boczki przez 10-15min.  Rozważam jeszcze 'joga dance' :)

-7,5 kg mniej oraz -8 cm w tali! yyyeaaaah!

moc, wysyłam wam moc!   



11 listopada 2013 , Komentarze (2)

Witam wszystkie walczące zwyciężczynie! :)
Mój facet uparcie twierdzi, że jem za mało, stąd raz na miesiąc mam kryzys trwający niemal tydzień i pozwalam sobie na zbyt wiele przyjemności.
Moja aktywność fizyczna jest ni jaka.
Pracuję na dupie przed komputerem, lubię czystość, więc intensywnie sprzątam 1-1,5 godz. prawie codziennie.
 Chodzę z psami dwa razy dziennie na spacery i to tyle.
Nie wiele wiem, dlatego staram się tez nie wiele jeść, bo dużo energii mi nie trzeba.

Mój wczorajszy jadłospis:
8:30 śniadanie: 3 łyżki musli + jogurt naturalny 0%, kawa z mlekiem 0,5%
12:30 obiad: duża pierś z kurczaka, dwa ziemniaczki gotowane, pomidor z cebulką + mięta
15:30 podwieczorek: dwa jabłuszka + zielona herbata
19:00 kolacja: nieduży gotowany brokuł + czerwona herbata

                                                      + 1,5l wody mineralnej niegazowanej
Wczoraj był taki dzień, coś we mnie wstąpiło i sprzątałam prawie cały dzień! calutki...
 po kolacji nawet skusiłam się na 50 brzuszków i 30 przysiadów.
Mam nadzieje, że uda mi się to robić codziennie :)
DO tego chciałabym wrócić do wchodzenia na 13 piętro.

 Trzymajcie kciuki! Ja za was trzymam! mooocno! :D Całuje.

11 listopada 2013 , Skomentuj

Jadłospisik 9.11.13r.
śniadanie:musli + jogurt naturalny 0%. zielona herbata
drugie śniadanie: kanapka, kiełki, chuda wędlina, warzywa + plaster ananasa, czerwona herbata

obiad: warzywa na patelnie + kurczak, zielona herbata

podwieczorek: 150dag brukselek, mięta
kolacja: serek wiejski ze szczypiorkiem + wino wytrawne czerwone

Wszystkie posiłki oczywiście w odstępach 3-4 godzin. Woda 1,5 litra.

6 listopada 2013 , Komentarze (4)

Dziewczynki, poległam.
Nie umiem znów się zmobilizować.
Powiem sobie różne rzeczy, wiem o co walczyłam przez ostatni miesiąc tak zawzięcie i wiem jak przez ostatni rok było mi ciężko.
 Mam świadomość tego jak mi źle w swoim tłustym ciele, jednak pokusa jest na tyle silna, że jej ulegam.
Tym bardziej, że wczoraj zostałam napadnięta, pobito mnie-chcieli mnie okraść i ledwo się poruszam. Siedzę i zajadam smutki.
A mój organizm już zdążył się przyzwyczaić do zdrowego odżywiania więc samopoczucie również spada do zera.
Chce walczyć, wiem, że może dać mi to szczęście. To o czym tak długo marzyłam - wymarzona sylwetka, zdrowie i większe możliwości.
Jak mam sobie poradzić z tymi smakami które krążą mi po głowie po mimo, że aż tak bardzo nie mam na to ochoty... po prostu mam potrzebę się poobżerać!!
Jak zwyciężyć?!

Jedno wiem na pewno, nie chce zmarnować tych 7kg które już wywalczyłam, chce tracić więcej!
 Nie chce się poddać... strasznie mi ciężko :(
Całuje was i mam nadzieje, że wasza pozycja w dążeniu do celu jest dużo wyżej niż moja!

3 listopada 2013 , Komentarze (4)

Witajcie kochane! Niestety dziś nie mam się czym chwalić

śniadanie: musli z jogurtem 0%
IIśniadanie: 200g winogrona
obiad: Kebab ze środka bez sosu (mięso z kurczaka i surówka)
podwieczorek: banan
Kolacja: 0,5opak. kabanosów, 6 kostek czekolady, banan

Jakże mi głupio i jakże źle  Miałam wytrwać!

Nie nienawidzę się za to!




1 listopada 2013 , Skomentuj

... a ja nie!
Wiejskie chleby ze smalcem i korniszonkiem, pańskie skórki, szyszki <3, chrupiące zapiekanki, szaszłyczki! To wszystko dziś niestety nie było mi obojętne...ślinka leciała jak się patrzy, a co jadłam ja?

7:00 śniadanie: musli z jogurtem 0%
10:00 drugie śniadanie: jabłko
13:00 lunch: dwie kanapeczki z żytniego chlebka+kiełki+chuda wędlina+jajko i kefir 0%
16:00 coś ciepłego: domowy rosół
19:00 kolacja: jabłko

Jestem padnięta! Idę spać!
DObranoc sikoreczki rybeczki! :)

31 października 2013 , Komentarze (3)

AHOJ!!

No więc, dziś się starałam... że może lepiej, bez wyrzutów sumienia, małe posiłki ale często! Może uda mi się jeszcze naprawić to co zrobiłam przez ostatnie 3 dni :P

9:00 śniadanie: musli z jogurtem 0% + kawa z mlekiem
12:20 IIśniadanie: kanapka z chlebem żytnim, kiełkami, chudą wędlinką, jakiem i pomidorkiem + czerwona herbata

15:20 obiad... i tu się zaczynają schody. Miałam nie wiele czasu, żeby zjeść obiad na mieście. Chciałam, żeby to było coś ciepłego, typowego na obiad. Knajpy w okolicy? -kebab, -kebab, -mcdonald, -kfc, pizza..... i chińczyk. Pomyślałam ryż i warzywa? jak najbardziej! Dostałam kopę żarcia z surówką. Surówka poszła cała, a resztę talerza wchłonęłam w połowie... Nie było by w tym nic złego, gdyby nie fakt, że gotują na głębokim tłuszczu. No trudno! Żeby tłuszcz spalić chodziłam dwa razy więcej dziś niż co dzień.

18:00 podwieczorek: szklanka mleka 3,2% (takie tylko miałam, a nie byłam głodna).
20:10 kolacja: serek wiejski lekki ze szczypiorkiem + zielona herbata.

Mam nadzieję dziewczęta, że ta cała dieta wychodzi wam lepiej niż mi. Trzymam za was moooocno, mocno kciuki i gorąco pozdrawiam! Singielką życzę kolorowych snów i regenerującej nocy, a tym zajętym przyjemnego spalania kalorii! :) Całuję.

31 października 2013 , Komentarze (3)

Fuck!
Boję się wejść na wagę!
Przez ostatnie 3 dni miałam burze nie przyjemnych zdarzeń,
Był alkohol, węgle na noc, 2 posiłki (obiad i kolacja).
Dziś zaczynam od nowa. Spróbuje jutro wejść na wagę...
Może nie przytyłam. Słodyczy, fast foodów nie jadłam. Jadłam zdrowo...
ale w odwrotnej kolejności :(
Głupiaaaaaaaaaa jaaaaaaaaaaaaa!!

27 października 2013 , Komentarze (3)

Pozdrawiam wszystkie odchudzające! :)

27 października 2013 , Komentarze (6)

ciąg dalszy - 25 paaździernik..
Podwieczorek: Serek wiejski lekki ze szczypiorkiem.
Kolacja: 2 skrzydełka z krupniczku.
      
                                                               ***

Jadłospis 26.10.13 - sobota
Śniadanie: musli z jogurtem naturalnym + kawa
II śniadanie: banan + 200g kefiru 2%
obiad: Warzywa na patelnie + mała pierś z kurczaka
i....... 0,75 l - wino czerwone wytrawne i dla 'zdrowia' nawet skopciłam kilka fajów
Ostatnio pełno grzeszków w mojej diecie :(
Dziewczęta... Czy będzie mi to wybaczone?

Całuje