Dziś zrobiłam wreszcie porządek z kosmetykami w łazience. Wypierdzieliłam wszystkie te, których nie używam od jakiegoś czasu, zebrało się trochę. Potem przygotowanie odzieży na wyjazd. Pogoda w podróży ma być deszczowa, podobnie w drodze powrotnej. Musze więc zabrać trochę cieplejszych, trochę letnich. No i wygodne buty, co jest podstawą. Prasowanie mam już za sobą, za sobą mam też rozmowę telefoniczną z ojcem, która jak zawsze wykazała jego egoizm i skąpstwo niewyobrażalne. Wczoraj wieczorem byliśmy w kinie na filmie pt. "Księgarnia z marzeniami". Polecam z całego serca, bo to film o odwadze, przyjaźni, zawiści i nienawiści. Zagrane wspaniale, dwie godziny świetnie spędzone. Pogoda dziś deszczowa, jest ok. 20 stopni, postanowiłam spędzić ten dzień w domu. Nie wychodzę na ulice bez makijażu, a dziś nie chce mi się go robić. To dzień dla ciała, bo chcę zrobić manicure, pomalować paznokcie , depilacje mam już za sobą, tak jak i peeling skóry głowy. Dziś będą na obiad kotlety mielone, chcę zabrać kilka na czas podróży a przy okazji będą na obiad. Do tego kiszona kapusta duszona z kminkiem i suszonymi grzybami. Czeka mnie jeszcze czyszczenie domu z rzeczy psujących się, bo w czasie naszej nieobecności ich stan może się drastycznie pogorszyć. I to tyle. Od jutra mam wolne od remontu, spraw codziennych, spraw z rodzicami. Chcę odpocząć.