Czekam na prognozę pogody dla Dolnego Śląska na następny tydzień. Dziś przeglądałam i układałam ubrania do ewentualnego zabrania ze sobą. Koncepcja jest, a potem będę decydować. Narazie odświeżam krótkim praniem, pogoda sprzyja i schnie wszystko. Dziś lekko chłodniej, dobrze będzie się spało. Rano nastawiłam rosół z młoda włoszczyzna, rosół na skrzydełkach, bo moim zdaniem dla rodziców taki najlepszy. Potem wizyta u fryzjera, a rosół gotował sie. Gdy wróciłam, zjedliśmy II śniadanie, ugotowałam makaron i pojechaliśmy do rodziców. Obiad w postaci tegoż rosołu, gulaszu z indyka z papryka i boczkiem, ziemniaków młodych z koperkiem i mizerii - podano. Porcja na jutro jeszcze została , tak miało być. Ponownie pojadę w piątek, dzień przed wyjazdem, aby brat nie fatygował się już w tym tygodniu. Rozmowa o niczym, jak zwykle narzekania ojca, brak pomysłu własnego na pomoc, odrzucanie przedstawionych propozycji. Ale szczytem wszystkiego było stwierdzenie, że mój brat mówi o mnie nieciekawie, a syn studiujący w Poznaniu uciekł ode mnie. Pozostało mi tylko wyjść i tyle. Poza tym jestem zadowolona z mojej wagi, dziś zjadłam tylko 1 krówkę i dwa ciasteczka , czyli bardzo mało słodyczy ( jak na moje możliwości). Na śniadanie owsianka , po której długo nie czuję głodu. Owoce i młode warzywa to teraz moje ulubione jedzenie. Jutro pedicure, czyli kolejna chwila relaksu.