Naprawdę Wam dziękuję za te wszystkie słowa wsparcia. Czasu na roztkliwianie się nie mam. Dziś rano wizyta u Ojca, bardzo słaby, ale zapalenie płuc ustępuje. To oczywiście nic nie oznacza, bo organizm jest absolutnie wyniszczony. Teraz mąż był w szpitalu, pacjent spał, nie budził Ojca, bo sen to zdrowie. Przed południem u Matki, podałam śniadanie, wzięłam dokumenty i zaczęłam załatwiać konieczne sprawy. Przyszła opiekunka , my wolni pojechaliśmy załatwiać następne niezbędności. Matka ma stwierdzoną głęboką anemię, co jest prawdopodobnie rezultatem "diety" stosowanej przez Ojca. Tak jest w życiu, że dzieci uczą się na błędach. Dorośli tego czynić nie powinni, bo mogą nie mieć czasu na naprawę swojego postępowania. Przykład mam teraz jak na dłoni. Niestety taka kolej rzeczy czeka potencjalnie każdą/każdego z nas. Proponuje przygotować sie mentalnie do starości naszych rodziców i do starości naszej. Właściwie decyzje powinny zapadać już, teraz, aby to wszystko nas nie zaskoczyło. ja została zaskoczona absolutnie.