Chyba większość z Was jest w trakcie przygotowań, bo cicho ma Vitali, brak wpisów. Ja także szykuję się do świat. Prezenty zapakowane, opisane, paszteciki z mięsem upieczone i zamrożone. W domu przybywa ozdób świątecznych, robi się kolorowo i przytulnie. Dziś będę szykować wiązanki na groby, jutro je zawieziemy. Porządkuję także przedmioty i zakamarki nieużywane, rzadko oglądane. Menu ustalone, dla 3 osób niewiele trzeba.Dziś wreszcie przestało wiać, spacer był przyjemniejszy i mniej męczący. Wędrówka pod silny wiatr nie jest łatwa. Na obiad dzis zrobiłam danie , które pamiętam z baru mlecznego : szpinak , jajko sadzone i ziemniaki z koperkiem. Musze powiedzieć, że to jest naprawdę smaczny zestaw. Mąż tez taki pamięta , a chwalił mój szpinak niesamowicie. Zawsze dodaje kawałek sera pleśniowego, co podkreśla smak. Dzwoniłam dziś do naszej fundacji z pytaniem o zwrot pieniędzy za wycieczkę do Bawarii. Wpłaciliśmy kasę 9 stycznia, zwrot miał być do 3 grudnia i zero. Dziwne zachowanie, bo to nie ja powinnam myśleć, że mam dług. To prawie 5 .000zł, kwota spora. Podobno we wtorek będą decydenci. Czytam Stasiuka Opowieści galicyjskie. To o sąsiadach autora, osobach mieszkających blisko. Co za portrety! A poza tym cisza, spokój, tylko rano mam silne bóle w klatce piersiowej, brak tchu, i tak codziennie. Pulsoksymetr nie wykazuje zagrożenia, to musi być coś innego. Z ulga przyjęłam wiadomość o porozumieniu w sprawie budżetu UE. Niestety, ciąg dalszy politycznej walki przed nami. Naród ma znosić humory władzy cicho i pokornie, bo ktoś ma taka wizje Polski. Znów mam złe myśli ukierunkowane🥵.