Kiedyś ukochana Trójka ( teraz już propisowska niestety), świętowała z początkiem maja swoje kolejne lecia, szczególny akcent kładąc na piosenkę Kolega Maj. Było to urocze, maje przed latami bywały z reguły ciepłe, człowiek wiedział, że wiosna jest z nami na poważnie. A dziś? Za oknem przez cały dzień 12 stopni, ponuro, pochmurno, pada, mży i tak na zmianę. Dziś uczyniłam kolejne podejście do Dopplera, niestety otrzymałam wiadomość , że w tym roku już nie ma miejsc. Ha, to ci dopiero państwo dbające o swoich rodaków. Nie zamierzam płacić kolejnych pieniędzy za prywatna usługę. Już opędzam stomatologa, endokrynologa, ortopedę , kardiologa. Ile jeszcze można? Mocno wq....... się po tej wiadomości, teraz będę szukać innej przychodni z miejscami w tym roku. Paranoja krajowa w państwie dobrobytu , mlekiem i miodem płynącym, bez oznak inflacji. 🥵. Recepcjonistka informacyjnie przekazała mi , że jej koleżanka ostatnio płaciła 400zł za obie kończyny. Ciekawe, co p. Glapiński na to, czy to już płaskowyż, czy już spadamy?! Przejrzałam swoje zasoby ubrań letnich, mam wystarczającą ilość, sporo sukienek, są fajne bluzki lniane, ma więc z głowy zakupy w tym temacie. To właśnie dziś było moim zajęciem, poza czytaniem, gotowaniem, zakupami, itp codziennością. Na obiad powtórka z wczoraj w zakresie kapusty i ziemniaków oraz jarzynowej. Na jutro planuję jakieś mięso, pewnie drobiowe z grillowej patelni, bo białko jest organizmowi potrzebne. Pojawiły się polskie truskawki, drogie, ale się skusiłam. Co moja waga na to? A licho wie, dziś jest za zimno, abym martwiła się wagą!🤪