Ależ dziś zimno! A dodatkowo wiatr z północy tak mrozi, że zapiera dech. Gdy przypominam sobie opisy zimy na Syberii, gdzie trafiali Polacy w ramach przyjaźni z ZSRR, to naprawdę trudno wyobrazić sobie życie w takich warunkach. Rano owsianka i zielona herbata oraz 1/2 mandarynki. Dzwonił ojciec, znów ze skargą na tę moją biedną mamę, która boi się lekarzy, nie chce już do nich chodzić, nie chce być dręzona. Ojciec nie przyjmuje do wiadomości faktu, że ja naprawdę nie mam kwalifikacji do opieki nad osobą z posuniętą demencją , a wykrzykiwanie do mnie różnych nieciekawych tekstów niewiele zmieni. Czy mam się szarpać z tą staruszką? Przymuszać ją do niechcianych czynności, słuchać jej płaczu? Pomoc osoby wykwalifikowanej absolutnie konieczna, ale nie według mojego ojca. Niektóre z Was piszą o cierpliwości, o przywarach ludzi starych, ja to wszystko wiem, ale nie da się pomagać , gdy ta pomoc ma być dziś przez 2 godziny, jutro pół godziny, pojutrze coś tam wymyśli i w terminach ojca, a najlepiej, abyś prowadziła nam dom za swoje finanse i według moich poleceń. Nie mieszkamy razem, mam swoją rodzinę,męża, swoje obowiązki i życie . Ktoś zdaje sobie sprawę jak mi jest ciężko z tą sytuacją? Rodzice nie chcą widzieć mnie codziennie, odwiedzamy ich na zmianę z bratem, zawozimy posiłki, jak da się, to sprzątam, zajmuję się higieną mamy tą grubszą. I za każdym razem słyszę, że inspekcję robię ( gdy wyrzucam przeterminowane jedzenie), szperam po szafkach ( gdy układam talerze dla ich wygody), panosze się jak u siebie ( gdy odkurzam w pokojach). Czy naprawdę łatwiej jest ranić bliskich, a wobec obcych jesteśmy mili? Nigdy nie wykonam telefonu do syna ze skargą na męża, raczej poproszę go o pomoc jeżeli taka będzie konieczna. Ale obmawianie wobec dzieci osoby, z która przeżyło się 65 lat jest najzwyczajniej ohydą. .
Dziś film pt. "The place" - włoska pozycja, pokazująca przywary ludzi, zdolnych do najohydniejszych czynów dla własnego interesu, ale i dla najbliższych. Jak łatwo być Bogiem wobec innych, rozporządzać ich najskrytszymi potrzebami. Film wart zobaczenia, film do zadumy, nie jest to [polski bzdet typu Kobiety mafii. Ale co kto lubi. Gorycz płynie z mojego wpisu, ale tak prawdę mówią ma m do tego prawo. I tyle.